-
Problem z jedzeniem :(
Od dłuższego czasu jem i jem... buzia mi sie nie zamyka. Jem z nudów i gdy nawet jestem najedzona. Nie wiem co sie ze mną dzieje... nie moge sie powstrzymać i JEM. Może jestem uzależniona od jedzenia? Czy wy tak macie? Co zrobić? PRosze napiszcie mi bo nie wiem co zrobić!!!! Moze jestem na coś chora?
-
Nie, nie jesteś chora. A jak masz chęć na coś słodkiego to zjedz owoc. Zamień sobie te orzeszki, chipsy itp na marchewkę, rzodkiewkę. Będziesz mogła chrupać do woli. Szczególnie polecam marchewkę.
PS : Ja też to mam
-
ja też polecam zmienić przekaski... zniszcz wszelkie zapasy orzeszkow, chipsów, cukierków [tylko nie zjadaj ich na chamca tak jak ja mądra kiedyś zrobiłam.. ]. zajadaj się marchewką, cytrusami, pij soki owocowe ewentualnie zamroź sobie, jak kostki loduu soki [lub wode z syropem] i ssij, kiedy masz ochote na coś słodkiego
ja wlaśnie jestem w dołku przez faceta i wymyśiłam że przechodzę na diee by nie siedzieć teraz i z rozpaczy obrzerać sie chipsami i czekoladkami
i jest mi z tym dobrze.
powodzonka!
-
orzeszki, chociaz kaloryczne zdrowe sa (tylko nie solone), ja radze jak kolezanki. czerpac z tego, ze mamy teraz sezon na warzywka i owoce, mozna jesc bez wyrzutow sumienia
-
niestety tylko garść dziennie można zjeść niesolonych orzeszków...
-
Ale chodzi o to ze ja mogłabym jeśc co chwile obiad...itd. Nie chodzi mi tylko o słodycze! Dziekuje wam za wypowiedz.
-
Doskonale ciebie rozumiem
ja też miałam takie napady 15 minut po obiedzie potrafiłam sobie robić zapiekanki z dużą ilością sera albo talerz kanapek
w pewnym momencie doszła do mnie że trzeba z tym skończyć ( 74 kilogramów to chyba mówi za siebie) zmieniłam jadłospis choć bardzo mi brakuje jedzenia to znalazłam w sobie siłę aby to pokonać
nie chce aby jedyna i najważniejszą przyjemnością w moim życiu było jedzenie
-
A może masz za dużo wolnego czasu? Znam to uczucie, bo też kiedyś siedząc w domu sięgałam do lodówki z nudów. Spróbuj czymś się zająć, a jak masz ochotę po coś sięgnąć to wyskocz na spacer lub poćwić. Po wysiłku przeważnie nie ma się ochoty na jedzenie
I wytłumacz sobie, że jesz po to by żyć a nie żyjesz po to by jeść
Trzymam kciuki!!!
-
Rozumiem Cie doskonale, tez tak mialam, i do tej pory czasem dopada mnie taki psychuczny glod to okropne, najczesciej przychodzi po obiedzie, jestem syta, brzuch mam pelny, a potrafie wsunac jeszcze kilka solidnych kanapek, jogurty, bulki slodkie, chipsy, i wszystko co lezy pod reka ciezko sie opanowac. To siedzi w psychice jak dla mnie najlepszym sposobem jest umycie zebow jakas mocna pasta mietowa i zucie po tym gumy, najlepiej jest tez w takich sytuacjach wyjsc z domu. Jesli uda Ci sie raz, z kazdym dniem bedzie juz coraz lepiej wiem cos o tym! Przywroc sobie kontrle nad swoim cialem i umyslem
-
tylko nie żucie gumy mietowej, bo to pobudza apetyt!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki