No dzionek zakończyłam ładnie, chociaż wieczorkiem skusiłam się jeszcze na garść czereśni waga spada w dół a okresu ani widu ani słychu :/ dziś już powinnam dostać, mam nadzieję, że w końcu dostanę to minie mi to rozdrażnienie...Normalnie wszystko mnie wkurza i leń jeszcze mnie trzyma Do tego mój głupi kot nie daje mi się wyspać, bo jak tylko słyszy, że ktoś w domu już wstał to zaczyna swój koncert! Potem śpi przez cały dzień a ja się męczę
Jestem już po śniadanku : 2 kromki chrupkiego pieczywa, twarożek 3% z cebulką i pół pomidorka. Do tego kawka z mleczkiem chudym
Dopiję kawkę i wezmę się za pisanie...mam cel napisać chociaż 3 stronki dzisiaj! Trzymajcie kciuki za mnie, żeby mnie ten cholerny leń nie dopadł Umyję sobie trochę truskawek to może pomogą w koncentracji:P Dobrze, że słońce dziś już tak nie grzeje...

Buziaczki :***