Ja też się właśnie zastanawiałam nad tymi tabletkami FABACUM. Może to nie jest takie całkiem niezdrowe? Przecież kalorie np. w kaszy czy makaronie nie pochodzą tylko ze skrobi, więc te tabletki nie niwelowałyby wszystkich kalorii a tylko część - tą pochodzącą ze skrobi... Czyli taka kasza np. zamiast 350kalorii miałaby 250 (strzeliłam z tymi kaloriami, bo nie wiem ile jest skrobi w 100g kaszy ) Rozumiecie o co mi chodzi? Co o tym myślicie? Może warto spróbować?