-
Pożegnanie z pupą-97-cm na korzyść powitania z pupą-87-cm
Dziś 1. dzień 4. tygodnia diety.
Te 3 tygodnie były różne. Zaczęłam z mocnym postanowieniem zmienienia mojego imag'u przeciętnie wyglądającego podjadacza-żarłoka (jadłam 2 razy wiecej niż mój chłopak, który określił mnie najwięcej jedzącą dziewczyną, jaką kiedykolwiek znał ) Dni ostrej diety 1000kcal przeplatały sie z takimi, kiedy stres brał górę (egzamin poprawkowy) w wyniku czego zjadałam pół pizzy z cielęciną (średnica takiego cuda to, bagatela, 45cm). Zdażały sie lody (big milk najczęściej, bo mają mało kalorii, pod warunkiem, że bez czekolady), alkohol (kieliszek czerwonego wina) i takie tam, ale jednak dni dietkowe przeważyly i SCHUDŁAM troszeczkę
W zeszłym tygodniu gadałam przy gotowaniu w kuchni (akademik, tak, tak- nawet w wakacje) z pewną koleżanką, której imienia nie pamiętam i ta tak ni z gruchy, ni z pietruchy: "ale ty strasznie schudłaś!" Kurcze ale radość!
Jednakże wczoraj wybrałam się do centrum handlowego, zobaczyłam te wszystkie szczupłe laski, ślicznie ubrane w dopasowane spodnie i obcisłe bluzeczki, potem siebie w lustrze (sweter, jeansy modne 15lat temu - bo tylko takie na mnie pasowały rozmiarowo - za szerokie w udach - bo przeciez trochę schudłam i szpilki rozmiar 36, bo mam taką malutką stopę, nie pasującą do reszty -katasrofa ) Modne fasony jeansów jeszcze nie pasują, a nawet jeśli bym się w nie wcisła to efekt byłby opłakany - pogniecione wnętrzności Tak więc postanowiłam nie spoczywawać na laurach, bo jak waga spadła to jeszcze nie sukces, ważne by się rozmiar zmniejszył i proporcje całości. Rozpacz mnie ogarnia, jak widzę moje ręce - długie patyki do tego biuścik w rozmiarze D, 97cm w biodrach i nogi masywne jak kolumny. Dodam tu jeszcze, że mam 160cm wzrostu, choc może nawet i z cm lub dwa mniej
Tak więc nie mam zamiaru się poddawać, z Waszym wsparciem osiągnę wymarzoną sylwetkę! Nie zmarnuję tych 3 tygodni, sukcesy pociągną za sobą dalsze sukcesy! Muszę w to wierzyć! Już nie długo będę mieć 87cm w pupie!
A oto jak zamierzam do tego dojść (plan na dziś):
1. Właśnie kończę śniadanko ok.287kcal (jogurt naturalny 150ml, do tego łyżka pestek dyni, łyżka otrąb (otrębów?), łyżka płatków fitness, no i kawa rozpustna, bez cukru)
2. Na obiad mój książę wymyślił wątróbkę, więc będzie wątróbka, ale dla mnie w b. małej ilości + sałatka w dużej ilości (pomidor z papryczką, mniam, mniam)
3. Po południu będę piła dużo herbatek owocowych bez cukru, żeby nie podjadać
4. Na podwieczorek jakiś owoc, np. jabłuszko lub winogrona (się obaczy )
5. Na kolację kromeczka pieczywa pełnoziarnistego i serek wiejski
Tajemnicą mojego małego sukcesu jest fakt, że starałam się nie jeść później, niż 20.00. Dawniej ZAWSZE jadłam przed snem, nie ważne, czy wróciłam o 24 z imprezy...Trudno zwalczyć takie przyzwyczajenie, ale warto!!!
Dzisiejsza porcja ruchu to zakupy (pierwsze te spożywcze, po południu wyprawa do centrum Krakowa) i ćwiczenia "na dywanie"...
Ależ sie rozpisałam Nie jestem pewna, czy to sie zmiesci na jednej stronie forum
-
Zjadłam juz obiadek,wczesniej obleciałam spożywczy i miesny (wybieram te chociaz kilkaset metrow dalej, zeby troche marszu z ciezarkami bylo ) a teraz ide skrobac ziemniaki dla ksiecia (nie tkne sie ich oczywiscie) bo juz dal znac ze wraca z pracy. A potem na rynek marsz! Moze jakies fajne spodnie, moze kremik ujędrniający...
