Wątek: 100 dni wojny z kilogramami- część II

Oliweczko zdrowiej nam kochaniutka - mandaryneczki sa jak najbardziej dla ciebie dlatego palaszuj je ile wlezie )) Na ruch tez przyjdzie czas teraz musisz odpoczac i zebrac duzo duzo sil na kolejny etap odchudzania )) Trzymam za ciebie kciuki pewnie ze bedziesz twarda )

Camille kochana przeczytalam na starym posciku twoj list odnosnie "zyczliwych" znajomych - ja rowniez przechodzilam i niekiedy nadal przechodze podobne sytuacje Teraz jestem nieco bardziej "drapiezna" bo w koncu fakt ze staram sie zrobic cos dla samej siebie i wlasnego ciala tak naprawde nie powinien byc powodem do glupich dyskusji czy tlumaczenia "a czemu??? a po co ???" ... Przyszedl dzien ze postanowilam prosto bez wykretow powiedziec ze nie mam ochoty na ciasto czy inny kuszacy smakolyk poniewaz jestem na diecie w ktorej obowiazuja pewne reguly i jesli je zlekcewaze cala dieta pojdzie na marne a tego bym nie chciala. Innym razem po prostu powiedzialam ze w tej chwili jestem najedzona ale obiecuje ze jak tylko moj zoladek zrobi nieco miejsca napewno poczestuje sie kawalkiem ciasta czy innej oferowanej przez znajomych rzeczy... Powiem ci szczerze ze to naprawde dziala bardzo dobrze poniewaz nie mowisz nie - nie zwracasz na siebie uwagi a po godzince taki kawalek ciasta idzie w zapomnienie )) Czasami naloze sobie odrobine tego czy tamtego ale tak naprawde wcale tego nie jem - moj talerzyk wyglada tak jakby dopiero ktos skonczyl papusianie a ja bez wyrzutow sumienia wsuwam cos co wiem ze mi nie zaszkodzi... Mam nadzieje ze moje "male kombinacje" pomoga i tobie wybrnac z niezrecznych sytuacji - pamietaj o jednym - czasami trzeba zamknac oczy i zatkac uszy na to co mowia nasi znajomi - nie zawsze kieruje nimi troska o nasze zdrowie - ja sama mialam ostatnio tego przyklad, Maslaneczka wie o czym mowie - bardzo mi pomogla za co ogromnie jej dziekuje))
buziaki
enne

Tak sie rozpisalam ze w koncu zapomnialam o codziennej spowiedzi
Oj zapaskudze swoim mordasem poscik zapaskudze ;-P
Jedyna dobra strona w tym wszystkim to to ze pojdziemy nieco do gory hihihi...

A teraz relacje dnia:
Jedzonko - ze sniadanka relacje zdalam, na obiadek mialy byc golabki - klapa nie bylo ;-P Za to zaczelam robic farsz na pyzy (alez ten moj Mis ma wymagania hihihi) ja osobiscie pochlonelam gooooooooore owocow (glownie mandarynki) po czym stracilam calkiem apetyt na obiad. Wpalaszowalam jedynie zupke pomidorowa i na tym sie skonczylo - dzisiaj definitywnie byl ubogi w jedzonko dzionek - ciekawe jak bedzie jutro ??? Jesli chodzi o cwiczonka to jak zwykle zaliczylam cwiczonka z Karen Voight (44 min.) do tego brzuszek i cwiczenia z ciezarkami na ladne lapki )) Co bede cwiczyla jutro jeszcze nie wiem ale jak zwykle zdam relacje )

Cmokaski kochane ) Juz nie paskudze posciku
zakrecona enne (hihihi)

Hej dziewuszki!!!
Zyje wciaz i dzis zaczynam 13stke z waga 74.5/74 wszystko jedno z jaka wazne ze sie bede trzymac dietki i sie uda
marzeniem jes wazyc 70 kg 1 lutego i taki mam planik
UDa sie dziewczynki
Teraz trzeba bedzie schowac wage
Pozdrawiam
Tiarka

Agulka 23 - gratulacje!
Tiara - trzymam kciuki za 13-stke i za dojscie do 70 kilo (to teraz tez moje marzenie)
Camille, Daisy, Slomka - co z Wami?
Enne - jak Twoje wyniki?

