Skończyłam już jeść na dzisiaj. Ale nic nie poćwiczyłam, normalnie wstyd!!!
Obiecuję, że od jutra zaczynam znów wszystkiego ładnie się trzymać, w końcu nowy tydzień się zaczyna to będzie łatwiej:P

Dziś zjadłam: Kawka na śniadanko z mlekiem, potem brokuł, papryka czerwona, pomidorek w sosie czosnkowym z jogurtu naturalnego, 1,5 kromki chlebka żytniego z plasterkiem szynki z indyka, 300 gr czereśni i porcja lodów na kolację opuściłam się trochę w piciu wody ale i to naprawię...

Od jutro biorę się ostro za pisanie pracy, bo muszę oddać ją tak najpóźniej do połowy lipca...