hej kochane!
odchudzalam sie z Wami jakies 2 lata temu ale w pazdzierniku 2004 wyjechalam do UK i stracilam kontakt z forum. w chwili wyjazdu wazylam pewnie jakies 60kg, a pozniej doszlam do 65kg, a moze nawet ponad (nie wazylam sie zupelnie przez dobre pol roku). dzis waze 59kg i staram sie zejsc do 55kg (przy wzroscie 168cm). no i te ostatnie kilogramy to jakas masakra. regularnie chodze na silownie, prace mam raczej fizycznie wyczerpujaca i odzywiam sie bardzo racjonalnie. a kilogramy uparly sie nie ruszac. zwlaszcza te na brzuchu. normalnie zaczelam sie zastanawiam nad odsysaniem tluszczyku z tej partii ciala, chociaz w wieku 27 lat i przy nie wielkim nadmiarze wagi to brzmi glupio, wiem ale tak bardzo bym chciala zeby ten brzuch sie wessal. dorzucilam sobie wiec plywanie i aqua aerobik.
jak Wy sobie radzicie z tymi ostatnimi kilogramami? podpowiedzcie prosze jakies dobre sposoby.