Sluchajcie, glupia sprawa, ale was oszukalam, bo kiedy zaczynalysmy 10 stycznia wazylam 77, a nie 79. 79 wazylam 7 stycznia, potem schudlam troche przytylam i znow schudlam, ale wynik tych 10 dni to tylko - 0,5 kilo.
Przekonalam sie o moim niezamierzonym oszustwie kiedy weszlam na I czesc postu.
Trudno, za 10 dni bede lepsza, wazne ze od poczatku roku juz zlecialo w sumie 3,5 kg.
Pozdrawiam
Maslanka

O jej, ale tu pusto.
Czy wszyscy pouciekali?
Jestem po obiadku 13-stkowym : marchewka, jajko (ble!)
i serek bialy (mniam)
Jest we mnie duzo radosci i optymizmu, ze sie uda i ze do wakacji osiagne moje wymarzone 53 kilo (zostalo jeszcze do zrzucenia tylko 23,5 kg)
Ide zaraz zalatwic wazna sprawe na miescie i pojde na piechote w ramach cwiczen
Pozdrofka
Maslanka

Dzieki Agula za cieple slowa.
Obawiam sie ze jest tak malo, bo dziewczyny przeniosly sie na post mrau konkurs.
Ale przeciez jedno nie przeszkadza drugiemu?

Chcialam Wam polecic najnowsza Super Linie - jest duzo fajnych rzeczy i tez jest ogloszony konkurs na odchudzanie w okresie 1 luty - 31 marca. Trzeba wyslac kupon z pieczatka od lekarza.
Nie wiem czy jutro uda mi sie wejsc na strone, ale trzymam za wszystkie 100-dniowki kciuki.
Pozdrawiam
Maslanka

Jakze bym mogla sie wycofac a co gorsza zapomniec ) Niekiedy pozno sie wpisuje poniewaz roznica czasu nie pozwala mi zrobic tego wczesniej (6 godzin do tylu)...

A teraz wyniki:
Waga 65,5 kg czyli schudlam 1,5 kg !!! Hurrrrrrraaaa
biodra 99 cm (schudlam 1 cm)
talia 78,5 cm (zdaje sie ze wczesniej mialam 80cm czyli schudlam 1,5 cm)
udka (moje utrapienie cokolwiek nie robie zawsze jest roznica miedzy jednaym a drugim):
lewe 57 cm (-1cm)
prawe 59 cm (-1cm)

Powiem szczerze ze sama bym tego nie osiagnela - bez waszego dopingu i swiadomosci ze jestescie prawdopodobnie nadal tkwilabym w martwym punkcie ... Dziekuje sloneczka )))))) Z Wami odchudzanie naprawde jest duzo latwiejsze i przyjemniejsze )

Pozniej zdam relacje z dnia...
Buziaki kochane zostalo nam jeszcze 90 dni - to bardzo duzo czasu ))
enne

Jest 18 , pierwszy tzrynastkowy dzionek zostal zaliczony postaram sie juz nic wiecej dzis nie zszamac:P
Na liczniku 500 kcal
fajnie sie czuje wszystko na razie oki
Buziaki
Tiarka

Jest 18 , pierwszy tzrynastkowy dzionek zostal zaliczony postaram sie juz nic wiecej dzis nie zszamac:P
Na liczniku 500 kcal
fajnie sie czuje wszystko na razie oki
Buziaki
Tiarka

hejeczka..
Oliwka, trzymaj sie, bedzie dobrze
przylaczam sie do Was
pozdrawiam,
kasiulka
pees. zwaze sie i zmierze jutro a narazie zmykam na "rozbojnika" z analizy matematycznej mam nadzieje, ze potwierdze fakt, ze jestem zwolniona z egzaminu z tego przedmiotu )