-
Waga kłamie! (zaczynam od 68)
Moja waga kłamie - uparta pokazuje ciągle okolice 68 kg, a ja jem coraz więcej i optycznie jest mnie coraz więcej Mój mąż oczywiście się ze mnie śmieje, ale chyba czas coś z tym zrobić, chociażby dla lepszego samopoczucia.
Wagowo powinnam być dość zadowolona - 2 lata temu i rok temu w czasie zimowych przyrostów było mnie 10 kg więcej i wchodziłam wyłącznie w ubrania 44. Teraz wchodzę w 42, do wymarzonego 62 kg nie jest tak daleko.
Tak więc, kochane Forumowiczki, zaczynam odchudzanie z Dieta.pl chyba po raz trzeci.
Cel: 62 kg
Czas na zrealizowanie zadania: 6 m-cy
Planowane środki: dieta 1200 kcal, siłownia 3 x tydzień, więcej spacerów, regularnie uaktualniany wątek na forum
Wyrzec się: czekolady, czekoladek, pralinek i boskiego Rafaello , więcej niż 2 kieliszków wina na tydzień, jedzenia obiadów z 3 dań, masła
Pomóżcie!
-
milady z tego co tu widze to chcesz schudnac 6 kg w 6 miesiecy no to napewno schudniesz nawet i wiecej jeszcze przy twoim dobrym planie
-
Jeśli tylko faktycznie się dostosuje do planu, to powinno mi to zająć ze 3 m-ce, potem mogę stopniowo dodawać kalorie, ale chciałabym utrzymać ćwiczenie.
Zeszłam do tych "dziwnych" 68 kg głównie dzięki miesięcznemu stypendium w Belgii - miałam mało kasy, więc i jadłam mało, a poza tym wszędzie jeździłam na rowerze/dużo chodziłam zwiedzając. Teraz muszę znowu się zabrać za jakieś ćwiczenia, bo brzuszka przybywa i zaczyna mnie znowu boleć kręgosłup
No i te słodycze. Niestety nie jestem w stanie sobie wyobrazić picia niesłodkiej kawy (ani niepicia kawy w ogóle), więc słodzikuje. Ale ostatnio pochłaniam chore ilości czekolady i to jest chyba w tym najgorsze
-
6kg to nie tak dużo - zobaczysz jak szybko znikną
Co do słodyczy to zima a wraz z nią święta to najgorszy czas by sie opanować..
ale ja sobie postanowiłam, ze w jednym dniu w tygodniu zjem cos dobrego
ale nie majace wiecej niż 100kcal I narazie jest dobrze
Nie rzucam sie na słodycze
pozdrawiam ciepło, życze powodzonka i zapraszam do siebie
-
Heheh, 6 kg to niby nie dużo, ale w sumie nie chciałabym teraz schudnąć więcej - ze względu na ubrania Bo co ja na siebie włożę?
W sumie to mnie najbardziej deprymuje - ubrania jako zewnętrzny miernik rozmiarów ciała. Mam ubrania 44/46, które lubię i które w zasadzie powinnam teraz zwężać. Pozostałe ciuchy są mniej więcej na 42, więc co na siebie włożę, kiedy przejdę na 40? No i nic tak nie dołuje jak to, że wracasz do "grubych" spodni.
Kiedy dietowałam na 1000 kcal dwa lata temu postanowiłam, że w niedzielę*nie liczę kcal. Nie znaczy to, że mogę zjeść 2 tabliczki czekolady, ale raczej, że mogę iść do restauracji na obiad i na deser zjeść tiramisu. Chyba będę się tego trzymać. W ciągu tygodnia potrzebę słodyczy muszą mi zaspokoić owoce (mam fazę na melony i grejpfruty) i Fantasia wiśniowa
-
I po siłowni
Dzisiaj dobry dzień, chociaż w sumie zjadłam trochę za mało - w okolicach 1000 kcal. Ale za to, po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu, ĆWICZYŁAM NA SIŁOWNI! Już zapomniałam, jakie to fajne (zapisuję, żeby pamiętać nawet przy jutrzejszych zakwasach).
Czuję, że tym razem wezmę orbitrek na ambicję - nic się nie zmieniło i kondycyjnie wytrzymuję 4 minuty.
Skończyła się zupa grzybowa, trzeba chyba upichcić coś nowego low-kcal.
A w planach na jutro: sprzątanie przed sobotnią urodzinową imprezą.
-
Zycze powodzenia :P
Tez kiedys wazyłam 68kilo wiem co to znaczy Przyciasne spodnie,zbyt obcisłe bluzki itd....
A ile masz wzrostu
-
No jak na mnie 68 nie jest złym wynikiem, odpowiednio rok temu i dwa lata temu ważyłam jakieś 79, co już było lekką tragedią przy wzroście (właśnie!) 167.
Dziwne, taka długa przerwa a nie mam zakwasów. Czuję mięśnie, ale jest to naprawdę fajne uczucie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki