Jednym słowem po prawie miesiącu przerwy znowu (mam nadzieję) wracam do dietki. Mój poprzedni domek (Mission Possible) zamarł. W sumie nie wiem dlaczego. Może tutaj się odnajdą jakieś zagubione duszyczki Bo ja tak sama nie lubię, a tam tak pusto.
W każdym razie dzisiaj sobie zrobiłam dzień oczyszczania. I tak się zastanawiam czy sobie kilku takich ostrzejszych nie zrobić, bo mnie takie coś mobilizuje. Ale na oczyszczającej byłam pierwszy raz. Zawsze mi się wydawało, że nie wytrzymam całego dnia bez jedzenia. A jednak.
Dłogo się po tej maturce zbierałam do tej dietki ponownie. Ale dzisiaj mi wyszło bez zarzutów
Zobaczymy, mam nadzieję, że do skutku.
W każdym razie wychodzi na to, że na wadze 79kg (rano, bo pewnie po dniu na soczkach mniej będzie) i 179cm (nie zmalałam )
A, no i jeszcze kupiłam sobie motywacje Kupiłam sobie śliczną spódniczkę, uległam namowom (mi się oczywiście też podobała), ale jest za mała, marszczy się. Jednym słowem muszę zmaleć i to szybciutko A przy okazji sie w spodnie zmieszcze.
A kto się do mnie przyłączy?

Pozdrawiam,
Ewka