Wątek: Youthful Island - dziala ?!

Kilkanascie dni temu 'skakalam' sobie po onecie . Weszlam na forum-diety, chcac znalezc cos dla siebie. Zamiast diety znalazlam wpis o pewnym srodku na odchudzanie. z chin.od razu pomyslalam o tabletkach z maka i cukrem , wysypce na calym cieleitp. ale po przeczytaniu duzej ilosci wpisow moje watpliwosci zaczely ustawac. wiec wpisalam w google nazwe tego preparatu. znalazlam wiele roznych forow , na korych wiele osob pisalo pozytywnie o tym prepearacie. chcialam sprawdzic ile on kosztuje i okazalo sie ,ze na allegro ok 140-150 zl . ale pomyslalam,ze skoro tak wiele osob kupilo go za takie pieniadze to musi cos w tym byc. Zamowilam. I rzeczywiscie. zazywa sie go 3 razy dzinnie po 3 tabletki przez 2-3 tygodnie. mozna schudnac od 5 do 10 kg. dzisiaj prawie nic nie jadlam (jogurt) a mimo to ni jestem glodna.Po tym nie wystepuje efekt jo-jo (mam nadzieje). OOryginalne opakowania sa pakowane po 120 tabletek . Polecam . Acha, preparat nazywa sie Youthful Island. Dla ciekawych jego sklad to esencja z zielonej herbaty,dziki zen-szen, czarna kawa ,ziola. Istnieje jeszcze jeden prepeart z chin na bazie amferaminy, ktory ma wlasciwoski-doslownie-zabojcze.Lepiej nie mylic go z youthful island....

cześć
nie wszystko złoto co się świeci..
nie wierzę, poza tym sporo poczytałam na ten temat, bo sama chciałam upaść na głowę i zażywać..
poszukaj na forach internetowych, co pisza dziewczyny o skutkach ubocznych: kołatanie serca, nadczynność tarczycy.
Papier przyjmie wszystko, a jeśli chcesz wierzyć w skład tego specyfiku poddaj go analizie faramkologicznej, bo to, że ktoś nabazgrolił tam w składzie "zielona herbata", nie oznacza, że właśnie tak jest..
pozdrawiam