Tak sobie mysle, ze to jest niesprawiedliwe. Dlaczego to ciagle my, kobiety musimy walczyc ze swoim cialem? Dlaczego MEZCZYZNi nie potrafia nas zaakceptowac takimi , jakimi jestesmy. Oczywiscie kazdy z nich powie, ze wyglad zewnetrzy nie jest potrzebny, ze liczy sie wnetrze. Wszyscy jednak doskonale wiemy, ze to nie prawda. Stosujemy tysice diet... A po co? Na co nam to? Jestesmy dla siebie zbyt surowe i niewyrozumiale. Faceci czesciej wygladaja gorzej od nas, a i tak na to nikt nie zwaraca uwagi. Dlaczego im nikt nie wylicza nadmiaru kilogramow tylko nam?
Zakładki