Jem jak sie stresuje i to jest moj problem... Nie potrafie nad tym zapanować. Kiedy mam jakieś problemy potrafie zjesc takie ilosci jedzenia ze nawet moj facet sie dziwi gdzie ja to wszystko mieszcze, on by nawet jednaj trzeciej tego nie zjadl... Wiadomo ze w zyciu są stresy a kilogramy lecą... Nie wiem co mam ze sobą zrobic. A moze ktoś ma podobnie, albo zna jakies sposoby na zapobieganie temu??