-
Optymistko, bardzo się cieszę że to, że mi się udaje tak na ciebie działa :D Przynajmniej komuś się tu przydaje ;] Ten tydzień był chyba niestety tygodniem sławetnego zastoju, wprawdzie waga spadła o pół kg, ale wymiary prawie stoją, tylko w pupie zgubiłam 1 cm. Muszę się pilnować, bo nigdy jeszcze nie ważyłam poniżej 60 kg. Jak zacznę być zbyt zadowolona z siebie to to się może źle skończyć :>
Dzisiaj sobie trochę pomarszobiegałam i zamierzam tak codziennie, jako że nie będę w tym miesiącu chodzić na aerobik. wyciągnęłam nawet mamę :P Na przemian 5 min marszu, 2 min biegu - program dla pozątkujących ze strony www.bieganie.pl :P Mam szczęscie, bo niedaleko mam wyspę park, nawet ze ścieżką zdrowia (były tam drabinki itd. jeszcze 2 lata temu, niestety rozebrali je :/ ale bardzo przyjemna leśna ścieżka została. Uprosiłam mojego J. żeby mi towarzyszył, choćby na rowerze, bo jednak tam w dni powszednie nie jest zbyt bezpiecznie. Chociaż ja zamierzam biegać z rana, wydaje mi się ze pod tym względem to jest lepsza pora niż wieczór. Albo pożyczę gaz paraliżujący od babci :P
Nic, idę na śniadanie, bo zgłodniałam od tych biegów :> Mam nadzieję, że wy ten tydzień miałyście lepszy niż ja ;) buziaki :*
-
Wiajcie!!! Byłam dziś w aptece zrobić sobie pomiar wagi i tkanki tłuszczowej. Otóż waga wskazała 58,9 kg w butach i ubraniach. A takanki tłuszczowej mam 19% czyli wg tego co tam pisało wzorowo. Z tego wynika, że moja waga która stoi w łazience jest źle ustawiona :D :D :D I ważę gdzieś 58 :D :D :D Nie wiem...zmieniać tickera?
-
witajcie :)
mialam wyjazd, dlatego nie wpisywalam się długo :)
Optymistka, to Ci dopiero historia ja bylabym wniebowzięta!!! :D :D myślę, że upenwnij się jeszcze na jakiejś innej wadze, czy u koleżanki czy kogoś innego! ale ja bym zmieniła na 60 przynejmniej ;)
buuuuuuuuuuuuuuuziaczki :***********************
-
No właściwie to ważyłam się dużo wcześniej u mojego chłopaka na wadze i tam pokazywała 56 :D ale to uznałam za przesadę... A więc chyab jednak ważę te 58 :D bo to była waga komputerowa profesjonalna...no z resztą w aptece :D
-
(to ja, pgosia, z konta mojego faceta, które sobie założył żeby mnie denerwować podliczaniem kalorii w ciastach i chałwach, które zeżarł :p zapomniał się wylogować :p)
Ej, to rewelacyjnie :D Ja, podobnie jak Jenny, chybabym skakała pod sufit jakby mi się coś takiego zdarzyło :D No, teraz to ty mnie zmotywowałaś :P W ogóle jestem od jakiegoś czasu jakaś pęłna energii, dzisiaj byłam biegać (chyba już pisałam) i to mnie nastawiło jeszcze bardzoej pozytywnie :D A jutro mój chłopak zabierze się za naprawianie mojego roweru więc ruchu mam nadzieję mieć jeszcze więcej. Jutro sprzątam pokój i co najważniejsze odkurzam dywan, żebym mogła znowu zacząć gimnastykować, bo ten burdel odbiera mi do tego całą chęć działania (na szczęście na wychodzenie z domu mam ciagle ochotę :])
Eh, i w ogóle :D Nie spodziewałam się że dzięki tej stronie dostanę tyle motywacji, wiecie? ;]
Jutro zacznę znów dietę twarożkowo - truskawkową (bardzo mi się podobała, a truskawki już się niestety będą powoli kończyc..) i może zrobę galaretkę jogutrową - bierzemy jogurt i słodzimy łyżką miodu, mieszamy z napęczniałą żelatyną, wlewamy do czegoś i zostawiamy żeby podstygło, a później bierzemy galaterkę bez cukru, mieszamy ją z owocami rozciapanymi albo i nie rozciapanymi i również słodzimy łyżką miodu i wlewamy na zastygnięty wcześniej jogurt :> Wychodzi pyszne dwuwarstowowe niekaloryczne coś - z ilościami musicie sobie niestety poradzić na oko, przepis mi się gdzieś zgubił i sama nie wiem :P
-
EEJ WIEM WIEM, TA GALARETKA Z ROZCIAPCIANYCH TRUSKAWE JEST PYSZNA, MOJA MAMA MROZI NA ZIMę TRUSKAWKI TZN ZMIKSOWANE I W ZIMę JE ROZMRAżA MIESZA Z GALRETKA I MYCHODZI TAKI MUS TRUSKAWKOWY , OżESZ TO JEST PYCHOTA!!!
-
I dupa. Truskawki się skończyły. Kupiłam zamiast nich agrest, ale to nie to samo... buuuu...
-
Hej Dziewczynki, ale mnie kawal czasu nie bylo!
Ale nie myslcie, z esie poddalam, tlyko zaganiana jestem okrutnie, bo szukalam pracy, no i znalazla, ktora opiera sie na lazeniu po roznych osiedlach, wiec sprzyja pieknie mojemu odchudzanku, ogolnie ostatnio jestem peeelna energii i wiary we wlasne sily :D
I tez zaczelam biegac, towarzyszy mi kolega, zawsze to przyjemniej, a samemu to wlasnie troche strach, okolica mi sprzyja, bo mieszkma niedaleko zalewu :D
Fajnie, ze Wam sie powodzi :wink: tzn, ze trzymacie sie przy dietce, cieszy mnie to bardzo :D
BUZIAKI!!
-
witajcie :)
Malutka, fajnie, że masz z kim biegac :) wtedy większa motywacja :D
ja w pt wrócilam z wyjazdu 5dnowego :D i mam z iostrą powiedziały, że schudłam w brzuchu :D a ta cz. ciała to mój słaby punkt :P
tylko boję się, że będę za duzo jadła teraz w domu... :? jeśli macie jakies skuteczme sposoby na nieobżeranie sie to napiszcie! PROOSZĘ :)
buuuuuuuuuuuuuziaczki :*************
-
Pić dużo wody..? :P
Ja sie najlepiej trzymam jak mam gotową dietę i z góry ustalony jadłospis, wtedy ciężko o odstępstwa. Choć dzisiaj i tak zjadłam 2 wafelki!
Albo może po prostu obżeraj się ale.. warzywami :> Ale odkryłam Amerykę właśnie :P Ale u mnie działa, czasem jak zje mi się za dużo (w kcal) w ciągu dnia (albo wiem, że zjem później, bo ide np. na naleśniki albo grilla) to zjadam na następny posiłek np. kalafiora albo fasolke, wtedy kalorie się wyrównują a głód ucieka :D