-
witaj Aaolka powiedz mi moja droga ile wazysz przy tym wzroscie bo albo sie nie doczytalam albo nie napisalas mamy pdobny wzrost z tym ze ja mam kolo 161 cm ale wazne ok 64kg... walcze juz ze soba od konca sierpnia i niestety ostatnio bylam na 7dniowym wypadzie nad morzem i wszystko wrocilo :/ niestety :/ taki pech :/ powiedz mi slonce co studiujesz, bo domyslam sie ze w Krakowie
-
czesc chudzielce
doklejam sie do Was, bo mam 162 cm wzrostu Ale wydaje mi sie, ze Aolka tak duzo wazyc nie moze, skoro w pupie ma dwie cyfry. Ja mam w tej chwili dokladnie 100 cm i waze 65 kg
Trzmam kciuki!
-
Hej dziewczynki.
Widze że wszystkie mierzymy i ważymy podobnie, wiec może też sie do was dołącze Ja stosowałam diete kopenhaską i teraz narazie nic nie stosuje Mam egzamin w czwartek i ucze sie po całych dniach no i nie moge sobie pozwolic na siedzenie na głodniaka bo juz sie nic nie naucze tego dziadostwa. Ale staram sie nie przybrac tego co zrzuciłam. Musze sie konkretnie wziąść za siebie i dopiąc tego co zamierzyłam. Z Waszą pomocą oczywiście
-
Hej Aolka-zaczynałyśmy w tym samym czasie!!!Ja tez zawaliłam, ale egzamin zdalam na 5,0 wiec warto było No i też zaczynam od nowa.Wierze w Ciebie-ja tez miałam 1.wrzesnia 97-98cm w tyłku a teraz jest94!!!Tak że uwierz-da się!!!!!Trzymam kciuki!!!
-
Dziękuję dziewczynki kochane, za odwiedziny i wsparcie! Niestety nie moglam odpisywac na bierzaco, bo w poniedzialek, podczas tych szalonych zakupow (kupiłam kremik eveline, a co ) dostałam turbulencji żołądkowych ...Ledwo do akademika dolecialam...Skończyło sie pogotowiem o 24 (a tam panie pierwsze zamiast mi pomoc darły sie, gdzie moj lekarz rodzinny, paranoja ), zaangażowaniem kolegow do biegania po aptekach o 1itd. Lezalam wczoraj coaly dzien, dopiero ok 18 zaczelam skubac paluszki wiec nie mam za bardzo co wpisac w tabelkę kalorii. Teraz zjadłam kaszke dla niemowlat na wodzie
Co do tego ile ważę, to początkowo było to jakies 56. Cyferki niby male, ale ja raczej nie mam 160 (zawsze mierzylam sie sama, przy pomocy sciany i zawsze bardzo chcialam mierzyc choc troszke wiecej), tylko jakies 158 i duze dysproporcje...rece chudziusienkie, to samo rzebra, dosc spory biust i potem sadlo na brzuchu biodrach i nogach. Klasyczna gruszka. Teraz nie wiem ile waze, bo nie mam w akademiku wagi, ale wydaje mi sie, ze schudlam, bo jak na to pogotowie ( ) ubralam dawno nie noszone czarne spodnie, to czulam ze sie troche luzu zrobilo. Bo wiecie dziewczynki, jak nosimy jedna czy dwie pary jeansow na codzien to tego sie tak nie czuje. Warto tak raz na 2 tygodnie przymierzyc cos, w czym sie nie chodzi bo za male. A nóż pewnego dnia bedzie ok? Ja mam w domu takie jeansy, śliczne, z zamszowym paskiem...Od siostry dostałam rok temu , bo sie jej przytyło, a teraz ja tez ich nie włożę... Bedzie super, juz nie dlugo, prawda?
Trzymam kciuki, za Was wszystkie, ja narazie na przymusowej glodowce, ale juz niedlugo bede zdrowa...mam nadzieje...
-
Hejka!!!
Taka to nasza Sluzba Zdrowia
a sprobuj moze jakies owoce jesc przetarte jak nic innego nie mozesz
mam tyle samo wzrostu co Ty i musze przyznac ze czasami strasznie mnie denerwuje jakim jestem kurdupelkiem ja mam raczej problem z boczkami ,biorda mam 89 a zawsze mialam 87-88 ,brzuszek w miare plaski bo wciagam i staram sie chodzic i siedziec prosto co czasami mi sie nie udaje ale coz biust tez mam dostyc spory bo D a uda normalne ale przerazaja mnie moje boczki chociaz nie powiem nawet mi troszke "zmalaly" :P ,tak wiec Tobie tez sie uda jestem tego pewna
pozdrawiam
-
Aaolka biedactwo to sie nacierpialas... wspolczuje Ci! ale nie ma tego zlego co b na dobre nmie wyszlo... troszke Ci sie organizm oczysciul tylko skzoda ze kosztem takich cierpien ale juz wszystko bedzie ok nie wazysz za duzo w porownaniu ze mna... ale ja jestem cala taka sama... wszedzie mam troszke wiecej tluszczyku niz powinnam miec
-
Tak mi przykro-zdrowiej nam tu szybko I wracaj ze zdwojoną siłą
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki