-
Jem z NERWÓW
Jem jak sie stresuje i to jest moj problem... Nie potrafie nad tym zapanować. Kiedy mam jakieś problemy potrafie zjesc takie ilosci jedzenia ze nawet moj facet sie dziwi gdzie ja to wszystko mieszcze, on by nawet jednaj trzeciej tego nie zjadl... Wiadomo ze w zyciu są stresy a kilogramy lecą... Nie wiem co mam ze sobą zrobic. A moze ktoś ma podobnie, albo zna jakies sposoby na zapobieganie temu??
-
niestety nie umiem Ci pomóc ale może pocieszy Cię fakt że ja też tak mam
wystarczy jakieś niepowodzenie czy trudna sytuacja a od razu jem
i tez sobie nie radzę z tym
-
Mam ten sam problem jak się denerwuje czy czegoś boje to jem bez opamiętania dlatego jak kupuje to nic na zapas żeby w razie "potrzeby" nie było nic kalorycznego w lodówce, w tym momęcie mam tylko ogórki kiszone bo z nudów też jem Pozdrawiam i mam nadzieje że jakoś sobie poradzisz z problemem
-
Też tak mam jak Wy dziewczyny. Jem czasem z nudów a kiedy jest mi źle - czyli poprostu jak mam doła - to potrafię jeść cały czas, zwłaszcza słodycze... Lody czekoladowe albo budyń. Nie ma chyba na to rady. Trzeba mieć po prostu silną wolę, ale wiemy, ze to nie takie proste niestety. A życie bez problemówi i zmartwień jest chyba niemożliwe. Kiedy sięgam po coś zakazanego wtedy sobie próbuję tłumaczyć, że przecież to tylko chwilowa poprawa nastroju - później będzie jeszcze gorzej, bo będe miała wyrzuty sumienia, że nie panuję nad jedzeniem. Czasem pomaga i faktycznie zaciskam zęby i nie jem.
-
Ja też zajdam stresy, smutki i problemy i niestety najwiecej jem tych słodkich
Gdy zjem coś przez chwilę mi lepiej ale to przecież nie rozwiąże problemu...
coraz częściej to sobie powtarzam, ze w niczym mi to nie pomoże a nawet może zaszkodzić --> dodając mi kolejnych kilogramów
-
Ja mam najwiekszy problem z tym że robie to odruchow. Jak tylko sie czymś zdenerwuję to automatycznie ide do kuchni coś zjeść i jak juz mam pusty tależ to nagle przychodzi mi do głowy " po co ja jadłam to skoro nawet nie byłam głodna?"
Naprawde to jest moja zmora...
-
helth ehhh to moj największy problem :/ ide jem choc nie jestem głodna a pozniej sie zastanawiam czemu to zrobiłam :/ no ale jak narazie udaje mi sie troszke mniej podjadac w taki sposób
-
ja polecam Ci zioła Bonifratów ...naprawde ograniczaja łaknienie... sa nieszkodliwe, wielu moim znajomym przyniosly zadawalajace efekty ( ja w zeszlym roku schudlam na nich 14 kg)
-
Polecam udać się do psychologa - on pomoże jeśli chodzi o nerwy.
A co do domowych sposobów - weż gorącą kąpiel z olejkiem z lawendy, zamiast czekolady zjedz jabłko.
-
fajnie,ze skorzystalas z mojej rady helth. mam nadzieje,ze to Ci pomoże. pozdrawiam gorąco i 3mam kciuki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki