Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: bezsilność powinna być karalna

  1. #1
    lolitka1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie bezsilność powinna być karalna

    Witam wszystkich,

    Na to forum trafiłam przypadkiem i dzięki Bogu bo może choć Wy mnie trochę pocieszycie.

    Nie wiem co się ze mną dzieje. Tak ładnie mi szło. Na diecie schudłam już ponad 12 kg i teraz nagle... poległam, przerwałam, nie nadaje się do niczego. wiem że nie powinnam tak pisać ale takie mysli same wciąż mi się nasuwają dzisiaj. Placze już calutki wieczór,teraz jak pisze też ciekną mi łzy- nie potrafie się z tym pogodzić, czuje że coś tracę. Nie moge, nie chcę pogodzić się z tym iż nie panuje nad sobą , to okropne!

    Nie chce być gruba!!! Po cholere tata dał mi tą paczkę na mikołaja. Taka stara baba ze mnie a się mażę. Taka stara a paczki na mikołaja dostaje ... a jej nie chciałam , nie chciałam tego jeść , nie potrafiłam nad tym zapanować.Czekolada...

    I pewno wielu z was myśli że jestem pusta, że nic innego dla mnie isę nie liczy tylko dieta. nie to nie to - to co mną targa to bezradność. Czuje się bezsilna , nie potrafie zapanować nad jedzeniem. Dlaczego to wciąż krąży wokół mnie?

    Nie chce was zamęczać moimi problemami,ale tak po cichu licze , że znajdzie się tu ktoś kto wesprze mnie ciepłym słowem. Kto mi pomoże wreszcie wziąść się za siebie. A przede wszystkim osobę ktora mnie zrozumie...

  2. #2
    ktosiek87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    lolitka nie smutaj siebedzie dobrze zobaczysz ja mam czasem tak ze caly wieczor przeplacze bez powodu ale potem jest juz lepeij

  3. #3
    SaraP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj lolitka,

    ktosiek ma racje, nie smuciaj się Jeśli tylko chcesz schudnąc naprawdę to dasz radę.
    Sama przeżyłam nie jeden taki wieczór i doskonale Cię rozumiem. W końcu pewnego dnia się opamietałam i postanowiłam zawalczyć o lepszą siebie Wszystkie tu walczymy. Wiadomo bywa lepiej i gorzej, ale wśród nas znajdziesz pocieszenie i wsparcie w trudnych chwilach. Jeśli tyko chcesz coś zmienić naprawdę to Ci się uda
    Zaglądaj tu jak najczęściej, a zobczysz jak wiele życzliwych duszyczek tu spotkasz

    A na początek napisz coś więcej o sobie. Ile ważysz, ile masz wzrostu i co robisz.

    I pamięta jedna wpadka niczego nie niszczy dopóki się nie poddajesz

    Trzymam za Ciebie mocno kciuki i pozdrawiam

  4. #4
    badblack jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj-dziewczyny mają rację, nie poddawaj się; każdą dopaść może taki paskudny dzień, u mnie też przyszedł kryzyz kilka dni temu.Wprawdzie nie objadłam się , czy coś, ale ogarnęło mnie ogromne poczucie samotności, bezsensu, po co w ogóle to wszystko-no ale minęło na szczęście.Wiem np , że mąż nie akceptuje mnie obecnie-te jego spojrzenia gdy coś przymierzam... dopiero odechciewa się żyć.Mówię sobie, że to dla siebie, że skoro sama źle się czuję z tym , to trzeba coś zrobić. I nie przychodzi łatwo, nie chce mi się liczyc czy zapisywać kalorii i tp, i strasznie powoli "spadam" z wagi, ale jednak.Jeśli tylko nie masz jakis powaznych problemówm osobistych, to myślę , że znajdując jakiś mały promyczek w ciągu dnia-dotrwasz do nastepnego, i następnego, i będzie tylko lepiej

  5. #5
    lolitka1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuje Wam kochane za tak silne wsparcie!

    Dzisiaj jest o wiele lepiej. Dzielnie się trzymam i nie wkładam do ust pokarmu niewskazanego . Tak, tak humor dziś mam dużo lepszy.

    Troszkę o mnie:

    Mam 19 latek , jestem studentką, nie pracuje jak narazie obijam sie przez tydzien w domku. Odkąd pamiętam zawsze byłam pulchna. Zawsze niezadowolona z siebie. Nie przepraszam - nie z siebie a ze swojej figury. Ważyłam w te wakacje 82kg. Aktualnie waga wskazuje 70 kg. Nosze rozmiar 40. Wzrost 168 cm. Podobno nie mam już nadwagi - tłuszczyk natomiast nadal jest. Wiadomo- nie chce go chociaż jest mój. Starannie odkładany przez moj bojaźliwy organizm na te gorsze czasy. . . a tam potrzebny mi nie jest! Ile chce ważyć ? - 60 kg.

    Jak to osiągne ? Jeszcze do końca nie wiem. Skontaktowałam się dizsiaj z dietetykiem. Koniec z odchudzaniem na własną rękę. Wiem że i wy mnie wspieracie ale co lekarz to lekarz. I motywacja też jakaś większa ... Oprócz diety- ćwiczenia. Ja lubie sobie potańczyć dziennie godzinke do szybkiej muzyki. A co będzie jutro - się zobaczy

    Dziękuje jeszcze raz za ciepłe słowa... będe tu wpadać częściej

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    Witaj lolitko
    Wcale taka stara nie jesteś. Ja jestem starsza Chwile słabości ma każdy, takie już życie. Ja też potrafię przepłakać pół dnia z byle powodu. Ale dzisiaj już jest lepiej i bardzo dobrze. Nie ma co się użalać nad sobą
    Sporo już schudłaś i na pewno dasz sobie radę w dalszej walce. Z dietetykiem łatwiej. A możesz nam zdradzić co Ci zalecił lekarz? Jakąs specjalną dietę? Ile razy w tygodniu kazał ćwiczyć?
    Trzymam za Ciebie kciuki

  7. #7
    ktosiek87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    lolitko mamy tyle samo lat tez wazylam 82 a teraz 73 ale jutro sie waze mam cicha nadzieje ze bedzie 72powodzenie i trzymam kciuki

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •