Wiem że to może mało odpowiednie miejsce na pisanie takich wywodów...moi kochani jak widzicie na mojej miarce schudłam 10kg ważę 64kg przy wzroscie 158 ,13 stycznia mam studniówkę chce schudnąć jeszce 8kg ale ostatnio znow się troche podłamałam znów jakiś facet w najmniej oczekiwanym momencie zostawia mnie z górą myśli samą sobie...Nie wiem czego tak jest że na poczatku jest pięknie a potem taka załamka a już zaprosiłam go na studniówke a teraz sie zastanawiam czy kiedykolwiek się spotkamy...wszyscy mówią ze schudłam naprawdę nieźle, i ja sama to widzę po ubraniach 38 rozmiar wchodzi bez problemu...myśle ze po utracie 8 wejdę jak nic w 36 widać taką mam budowe ciała....strasznie źle się czuje duchowo bo znów uważam ze jestem do niczego...proszę pomózcie mi zgubic te 8kg do 13 stycznia .... i trzymajcie mnie na duchu....bo czuję ze napływa dawka depresji która pchnie mnie w stronę jedzenia...((