Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 11

Wątek: niesprawiedliwosc

  1. #1
    Chranolka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie niesprawiedliwosc

    Tak sobie mysle, ze to jest niesprawiedliwe. Dlaczego to ciagle my, kobiety musimy walczyc ze swoim cialem? Dlaczego MEZCZYZNi nie potrafia nas zaakceptowac takimi , jakimi jestesmy. Oczywiscie kazdy z nich powie, ze wyglad zewnetrzy nie jest potrzebny, ze liczy sie wnetrze. Wszyscy jednak doskonale wiemy, ze to nie prawda. Stosujemy tysice diet... A po co? Na co nam to? Jestesmy dla siebie zbyt surowe i niewyrozumiale. Faceci czesciej wygladaja gorzej od nas, a i tak na to nikt nie zwaraca uwagi. Dlaczego im nikt nie wylicza nadmiaru kilogramow tylko nam?

  2. #2
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    a może my sobie to wmawiamy że jesteśmy grube i brzydkie

    ja tak o sobie uważam i krępuję się jak mój mąż czasem na mnie patrzy, bo mi się WYDAJE że on widzi tylko moje grube nogi i wałki na brzuchu a tymczasem na patrzy na inne rzeczy
    wiem o tym ale i tak powtarzam sobie że jestem gruba i brzydka i że on się mnie brzydzi, albo będzie brzydził

    a przecież gdyby się mnie brzydził i nie pragnął to by się nie zachowywał tak jak się zachowuje

    owszem są osoby które są otyłe i to nie tylko nie wygląda ładnie ale jest też niezdrowe, ale wiele osób nawet tu na forum ma 5-10 kg za dużo i często waga jest w normie, ale my patrząc w lustro widzimy ogromnego grubasa i zaczynamy dietę

    faceci nas kochają nawet jak mamy za dużo kilogramów

  3. #3
    carolima jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    260

    Domyślnie

    Zgadzam sie z Toba inezza, ze na tym swiecie sa fajni faceci, ktorzy potrafia kochac A ci ktorzy wytykaja palcami i sie smieja sa poprostu niedojrzali, albo zle wychowani (dotyczy obu płci). Moj maz mnie kocha taka jaka jestem i nie bylo dla nigo wazne czy wazylam 50 kg jak sie poznalismy, 85 jak bralismy slub, czy nawet 107 kiedy bylam w drugiej ciazy, nigdy nie odczulam, ze cos jest nie tak. Odchudzam sie przede wszystkim dla siebie, zeby lepiej sie czuc, miec lepsza kondycje no i oczywiscie wyglad - ALE NIE TO JEST NAJWZANIEJSZE!!! Ale nie powiem, to mile kiedy widze jak patrzy na mnie z niedowierzaniem, ze juz tyle udalo mi sie osiagnac, i mobilizuje mnie do dalszej walki, bo chce zebym byla szczesliwa, a nie po to zeby sie mnie nie wstydzic!!!

    Pozdrawiam

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Ja też uważam, że to MY same sobie wymyślamy nadmiar kilogramów albo to, że wyglądamy źle. Mój chłopak zawsze reaguje w jeden sposób na wiadomość, że się zaczynam odchudzać - a po co? a dlaczego? że przesadzam, że dobrze wyglądam, że nie wie o co mi chodzi, itp, itd... To najczęściej przez niego rezygnuję z diety, bo kusi mnie cały czas słodyczami Widzę, że mnie kocha i widzę jak podchodzi do mojego ciała Więc, tak naprawdę odchudzam się tylko i wyłącznie dla mojego lepszego samopoczucia i dla podniesienia samooceny.

    Z resztą kiedy się poznaliśmy byłam szczuplutka (jak na mnie ) w czasie naszego związku udało mi się przytyć 15kg i nie zauważyłam żeby w jakikolwiek sposób jemu to przeszkadzało - w każdym razie nigdy nie dał mi tego odczuć.

    To jak odbierają nas inni często wynika z tego jak same na siebie patrzymy. Jeśli jesteśmy pewne siebie i nie mówimy o naszych niedoskonałościach to inni też ich nie widzą. Dlatego zawsze przynajmniej stwarzajmy pozory, że jesteśmy zadowolone z siebie

  5. #5
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    ja tez w trakcie mojego związku przytyłam i to sporo, między innymi właśnie przez mojego, wtedy jeszcze chłopaka, późne jedzenie, czekolady, ciastka itp zrobiły swoje

    ja się w końcu opamietałam i trochę schudłam i nigdy już nie doszłam aż do tak dużej waig jak wtedy

    ale nawet gdy wazyłam ponad 70kg on nigdy,przenigdy nie dał mi odczuć że mu się nie podobam, że jestem gruba czy coś w tym stylu

    a wyglądałam niecekawie przy 160cm wzrostu

    teraz ważę około 60kg i powtarzam że jestem gruba, wstydze się czasem męża a on nie patrzy na mój tłuszcz tylko na mnie

    więc to nie zawsze że jest tak że musimy chudnąć bo oni nas nie chcą takich jakie jesteśmy

    my to sobie wmawiamy!!!!!!!!!!!!!!!

    ja chcę schudnać dla siebie!!!!!!!!!!!!
    a on skorzysta przy okazji

  6. #6
    Awatar Munika79
    Munika79 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2006
    Mieszka w
    Rueil-malmaison
    Posty
    74

    Domyślnie

    Cześć......

