wiadomo powszechnie ze pieczywo tuczy..juz niemowie o bialym pieczywie ale sie zastanawiam czy odchudzajac sie jescta jedna kromke czarnego chleba czy wararto sie bez niej obejsc i zastapic ja np jakims chudym bialkiem po to ze efekty napewno byly by lepsze??
inna watpliwosc moja dotyczy np zupek w proszku "moc marzyw'czy jakos tak ..z knorra ..podobno nie maja szkodliwychtluszczow trarans i tylko 60 kalori na porcje i bez konserwantów..czy wobec tego sa dobre na diete odchudzajaca?"
no i jescze sprawa słodzików tych totalnie cheicnzych gdzie nie ma praktycznie zadnych skladnikow odzywczyc h i kalorii to ze ni e zdrowe to wiem..ale trudno mi sie oprzecz wrazeniu pijac slodka kawe ze ta"slodycz"zeczywiscie nie tuczy
aha i jescze pytanie o ryz brazowy czy jedzony codiennie w niewielkich porcjach tez utrudnia odchudzanie?a przynajmniej czy je spowalnia"?bo wiadomo..zawiera duzo weglowodanów:/
tyle sie o tych"weglach"nasluchalam:/wiem ze sa i proste i zlozone ale ponoc bez nich sie najlepiej chudnie..niestety sama uwuielbiam co weglowodanowe i sporo tego jem jak nie jestem na diecie
jakto jest??
Zakładki