Klakierku - no trochę jeszcze chyba wytrzymam z tą 6w :)
A co do wagi, to nie martw się... mi w pewnym momencie zatrzymała się na trzy tygodnie. Zagryzłam zęby i przeczekałam.. to jedyne wyjście :)
Wersja do druku
Klakierku - no trochę jeszcze chyba wytrzymam z tą 6w :)
A co do wagi, to nie martw się... mi w pewnym momencie zatrzymała się na trzy tygodnie. Zagryzłam zęby i przeczekałam.. to jedyne wyjście :)
Doduś masz taka sama wage co ja i ten sam cel (moje wymarzone 58kg) 8)
Oczywiście, że możesz sie przyłączyc bedzie nam bardzo miło :D :D :D
ja staram trzymac się 1000-1200kcal i do tego troszkę ruchu
w postaci aerobiku i ćwiczeń w domku.
A Ty co stosujesz? :D Napisz bo widzę, że łade rezultaty 8)
Joasiu dzięki ;*
Mi już dokucza brak sił w trzeciej serii i ledow żyje
a potem nie mogę sie podnieśc z podłogi :?
kolejny raz złamałam się :(
buu..ale to nic podniose się i już obiecuję wszem i wobec,
że do świąt nie zjem nic słodkiego :!:
na liczniku pk. 1100kcal
po aerobiku teraz A6W i moze jakieś inne cwiczonka chociaż z 15 minutek
paaaa
To pewnie Mikołaj ci przyniósł cos słodkiego :wink:
Nie martw się ja też dzisiaj zgrzeszyłam :oops: i widzę,że z dnia na dzień jest mi coraz gorzej wytrzymać :!: A tak bym chciała w końcu schudnąć :!: Ale co ja będę się nad sobą użalać przecież mam cie wspierać a nie zawracać .......Tak więc jutro będzie lepszy dzień i głowa do góry jeszcze od jednego cukierka nic się nie stanie....mam taką nadzieję :wink: Pozdrawiam i przesyłam buziaki
Kuku to ja
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67856
Nie martw się Klakier! :) Mnie też 6w męczy.. chociaż właściwie, to najbardziej to ostatnie ćwiczenie.. po nim mi się już nic nie chce :)
A co do postanowienia.. to idź na całosć i postanów, że nie będziesz jada nic słodkiego w święta :) Myślę.. że to o wiele lepsze wyjście :)
Munika - tak, to Mikołaj był taki "nie dobry" :lol:
miałas rację, dziś było lepiej :D Nie zjadłam niczego słodkiego 8) 8) 8) :D :D :D
Joasiu wiem, że w świeta nie dam rady :? - nie oprę się choćby małemu kawełeczkowi sernika, który robi mój wujek PYCHOTKA 8)
- więc nie ma co obiecywać ale za to obiecać mogę, że w te świeta naprawdę zjem mniej
niż co roku a nawet jesli skuszę się na coś dobrego to spalę kalorie na długim spacerku ;)
i wszystko wróci do normy :wink: -> oby :roll:
dzisiejsze podsumowanko:
:arrow: ok.1000kcal :D
:arrow: 1,5h chodzenia i A6W :wink:
:arrow: nic słodkiego w ustach :D :D :D
dobranoc ;*
Klakier - moja 6w wczoraj padła :( A właściwie to ja padłam :) Ale postanowiłam odrobić ten zaległy raz w sobotę rano :) Wtedy w sobotę wieczorem będę mogła normalnie zacząć 14 powtórzej :)
A nie martw się o wagę. Teraz chyba po prostu jesteś w takim głupim okresie. Moja waga też stała dwa tyg. na 67 kg, a potem ponad trzy na 65.. poza tym leci przyzwoicie, więc myślę, że u Ciebie też będzie podobnie :)
Co do Świąt, to ja wiem, że zjem tyle pierogów i ryby, że i tak nie będę miała miejsca na słodycze, więc jestem o tyle do przodu (o ile można to tak nazwać :lol: ).. ja uwielbiam karpia, chociaż chłopak wypomina mi, że to okropne z mojej strony :)
bedzie dobrze :wink:
ja jutro rano wybieram się na siłkę :)
karnecik na aerobik mi się skończył :?
Kupie sobie kolejny w styczniu a narazie
z 2 razy w tygodniu pójde na siłkę i raz aerobik na uczelni :D
ps: Ja uwielbiam czerwony barszczyk z uszkami mmm... :D
hehe.. ja też uwielbiam, ale u mnie nikt nie ma cierpliwości do lepienia uszek.. ja wzięłam się za to raz w życiu.. zrobiłam wtedy dokładnie 538 uszek i to był mój pierwszy i ostatni raz, bo miałam dość :) Ale kurka były pyszne :)