Hey dziewczynki

W koncu udało mi sie wskoczyc na dietkę w spokoju.
A wiec ........ muszę się pochwalić , moja waga dziś rano pokazała 70,6 kg !!!
Ale jak na razie nie zmieniam suwaczka, bo sama nie dowierzam, coś za dobrze idzie, jeśli potwierdzi się to po jutrzejszym wazeniu, to wowczas przesunę suwaczek na tickerku.

Freda, bardzo dziśkuję za gratulacje, chociaż nie wiem czy już na nie zasługuje. Tobie też widzę, że idzie świetnie i na pewno niedługo 6 z przodu zagości u Ciebie na stałe, a kto wie ... może nawet 5

Witaj pimpku1. No coż było minęlo z tym atakiem, jest nowy dzień i nowe postanowienia, nie ma co rozpamiętywać tylko brać się za dietkę. Niech bedzie zdrowa smaczna i rozsądna, tak aby juz nie było takich dzikich napadów na lodowkę !!!

Grodko jak Tobie idzie dietkowanie ???? Ja zaczynam przekonywać się do diety, po tym na pewno jak widzę efekty w cyfrach Uważam, że naprawdę można ją polubić i dwać sobie radę w rożnych sytuacjach, chociażby w restauracji, jest naprawde wiele dań dietetycznych ktore sa rownie smaczne jak bomby kaloryczne.

Witam serdecznie ktosika87 na moim wątku.
Pytasz się jak pozbyłam się tych 20 kg ??? Było to już jakieś 10 lat temu, byłam młodziutka, to była w sumie moja pierwsza proba odchudzania sie wiec szło naprawde łatwo, organizm jeszcze nie umiał magazynować sobie zapasów.
Pamiętam, że w pierwszym miesiącu udało mi się zrzucić 10 kg, a w kolejnych 2 po 5 kg.
Przede wszystkim prowadziłam dziennik diety, skrupulatnie zapisywałam to co jadłam i skrupulatnie liczyłam kcal. Miała to być dieta 1000 kcal, ale przyznam się, że żadko kiedy dociągałam do takiej ilości. Najpoźniej jadłam o godz 18:00, po tej godzinie już tylko napoje.
Pamiętam, że wogole nie jadłam chleba i ziemniaków, słodyczy, oraz wszystkiedo co smażone.
Na śniadanie ryż lub płatki owsiane na mleku, jajko na twardo, lub miękko, surówki, ogórki, pomidory i rózne warzywa, chrupałam marchewkę

Na obiad, ryż zapiekany z jabłkiem i cynamonem, mięsko gotowane, ryba pieczona w foli, i tp.
Piłam sporo herbatym rownież kawkę. Z ćwiczeniami było najgorzej, ale starałam sie spedzac kazda wolną chwile na powietrzu, spacerowała, jeździłam rowerem, a w domu od\czasu do czasu brzuszki i rowerek, czyli leżymu na pleckach i pedałujemy
I w sumie tak jakoś udało mi się schudnąć.

Teraz jestem na diecie SB, chociaż troszkę ją sobie modyfikuje i jakoś nie jest najgorzej jak widać, zapisałm się również na basen.

Jeśli ty nie masz możliwości chodzeni na basen, czy aerobik, to polecam dużo spacerow, na pewno na wsi możesz sobie na to pozwolić i może jakieś płuty z ćwiczeniami. Ja kupiłam sobie takowe na allegro, chcociaż powiem szczerze, ze jeszcze z nich nie korzystałam

Pozdrwiam i życze sukcesow i czekam na wasze relacje