Wątek: jak zwalczyć napady głodu???

hej dziewczyny. mam pytanie. co robicie jak bardzo chce wam sie jesc? co zrobic by zwalczyc apetyt, WILCZY apetyt. ja od paru lat ciagle walcze z waga. chudne i tyje. trudno mi wytrzymac na diecie dluzej niz 2tygodnie....mam takie napady glodu, ze poprostu rzucam sie na jedzenie

picie wody nie pomaga, jem w regularnych godzinach, staram sie jesc 1000kcal, czasami 1400 jak uprawiam sport.....

musze schudnac 7kg do sierpnia, bo chce zeby na studiach nowi znajomi poznali mnie z tej szczyuplejszej strony pomocy!!!

pozdrawiam was

Szczeże nie wiem ,co mam ci doradzić... Ja sama walcze ze sobą..żeby sie niepoddać...Ja pije wodae,albo poprostu ide spać czasem to żucałam sie na jedzenie i szłam wymiotowąc...ALE TEGO CI NIE POLECAM...NAWET NIE MYśł żEBY TAK ROBIć- lepiej juz nic nie jeść...
Pozdrawiam i trzymam kciuki

jestes bardzo glodna to jedz ale tak zeby nie zaszkodzic diecie np: jablko lub kilka marchewek albo wafle tyzowe czy grejpfrut. Cos tam zawsze wpadnie do zoladka a tragedi nie ma

ja prubowalam wymiotowac ale nie umiem....mam chyba najgorsza odmiane bulimii bo objadam sie za pieciu ale nie potrafie wyzygac....z reszta nie chce tego robic.

a najgorsze jest to, ze w mojej rodzinie panuje kult jedzenia. jedzienie to ich ulubiona czynnosc. jedza i ciagle gadaja o zarciu. wszyscy sa GRUBI (oprocz mlodszego brata ktory jest chudy ja patyk, ale i tak genetycznie jest przeklety, bo moj starszy brat w mlodosi mial spora niedowage a teraz wazy ponad 110kg)

moja mamuska mowi ze mam siebie zaakceptowac ale to nie wchodzi w gre. chciala mnie zabrac do psychologa ale jakos ostatnio nie mamy czasu a i kasa potrzebna na inne rzeczy....


moja ostatnia nadzieja w tym ze za pare tygodnii wyprowadzam sie od starszychg i sama bede sobie zapelniac lodowke i gotowac obiadki. moze jak uwolnie sie od tej zarlocznej rodzinki to schudne.....

Kazdy walczy z tymi napadami głodu nie ma chyba skutecznego sposobu na to(przynajmniej zaden u mnie nie skutkuje).
wiek 22 lata
wzrost 175 cm
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

mojej kumpeli psycholog doradzil sluchanie muzyki i podskakiwanie kiedy tylko poczuje ze zbliza sie kolejny 'napad'.....chyba bede musiala na stale przymontowac mp3playera doi ucha hehe

Ja polecam czytanie ciekawej książki...no poprostu trzeba sie czymś zajać bądź wyjść na spacer.
W książce znalazłam taki jeden pdobno skuteczny trik na pozbycie się uczucia głodu:" przez minutę ściskaj palec wskazujący z kciukiem. To naprawdę działa!"

Moja znajoma chodzi na szybkie spacery, jak jej się znudzi chodzi po pracy do Centrum Handlowego O( zdomu ma około 45 minut w jedną i drugie tyle drugą stronę)Trochę na początku wydawała kasy, ale jej się juz znudziło, ale jest zajęta czymś i schudła rzeczywiście. WYjście na spacer to takie 2 w jadnym, ucieka od lodówki i ma codziennie aktywnosc ruchową.