-
wracam do Was
hej kochane!
odchudzalam sie z Wami jakies 2 lata temu ale w pazdzierniku 2004 wyjechalam do UK i stracilam kontakt z forum. w chwili wyjazdu wazylam pewnie jakies 60kg, a pozniej doszlam do 65kg, a moze nawet ponad (nie wazylam sie zupelnie przez dobre pol roku). dzis waze 59kg i staram sie zejsc do 55kg (przy wzroscie 168cm). no i te ostatnie kilogramy to jakas masakra. regularnie chodze na silownie, prace mam raczej fizycznie wyczerpujaca i odzywiam sie bardzo racjonalnie. a kilogramy uparly sie nie ruszac. zwlaszcza te na brzuchu. normalnie zaczelam sie zastanawiam nad odsysaniem tluszczyku z tej partii ciala, chociaz w wieku 27 lat i przy nie wielkim nadmiarze wagi to brzmi glupio, wiem ale tak bardzo bym chciala zeby ten brzuch sie wessal. dorzucilam sobie wiec plywanie i aqua aerobik.
jak Wy sobie radzicie z tymi ostatnimi kilogramami? podpowiedzcie prosze jakies dobre sposoby.
-
no to sobie sama odpowiem
ok, plan jest taki zeby zdecydowanie nie jesc pieczywa oprocz chrupkiego i jesc wiecej warzyw niz owocow. i nie wazyc sie tak czesto, to moze bede sie bardziej cieszyc z rezultatow. i cwiczyc przynajmniej 5 razy w tygodniu (silownia + aqua aerobik + plywanie). a jak to wszystko nie pomoze na brzuszysko i boczki to we wrzesniu ide na kurs egipskiego tanca brzucha moze wtedy je wytrzese
-
Hej Polla!
Podobnie jak Ty, wracam do odchudzania z powodu kilogramow, ktore przybralam przez ostatnie miesiace w Londynie... Waze 58, moj cel to na razie 54 - oby sie udalo, trzymam za NAS kciuki!
-
hej lili!
dzieki za posta (ufff, jednak ktos to czyta )
chyba cos w tym jest, ze jak sie wyjezdza to czlowiek skupia sie na organizowaniu sobie zycia na nowo i zapomina o zdrowym odzywianiu. a ze zazwyczaj towarzysza temu nerwy i emocje to zajada sie slodycze i mniej zdrowe produkty. glupia wymowka ale chyba wlasnie tak sie zalatwilam prawie poltora roku temu po przyjedzie do uk.
wiem, ze dasz rade lili! pozdrawiam!
-
Witaj Polla!
Zgadzam sie z Toba, ze przy wyjezdzie/przeprowadzce czy jakichs innych "zawirowaniach" zyciowych ciezko sie skupic na dietkowaniu... Ja teraz chwilowo jestem w Polsce, wiec z kolei nie moge sobie odmowic tutejszego pysznego jedzonka... Ale po powrocie do Londynu mam zamiar zajac sie soba tak na powaznie!
Ty masz swietne zalozenia, duzo ruchu, rozsadne odzywianie- na pewno uda Ci sie zgubic te ostatnie kilogramy! Moze rob jakies cwiczenia skupiajace sie na miesniach brzuszka? Ja mam zamiar zacza cwiczyc "8 minutes ABS", wierze, ze powinno pomoc- zobaczymy.
Trzymam kciuki!
-
Cześć, ja mam prawie takie same parametry. 27 lat, 59 kg i 169cm. Dążę do 54-55kg i równie trudno jest mi zgubić te ostatnie parę kilogramów. Od dzis postanowiłam nie jeść kolacji.
Mam też motywację - mój mąż wyjeżdża za granicę i zobaczymy się dopiero za 3 miesiące. I chciałabym sprawić mu niespodziankę i przyjechać do niego za te trzy miesiące o 5 kg lżejsza Uda się?? Uda!! Musi się udać!
-
hej! pewnie, ze sie uda!
ja kombinuje w podobny sposob - w sierpniu odwiedze znajomych i rodzine w Wwie wiec tez chcialabym byc juz w okolicach 55kg. tylko, ze wlasnie sie mocno najadlam ale mam nagly spadek mocy... caly dzien jakas glodna chodzilam i podjadalam az sie napchalam za bardzo. musze juz przestac... ale nie chce byc z siebie mega niezadowolona, bo z poczucia winy siegne po cos jeszcze. przyjmuje, ze byl to wypadek przy pracy
pozdrawiam!
-
Mi też się nie udało bez kolacji. Ale pomyślałam sobie, że wolę te ostatnie dni przed wyjazdem meza, jeść normalnie, żebym nie była z głodu zła i żeby on mile zapamiętał chwile ze mną. Zaczynam więc od 7go lipca. Wtedy będę sama jak palec i najwyżej będę mogła się wyżywać na samej sobie
Tymczasem powodzenia i wytrwałości,
O.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki