-
Niedługo zacznę sprzedawać swoje pomysły :wink: A ja właśnie miałam Ci napisać żebyś policzyła jutro Madziii te kalorie. To już będziemy miały 3 wyniki. Ciekawe jak różne będą od siebie.
Policzyłam swoje kalorie i wyszło mi 860-900kcal. Ups chyba trochę za mało. Ale dzisiaj taki dzień miałam, że nie było nawet kiedy jeść. Jutro będzie 1000kcal.
-
Dobra, dziewczyny, to jutro wieczorkiem napiszę wszystko co zjadłam=].
Liczę na waszą pomoc, w takim razie=D.
Newa: Rzeczywiście jesteś genialna=D.
-
Nie słodźcie mi tyle bo w samozachwyt wpadnę :wink: To jutro robimy wspólną spowiedź. Ja też zapiszę dokładnie co zjadłam i o której godzinie.
-
dobry pomysł :) chociaż wydaje mi się, ze DOKŁADNIE nie jesteśmy w stanie policzyć ile kalorii zjadłyśmy, a ile spaliłysmy. ale zawsze mozemy probowac :) ja muszę liczyc na oko - w sumie nawyk po SB. dlatego uwielbiałam tę dietę, bo nic nie trzeba było liczyc :D
ale i tak Newa brilliant pomysł :D
-
cordelia: Jasne, że dokładnie się nie da, ale chociaż orientacyjne dobrze jest sobie policzyć=P.
W ogóle dziś się strasznie źle czuję, nie mam na nic ochoty, boli mnie głowa i chyba zaraz pójdę spać=P.
Wieczorkiem jak wejdę to napiszę wszystko co zjdadłam.
Ale ćwiczonka jak mi się nie poprawi chyba sobie odpuszczę, ale nie kopcie mnie=P, jak dam radę to poćwiczę=].
-
-
lepiej sobie odpocznij, a jak będziesz pełna energii to poćwicz... bo tak ze złym samopoczuciem to się odechciewa... :)
-
Kurde, dziś chyba nie dam rady poćwiczyć :? . W ogóle umieram i zaraz idę spać. Chyba łapie mnie jakieś przeziębienie. Ech...życie=P.
A więc spełniam obietnicę i piszę co zjadłam=):
śniadanie: dwie kromki chleba Schulstad "pełen ziaren" (na opakowaniu jest napisane, że kromka ma 57kcal); jajko na twardo, pomidor
II śniadanie: dwie mandarynki
III śniadanie: kanapka z dwóch kromek tego samego chleba co na śniadanie; 2 plasterki polędwicy sopockiej
obiad: zupa jarzynowa
kolacja: grejpfrut; kiwi (wiem, że owoców na kolacje nie powinnam, ale jakoś tak miałam ochotę :oops: )
No, to moich wielkich obliczeniach wyszło mi jakieś 700kcal. Dziewczynki a wy co zjadłyście, proszę się spowiadać?
I według was ile zjadłam?=P. Ja też was podliczę=P.
-
Madzia, zaglądam do Ciebie codziennie, ale jakoś nie zawsze piszę. Poprawię się ;) Napiszę co zjadłam - jak komuś się będzie chciało mnie podliczyć to fajnie :) ale nie sądzę, żebym źle liczyła. Liczę wg tabeli kalorycznych na tym portalu.
Śniadanie: Grahamka (50g) z łyżeczką serka Turek 3% tłuszczu, kawa z mlekiem 0,5% tł.
Obiad: Kasza gryczana (50g suchej) + brukselka (250g)
Podwieczorek: 2 mandarynki (razem 160g)
Kolacja: Kalafior (250g)
Przekąska: kefir 3% tł. (100ml)
Podjadłam sobie jeszcze ok. 100g groszku konserwowego, bo mama robiła sałatkę ;)
-
Madziii według moich obliczeń to zjadłaś 730kcal o ile te kanapki były bez masła. A ten chleb naprawde ma tyle kalorii? Bo coś mi się wierzyć nie chce. Chyba, że to małe kromki są. Bo zazwyczaj kromka chleba wielozarnistego ma ok 100kcal. Tak czy inaczej wyszło nam podobnie. Troche malo. Postaraj się jeść więcej, bo na dłuższą metę takie odżywianie nie sprzyja.
A teraz moja spowiedź:
:arrow: owsianka
:arrow: 2 jajka, kawałek kiełbasy (swjskiej bez żadnych sztucznych dodatków), pomidor, kawałek pora, łyżeczka oliwy z oliwek
:arrow: 3 kromki chleba wieloziarnistego cienko posmarowane masłem, ogórek, papryka
Weedług moich obliczeń wyszło 940kcal. Owsianke mam dokładnie policzoną- 270kcal. Bo kiedyś odliczałam ile waży łyżka tego, tamtego i mam odliczone stałe porcje.
Mycha nie chce mi się teraz liczyć. Podliczę później.