Hej :)
I jak tam kolejny dzien dietkowania?
Wersja do druku
Hej :)
I jak tam kolejny dzien dietkowania?
ech, nienajlepiej mi idie, strasznie się rozleniwiłam
po studniówce się za siebie wezmę porządnie :))
jakie rozleniwilam :?:
nie ma takiego slowa w naszym slowniku odchudzaczek :!:
.. i kto to mowi... ;)
zadne po studniowce, juz! :)
uch, wiem wiem, ale teraz serio nie mam na nic czasu - wiadomo, koniec semestru, a większość ocen idzie już na świadectwo maturalne i zaliczam wszystko co się da. żeby mieć wyższą średnią :)
a po studniówce serio się za siebie biorę - dość lenistwa. aż muszę Wam powiedzieć, że brakuje mi ruchu, tak się przyzwyczaiłam do ćwiczeń :)
tak więc przez ten tydzień będę jeździła tylko na rowerku, ale za to po studniówce pełen serwis - rowerek, ośmiominutówki, Tamilee na mięśnie brzucha i hula hop. no i zacznę chodzić z powrotem na aerobik. na step niestety nie mogę, bo wysiadają mi kolana :/ uch, jakbym tak codziennie to wszystko sumiennie wykonywała to do wakacji będę laska. (trzymać kciuki :)
PS. mój facet ma coraz wyraźniejszy kaloryferek na brzuchu - muszę się za siebie wziąć! nie ma to jak odpowiednia motywacja ;)
a, i jeszcze muszę się Wam pochwalić! w październiku byłam na weselu i miałam kieckę szytą u krawcowej. ostatnio zrobiłam sobie generalną przymiarkę przed studniówką (czy wszystko ok, nigdzie nie ubrudzona czy rozpruta) i co się okazało? muszę dać ją do zwężenia :D zarówno gorset jak i spódnicę :) ależ jestem z siebie dumna
Gratuluję :D Ja też dopiero zaczynam.Sięgnłlam dna więc muszę się odbić :wink:Cytat:
Zamieszczone przez czekoladoholiczka
dzięki serdeczne :) mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej :))
Dzięki za wsparcie :) Wczoraj wieczorem było ciężko ale dałam radę :wink: Nic nie podjadłam :!:
ja miałam straszny zwyczaj podjadania, i to nie przed telewizorem (!) tylko przy czytaniu książek. A że uwielbiam książki to proporcjonalnie do przeczytanych książek rosła moja waga :D ale teraz koniec z tym. Tylko jak już wspominałam, moją zmorą jest piwko, do którego lubię coś słonego przegryźć...ale dam radę :)
tak więc życzę Wam wszystkim udanego sobotniego wieczorku :*