Witam wszystkie współtowarzyszki [ech ale to komunisstycznie zabrzmiało hehe]

Powiem sławetne zdanie,które przewija się na tym forum - czyli również postanowiłam się odchudzać.Nie mam aż tak duzo do zrzucenia ,alę jednak uzbierało się co nieco tej strasznej słoniny .Okropnie sie z nią czuję i jakoś nie przechodzi mi przez myśl jej zaakceptowanie szczególnie,że nigdy nie miałam problemu z wagą aż do ostatniego roku...

Teraz dokładnie nie wiem jaką mam wagę chyba cos ok. 60/61 kg na 172 wzrostu... mam zamiar się zważyć jutro rano.Szczerze mówiąc najbardziej jednak mnie interesują cm, ale tak na oko sądzę,że nadmiernego tłuszczu mam z 8 kg ...ale nie ma się co tu użalać nad sobą- PORADZĘ SOBIE !!

Plan jest chyba krótki i na temat i mam nadzieję,że z Wami mi się uda...
czyli-
po pierwsze - 1000/1200 kcal - przy opcji redukcji stwierdzam ,że lepiej się nie głodzić, lepiej,żeby kg spadały nie z drastycznego obniżenia dziennej dawki kcal ,ale z ćwiczeń
czyli-
po drugie - duuuużo ćwiczeń i tym postaram się wypracować ładną sywetkę -konkretnie:
~6 Weidera
~Skakanka 45 min
~Aerobic 55min

chyba na początek starczy

18.07.06- Pamiętny dzień rozpoczęcia diety !!!!

W takim razie DO BOJU - będzie dobrze