    Zawsze zadaje sobie jedno podstawowe pytanie Dlaczego ja jestem gruba i muszę uważać co jem Ale widocznie taki mój los.Cieszę się że mam bardzo wyrozumiałego męża bo on mi mówi "kochanego ciała nigdy za dużo"I teraz jak przybrałam 10 kg po ciąży jest kochany.Tylko ja już miałam dość.Wciąż te same ciuchy a szafa pęka w szfach a ja stoje i to nie bo ciasne i krótkie a przecież muszę zakryć brzuch itd.......Ja muszę i chcę walczyć Dlaczego bo zazdroszcze dziewczynom ,które noszą rozmiar 38 i ja też chcę no może nie 38 ale 40 to już będę szczęśliwaMam nadzieję,że mi się uda i Wam wszystkim Pozdrawiam....

    TUTAJ JESTEM

    http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67856

  7. #7
    Maciek1337 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Re: niesprawiedliwosc

    Cytat Zamieszczone przez Chranolka
    Tak sobie mysle, ze to jest niesprawiedliwe. Dlaczego to ciagle my, kobiety musimy walczyc ze swoim cialem? Dlaczego MEZCZYZNi nie potrafia nas zaakceptowac takimi , jakimi jestesmy
    W tym temacie wypowiedzialo sie dostatecznie duzo kobiet, teraz pozwolcie na pare slow od Faceta

    Niegdys mialem kolosalna nadwage(tu znajdziecie dokladne info o mnie: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67852, jak wiec widac, nadwaga dotyczyla +20kg czystego tluszczu). Plec przeciwna(mowa o kobietach naturalnie) nie byly w tamtym okresie zbyt rozmowne, mialem wrazenie ze mnie unikaja, patrza na moje sadlo a niekiedy zdazylo sie ze wprost nazywaly mnie grubasem.

    Obecnie zmienilem styl zycia o 100%(co zreszta podkreslilem w moim topicu)i obecnie kobiety zmienily stosunek do mnie dokladnie o tyle samo co ja swoj styl zycia. Obecnie, jak jestem na miescie nie ma kobiety ktora przechodzac obok mnie, nie usmiechnie sie oraz nie spojrzy na mnie. Natomiast na uczelni, kobiety duzo czesciej nawiazuja dialog ze mna, niz ze znajomymi stojacymi obok mnie(przyklad? okolo 2 tygodni temu rozmawialem z 4 znajomymi na terenie uczelni, gdy podeszla pewna kobieta z prosba o wskazanie dziekanatu, zgadnijcie drogie Panie do kogo sie zwrocila o pomoc? )

    Reasumujac moja krotka wypowiedz:

    NIE TYLKO FACECI PATRZA NA ZBEDNE KILOGRAMY

    Kobiety rowniez bardzo duza wage przywiazuja do tego i nie da sie ukryc, nie wierzycie mi? O to proste, krotkie pytanie:

    Wolelibyscie miec jako chlopaka osobe, wazaca 90kg i bylby to sam tluszcz, czy tez 75/80 i bylaby to osoba naprawde dobrze zbudowana?

    Odpowiedz pozostawiam waszym upodobaniom.

  8. #8
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    nie tylko mężczyźni są wzrokowcami

    my kobiety też lubimy patrzeć na to co ładne

    ale ładne jest to co się komuś podoba

    dla każdego co innego jest ładne

    fakt faktem wolimy osoby ładniejsze, szczuplejsze, niezależnie jakiej jesteśmy płci

    kobiety sobie wmawiaja że ich facet woli szczuplejszą ale przecież jak napisał Maciek my też oglądamy się za przystojnymi facetami, owszem kochamy swoich mężczyzn, zanet jak ważą za dużo, ale nie przeszkadza nam to patrzeć na innych których mijamy na ulicy

    mój mąż ma jakieś 90kg wagi przy wzroście 185cm, patrząc na tabele ma ok 5kg nadwagi, ma troszkę tłuszczyku na brzuchu i robią mu się fałdki ale ja nigdy nie pomyślałam że musi to zlikwidować, a ja mam 160cm i ok 60kg i uważam się za grubasa, a jestem w miarę normalna



    ale faktem jest też że faceci mają na ogół mniejszy z tym problem, owszem są tacy którzy tyją i to bardzo ale większość jest szczupła mimo że naprawdę dużo jedzą i to uważam za niesprawiedliwe

  9. #9
    anetka177 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej wm przyłącze sie do was jesli pozwolicie.Macie duzo racji w tym co piszecie.Mój mąż jest dosc chudy i starałąm sie odchudzac zeby przypadkiem nie wyglądac grubiej niz on albo nie wazyc wiecej niz on a teraz mi mówi ze jestem za chuda dla niego bo woli wiecej ciałaka mimo ze troche go mam ale on i tak wolał te pare fałdek więcej dla naszych mezczyzn zawsze bedziemy piękne jezeli naprawde nas kochają.

  10. #10
    Awatar Velika
    Velika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2005
    Mieszka w
    Turek
    Posty
    6

    Domyślnie

    A mi się wydaje że problem wielu kobiet leży w nich samych. Widzę to po sobie- jestem naprawdę szczupła(przy 160 ważę jakieś 46kg) ,a mimo to jak spojrzę w lustro zamist szczupłych nóg i fajnego wcięcia w talii widzę fałdki na brzuchu :/ Nie potrafię zaakceptować w 100% swojego ciała. Z chłopakiem też mam problem- czasem w żartach łapie mnie za fałdki, a ja od razu zaczynam się dołować:/ wiem że jemu to absolutnie nie przeszkadza i kocha mnie taką jaka jestem, ale to ja sama nie potrafię cieszyć się swoim wyglądem. Muszę nad tym popracować:]

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •