Witam :D A ja tez od jutra zaczynam jakby na nowo :) Pozdrawiam i zycze powodzenia :D
Wersja do druku
Witam :D A ja tez od jutra zaczynam jakby na nowo :) Pozdrawiam i zycze powodzenia :D
hej inezza!!
dużo tu u ciebie nowych dziewczyn, jak to mówią w kupie raźniej..... 8) 8) 8)
no to jak?? zaczynamy??
ja próbuje diety monignaca, na razie ochoczo czytam o co chodzi. wczoraj dałam radę bez chleba i innych węglowodanów typu ryż i ziemniaki. waga wróciła prawie do tej z suwaka, więc ja też mogę powiedzieć, ze dziś zaczynam od nowa.
hej hej :D
faktycznie jakoś gwarno się tu zrobiło :wink: ale to dobrze
milushka ty zaczynasz od nowa :?: :wink: to niepodobne do Ciebie :wink:
ja też :mrgreen:
a wiesz że już zaczynam czuć mięśnie w nogach :?: wprawdzie mam na nich dużo tłuszczu ale pod tłuszczem są mieśnie :shock: :shock: :wink: :lol:
pewnie że zaczynamy :!: :!: :!: :!:
ja wybieram dietę 1200-1400kcal na razie do świąt, bo na świeta robię przerwę :lol: :lol: no i ćwiczę :lol: nawet mi to idzie, tylko jakoś mało czasu zajmuję się moimi nogami, nie mogę jakoś wyjść poza 15 minut :roll: nogi mi się męczę i ledwo nimi poruszam :? :x zero kondycji :(
widzę że dziś dużo osób zaczyna od nowa :D
inezza!!
15 min. to całkiem sporo na same nogi, ja ćwiczę 10 min i widzę efekty.
to zaczynamy zawody, tak?? ja dzis równo 61 kg na wadze.
i jeszcze muszę spytac, bo mnie korci :oops: co cię skusiło na ten placek u koleżanki , i to 3 kawałki?? ciuś, ciuś - nieładnie.
wiesz dawno u niej byłam, a ona upiekła specjalnie ten placek dla nas no i wzięłam jened a potem jeszcze 2, ale malutkie były kawałeczki :wink: ale do świat już nie jem słodkiego :evil:
ja się zważyłam i na wadze było 60 kg, nie jest źle, waga chociaż nie idzie w górę :roll: marne pocieszenie, ale lepiej ze stoi niż miałaby rosnąć :wink:
cały czas czekam na ten schodek co mi Grześ ma zrobić, ostatnio nie miał czasu, ale dzis moze go zrobi i zacznę chodzic po nim, przynajmniej trochę tłuszczu spalę :D
chetnie podejmę wyzwanie na te zawody :D ale na razie do świąt :wink:
no pewnie , że do swiąt....żeby na razie nie zapeszyć.
:) Dzieńdoberek... witam serdecznie w nowym tygodniu :D
Inezzka... zaczynasz od nowa :? :roll: ja z Tobą... :lol:
Chyba wszystkie zaczynamy od nowa... :lol: IWesz... w weekend widziałam siez mojasiostrą... super szczupła dziewczyną po 30 :!: waży niecałe 50 kg :? :roll: jest wysportowana i w ogóle... wkaleję niedługo może jej zdjęcie... to znaczyjej figurki... Ale nie o tym chciałąm pisać... Chciałam powiedzieć, że ona spędza w siłowni 2 godziny dziennie :!: :shock: i mówiła mi, że to jest minimum, żeby było widać efekty :!: :shock: nie chce mi sięw to wierzyć... jeśli siemylę... prosze wyprowadeźcie mnie z błędu :? bo jeśli to prawda... to :roll: nie ma sensu moja godzinna gomnastyka codzienna :shock:
... Inezzka... fajnie, że nie tyjesz... :D :wink: i dizęki za weekendowe odwiedzinki u mnie :D
do świąt bardzo chętnie :D a potem od 27 dalej :wink:
jeśli na schudniecie trzeba cwiczyć 2 godziny dziennie na siłowni to ja wogóle odpadam, przecież moje ćwiczenia są jeszcze mniej warte od twoich, ale nie chce mi się wierzyć,że domowa gimnastyka nie daje efektów, może nie tak duzych i szybkich ale na pewno też działa, przecież nie wszyscy chodzą na siłownię a chudną
wydaje mi się że wystarczy regularnie ćwiczyć i ograniczać kalorie a można liczyć na sukces
bo niby w jaki sposób sama schudłaś ponad 10 kg :D :D bez siłowni tego dokonałaś :D sama na swoim przykładzie wiesz że można :D
ale superowe piosenki lecą w radio, takie świateczne :D nie mogę się doczekać swiąt :D
to moje pierwsze swięta jako mężatka :lol: :lol:
Inezzka... masz rację... głupotami się przejmuję... przeciez racja, że schudłam bez siłowni... jeszcze pokażę mojej siostrze, że można bez siłki i że nie trzeba 2 godziny :lol: