Wątek: porażka

Witam, jestem pierwszy raz na forum,weszlam tu bo jestem podlamana i mam fatalne samopoczucie,czuję sie jak nikt!a to przez to ze po dwoch miesiacach odchudzania 12 kg mniej, i nagle zaczelam sie obzerac jem wszystko co mi wpadnie w ręce nie potrafie sie powstrzyamc to trwa juz od tygodnia a ja cczuje sie z dnia na dzien grubsza nie potrafie juz o niczym innym myslec tylko otym aby schudnac,dodatm tylko ze mam 160 cm wzrostu i waze 63 kg,moim idealem jest 50, pomocy,bo jak to obzarstwo potrwa jeszcze dluzej to w mig powroce do dawnej wagi 75 kg!pomoc!

Paula ja mam ten sam problem jak tylko trochę schudnę to zaraz wracam do wagi wyjściowej

też mam 160 cm i ważę ok 60 kg, marzę o 52 ale jakoś nie potrafię do tego dojść

teraz próbowałam 1000 kcal, ale nie dam rady mam trudny teraz czas, stresuję się bardzo pracą inżynierską którą bronię niedługo a jeszcze nie napisałam i nie dam rady na tysiaku wytrwać, jak sie stresuję to zawsze jem więcej
dlatego postanowiłam po prostu zastosować ŻP, może to coś da

jak wszystko się uspokoi to wezmę się solidnie za dietę

Paula 2603!!!!!!

OPANUJ SIE! Nie zaprzepaszczaj tych straconych 12 kg!

Ile ja bym dala, zeby miec 12 mniej. To prawie caly moj sukces w przyszlosci!

Jesli masz juz taka straszna potrzebe zjedzenia czegos, jedz owoce/warzywa, a jak masz ochote na slodkie, to bakalie, ale nie w ilosciach hurtowych. 12 kg to wspanialy spadek, moze nawet zbyt duzy jak na 2 miesiace, ale postaraj sie go utrzyamac plus minus. Nawet jesli troszke nabierzesz kg przez to obecne obzarstwo (chwilowe, chwilowe) :P to nie szkodzi. Mysl nad tym co robisz i nad tym co bierzesz to ust. A najlepiej trzymaj butelke wody w rece przy sobie non stop, i po lyku do bolu, zoladek sie napelnia kiloma lykami, juz mniej masz ochote na wciskanie papu. Zreszta sama dobrze o tym wiesz, kiedy tyle juz za Toba.

Trzymam kciuki!!!!