-
6-diabelna liczba? czyli 6kg i mniej:)
witajcie! czytam sobie niektóre posty i sama postanowiłam napisać. Dziś mam imieniny i wiecie co wam powiem? dokładnie rok temu ważyłam 53kg/163cm- i było fajnie...z tą wagą czułam się naprawdę spoko- przynajmniej tak myślałam, ale coś we mnie pękało i nie do końca potrafiłam docenić to, że jestem szczupła i fit wiele razy miałam doła jak zjadłam coś niezdrowego- robiłam sobie wyrzuty...pomimo tego, że cyferki na wadze wskazywały to co chciałam widziec( od 51-53 kg) to tylko po ważeniu czułam się z siebie zadowolona- głupie nie? jak te cyfry znikały to jakoś spuszczałam wzrok, stawałam sie niepewna siebie...coś miałam nie tak z psychiką...Czy coś się zmieniło w ciągu tego roku? tak, wiele- po pierwsze w tym roku zapomniałam o czymś takim jak dbanie o linie i ciągłe chodzenie na różne zajęcia sportowe- zaczęła się matura i wkuwanie po kilkanaście godzin dziennie. Nagle moja walka o linię zeszła na drugi plan a w związku z tym waga poszła do góry- byłam zła, ale w sumie nie miałam siły denerwować się kolejną glupotą- stres przed matura mi w zupełnosci wystarczał...i gdy nagle zapomniałam o liczbach na wadze o dziwo zaczęłam się sobie podobać...cyfry były wyższe a ja jakoś mimo wszystko jakoś miałam wrażenie, że bardziej podobam się ludziom hmmm...uwierzyłam w siebie...i dobrze, że się tak stalo- ciekawe czy któras z was tez tak miała? ale nie zmienia to faktu ze mam do stracenia 6 kg- hehe hipokrytka? nie...bo tym razem mam dobry humor odchudzając się...nic na siłe...rok temu gdybym zobaczyła na wadze 59 kg to powiedziałabym" świetnie gruba krowo"- a dzis...hmm...nie wiem- najdziwniejsze jest to ze dalej mam takie wymiary jakie mialam wazac mniej- w sensie rozmiarowo-/ od lipca zaczeła sie siłownia- wyraznie widze zarysowane miesnie- od dzis przeszłam na diete niełaczenia- poczekamy zobaczym ale napiszcie dziewczyny, czy podobnie jak ja chcecie skutecznie schudnac ale miec przy tym dobry humor? moj plan to ok 1000-1300 kcal na dzien, basen 2/tyg, siłownia i bieznia po 50 min biegu naprzemian z marszem min 3/tyg no i do tego codziennie strechng 1.5 h...ehhh dam radę 6 kg do października? takie jest założenie...no powiedzcie szczerze
pozdrawiam was mocno
-
no to Ci zazdroszcze i to bardzo, podejścia do sprawy itd...
z takim zapałem na pewno ujrzysz upragnioną wage szybciej niż sie spodziewasz, ja jeszcze przed matura i troche mnie nastraszyłas z tym siedzieniem, wkuwaniem i tyciem bo mam z tym spore problemy i teraz jestem na etapie myślenia "swietnie gruba krowo"
pozdrawiam
-
A ja też ma dziś imieninki! :P Życzę Ci wszystkiego, czego sama pragniesz!
A z takimi założeniami na pewno szybciutko zgubisz niechciane kilogramy.
Powodzenia, pozdrawiam.
-
do buciik
hej dziewczyo jestem pewna, że to i Tobie przejdzie! po prostu nie można samego siebie źle traktować, bo kto jak kto, ale my musimy być dla siebie samych dobre! ehh no ja zaraz zmykam na siłownię i basen...hmm poważnie myślę o zrobieniu sobie testu wydolnościowego głownie dlatego, że lekarz mi powiedzial, ze mam sporo tkanki mięśniowej a ona wiecej wazy niż tłuszcza...hmmm wiec wiecie trzeba wiedziec na czym sie stoi- moje 2 wazenie za tydzien zobaczymy czy beda efekty- kurcze naprawde bym chciala- ale jak na razie nie dolujemy sie napiszcie jak wam tam idzie no i moze jakies fajne porady
pzdr.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki