Po pierwsze to się nie smucić!
Po drugie - znaleźć "współodchudzaczki"
Po trzecie - zastanowić się nad sensem odchudzania
Po czwarte- przemyśleć dotychczasowy sposób życia i zastanowić się, co najłatwiej w nim zmienić (co lubisz, bez czego nie możesz żyć)
Po piąte - nie użalać się nad sobą, tylko wziąć się w garść i spowiadać w swoim wąteczku z wszystkich pokus i grzeszków
Po szóste - z czasem nałożyć sobie limit kalorii
Po siódme - ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć
Po ósme - uśmiechnąć się szeroko!
Powinno pomóc