Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: Jak trudno zacząć...

  1. #1
    mandragora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Jak trudno zacząć...

    Hmmm.... gdzieć zniknął mój post napisany w zeszłym tygodniu.... dziwne... czy wiesz coś na ten temat Adminie?
    To dziś miałam zacząć odchudzanie i oczyszczanie organizumu ale... no właśnie!! Zawsze jest jakieś "ale"
    Ponieważ mam do zgubienia 16 kilogramówprzez pierwszy miesiąc zamierzam stosować dietę oczyszczającą z toksyn - 900 kcal, zero alkoholu, zero kawy, papieroski na szczęście rzuciłam dwa miesiace temu.
    Potem 1200 kcal z pozwoleniem od czasu do czasu na piwko z przyjaciółmi w pubie czy winko na imprezce.
    No a dziś przyjechał z Włoch mój brat. I przywiózł winko pyszne.. i likier kawowy... mmm... no muszę przecież spróbować
    Więc znowu mówię sobie: "od jutra"!
    Szczerze wierzę, że jutro się uda Chi,Chi...
    Tak naprawdę to zawsze jest nieodpowiedni moment dietki - spotkania towarzyskie, kolacje z przyjaciółmi, urodziny, śluby, weekendowe wypady etc. Szczególnie jeśli pierwszy miesiąc ma być tak drastyczny i radykalny
    Chodzenie na imprezy z plastikowym pudełeczkiem z jedzonkiem dietetycznym i picie całą noc tylko mineralnej i ziołowych herbatek chyba będzie przyjmowane pukaniem w czoło... Trudno!! Przeżyję! Oby....
    W przyszły weekend znowu szukuje sie imprezka... i znowu musiałabym odłożyć swoje plany o tydzień. Ale za dwa tygodnie pożegnanie przyjaciół którzy wyjeżdżają do Irlandii. I znowu bibka
    Więc chyba czas zacząć niezależnie od okoliczności. Przeżyję miesiąc współczująco - litościwych spojrzeń
    Donosić będę o swoich postępach.
    Życzę wszystkim powodzenia i sobe też))
    Pozdrawiam współodchudzaczy/czki!
    Ola

  2. #2
    AGATHOKLES jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Najlepiej zacznij już w tej chwili. Moim zdaniem najlepiej jest unikać miejsc gdzie się mozna objeść, ale nie można się izolować od ludzi Wyobraź sobie jak było kiedy byłam w ciązy Chodziłam na imprezy i nie piłam alkoholu, nie jadłam niezdrowych rzeczy bo to poprostu było niedozwolone Potraktuj to w tych kategoriach, poprostu nie mogę i już. Teraz też staram się pozbyć sadełka, i nie pije alkoholu ani żadnych słodkich napojów, bez kawy niestety nie potrafię się obejść a i papierosek mi się czasem przytrafi Staram się nie tragizować i jakoś powolutku idzie, czego i Tobie życzę. No i oczywiście masz rację: zacząć nie jest łatwo ale potem już jakoś z górki leci

  3. #3
    Aga Tok jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mialam ten sam problem, zawzse bylo ,,od jutra'' albo ,, skoro dzisiaj sie objadlam,to nic nie da ze przez reszte dnai bede na diecie, wec sie najem a od jutra koniec". niestety to nic nie dawalo-zwykle odchudzalam sie do popludnia, a potem ....no ale zawzielam sie i przez 3,5 tygodnia schudlam 6 kg, niestety potem te 2 nadrobilam,ale nie zrezygnowalam ze spotru, a od srody zamierzam przejsc na diete 1000 kcal ,w koncu IDZIE LATO!! chcialabym schudnac z 15 kg, no ale do konca czerwca chce schudnac 5 kg, potem w lipcu kolejne 5 i zobacze,jak bede wygladac, najwyzej pozniej sie zastanowie nad dalsza dieta .3mam za ciebie kciuki!!uda sie na pewno!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •