-
imprezy przy stole :(
dziewczynki i chłopcy
jak przeżywacie będąc na diecie imprezy rodzinne, gdzie się przez cały czas siedzi i je
ja idę jutro na imieniny babci i nie wiem jak sobie z tym poradzić, wcześniej jak u mnie w domu były imieniny taty to jakoś poradziłam sobie, bo wcześniej wiedziałam co będzie do jedznia i mogłam zadecydować co i ile zjem, żeby diety nie złamać, ale teraz już nie mam takiego komfortu i będę chyba musiała improwizować...
co robić? ratunku
-
droga dziewczynko jesli udajesz sie impreze rodzinna i boisz sie o dietke moim zdaniem powinnas zostawic sobie wartosc kolacji plus jakis maly bonus w kcal i zjesc cos co "na oko" bedzie odpowiadalo takiej wartosci kalorii jaka masz albo przynajmniej spróbowac tylko tego co wiesz ze jest zdrowe albo mozesz zjesc cos kalorycznego w malej ilosci wybór nalezy do ciebie
-
o rany..ja tych imprez przy stole nie lubie. A to babcia wpycha mi kolejny kawałek ciasta itp...Ja staram się dużo z nimi rozmawiać i wrazie czego popijać herbatkę.
-
O matko jak są imprezy rodzinne to sobie odpuszczam W koncu trzeba zjesc ciasto za zdrowie babci
-
och ja teżnienawidze takich iomprez ale zawsze jem wszustko
-
Dokladnie mam to samo. Dla mnie tragedia byla taka impreza ale na poczatku diety. Obecnie jestem juz w 4 miesiacu i olewam wszystko, nie mam takiego zaanhazowania jak wczesniej i wiem ze to nie dobrze ale jak przychodzi wekend to diete sobie odpuszczam i jem normalnie o imprezach rodzinych juz nie wpsomne.
-
A ja zrobiłam to tak. Od samego początku powiedziałam wszystkim, że się odchudzam. Najpierw oczywiście usłyszałam od babci, że oszalałam, bo przecież jestem chuda!
Ale później i ona, i inni zrozumieli, że to fakt, iż jestem na diecie. No i teraz obserwują mnie wszyscy. Część pewnie po to, aby zobaczyć kiedy wreszcie się złamię . Toteż ja im robię na złość i się nie łamię (przynajmniej przy nich)
Ponieważ z góry uprzedziłam, że jestem na diecie, to tylko zapytana zostałam czy chcę kawałek tortu. A jak odmówiłam, to nie było problemu. Nikt nie namawiał mnie do jedzenia na siłę. Co prawda było dużo pyszności i musiałam się mocno trzymać, aby nie jeść. Zawsze jednak na takich imprezach jest coś, co jeść można. Pomidorek, ogórek, papryka, grzybki marynowane, sałatki i surówki (tylko bez majonezu!). Toteż jakoś sobie poradziłam. Chociaż za każdym razem podjadałam trochę fety w sałatce, ale to i tak niewiele, jak pomyślę ile mogłam zjeść A mnie także się coś od życia przecież należy
-
no, tak jak dziewczyny radzą
i może nie zamulaj sobie organizmu tym, co masz na codzień
zrezygnuj z chleba, żółtego sera, szynki
a zjedz jakieś pyszne mięsko czy kawałek ciasta
pij dużo herbaty, to nie bedziesz miała miejsca na jedzenie :P
i nałóż troszeczkę wszystkiego, ale dosłownie tyle, żeby spróbować
no to powodzenia jutro!
-
Ja całkowice podpisuję się pod tym co napisała JoasiaB. To najlepszy sposób Chwilę sobie pogadają, a potem dadzą Ci spokój i nikt nie będzie Ci dokuczał gadkami w stylu: "Co nie jesz czyżbyś się odchudzała "
Chociaż z drugiej strony to po jednej takiej imprezie przecież nie utyjesz od razu 10 kilo Ja ostatnio po 2 miesiącach diety byłam na weselu Jadłam i piłam do woli A po weselu znów powrót do diety. Efektu z tego powodu na wadze nie zauważyłam
-
tudimisia dokładnie się z Toba zgadzam , uważam że jeśli takie imprezki nie są notoryczne to nie zaszkodzi sobie pojeść oczywiście zrezygnuj z chleba i nie jedz dużo ciasta ja to robie tak że biorę na talerzyk to ciupke tego to ciupke tego po prostu sie delektuje ...nikt nie zauważy że sie odchudzam bo osobiscie uważam że jest to niezbyt eleganckie informowac o tym cały świat ...ale oczywiście to moje zdanie...będąc na diecie czasem warto jest zjeść cos bardziej kalorycznego to pobudxza organizm do działania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki