Wersja do druku
piwko poświęciłam na rzecz herbatki z cytryną, bez cukru :wink:
Ja też wszystkie dobre i tuczące rzeczy zawsze planuje na śniadanie lub wczesny obiad, żeby zdążyc spalić do wieczora.
Ale mam zagwozdkę z tym jutrzejszym ważeniem...chyba po prostu zjem normalne śniadanie o normalnej porze czyli 7:30 i po prostu zważę wszystko co zjadłam, wypiłam i odejmę to od wskazania wagi :twisted: o godzinie 10:00 ha ha ha
Jutro znowu maraton 6-22, mam nadzieję że dam radę :)
miłego dnia :D
serpentia79
wiesz co ja myślę ?? że nikt Cię porzadnie nie opieprzył nigdy! i wiesz...od się miedzy innymi ma przyjaciół...
ja tez się cięłam, też ważyłam 80 kilogramów, byłam molestowana seksualnie w dzieciństwie i miałam toksycznych rodziców. Potem miałam toksyczne liceum baaardzo bogatych, pięknych i rozrywkowych dzieciaków. I 6-letni toksyczny związek z facetem, który patrzyła na mnie i mówił, że w konkursie piękności to bym raczej szans nie miała...
Fajnie? Znasz to ?
I wiesz co się stało ? Mój przyjaciel opierdzielił mnie kiedyś jak stąd do krakowa...bo cała reszta "przyjaciół" mamrotała tylko coś niewyraźnie pod nosem.
Mój przyjaciel jest teraz moim facetem - najprzystojniejszy mężczyzna na świecie :) ważę 60 kilo a przymierzam się do wymarzonej wagi 50. Nie ma mnie w domu od 7 do 19-20 i jem w pracy - jabłka, marchewki, wafle ryżowe - nie sposób przytyć. A że jestem głodna? trudno, uznałam, że już tak musi być, uwierz mi, że można iść spać z pustym żołądkiem, kwestia woli. A wiesz jaką mam motywację ?? Nie chcę, żeby mój facet ogladal się na ulicy za dziewczynami szczuplejszymi ode mnie. I żeby nie spojrzał na mnie za 5 lat i stwierdził, że w domu ma brzydką, grubą, zaniedbaną babę...
Moje rady: 1. zmiana pracy, 2. wyprowadzenie się od ojca, 3. zmiana ciuchów na kolorowe, ładne, modne - wiesz co to da ?? stwierdzisz,, że do nich nie pasujesz i musisz się dostosować! 4. odezwij się do starych znajomych - zdziwisz się jak wiele osób za Tobą tęskniło!! zacznij z nimi wychodzić, pogadaj z kolezankami!! Nic tak nie uzdrawia chorej duszy jak kontakt ze zdrowymi ludźmi!!
I nie myśl, że pisze Ci to jakaś panienka która nigdy z niczym nie miała problemu - przerobiłam prawie wszystkie problemy, które Ty miałaś i wiem, że nie ma nic lepszego niż kopnięcie się w d...!!! samemu albo przez kogoś !! O!
tu się całkowicie zgadzam :), przy czym niestety muszę popracowac nad zdobyciem nowych znajomych, bo ponieważ zawsze byłam izolowana od rówiesników, nie mam po prostu do kogo się odezwać :roll: , a ci znajomi przypadkowi co są to takie typowe wampiry energetyczne, które potrzebują wygadania się, a ja potrafię słuchać, ale po każdym spotkaniu mam dośc.Cytat:
Nic tak nie uzdrawia chorej duszy jak kontakt ze zdrowymi ludźmi!!
Moja motywacja jest trochę inna, bo chcę po prostu czynnie zmienić swoje życie, mieć na nie wpływ. Takim kopnięciem w dupę , takim malutkim, było to że znajomy namówił mnie na siłownię, pokazując mi że nawet jak się "nie ma czasu" to jak się chce da się radę.
Na szczęście głodna za bardzo nie chodzę. Jutro zobaczymy co powie waga ;)
Do modnych ciuszków jeszcze się nie mieszczę :(
Dziękuję bardzo za odwiedziny, i te słowa.
pozdrawiam :)
Ha ha ha ha :lol: żeby nie było że coś kręcę z basenem - właśnie wstałam o tej szalonej porze i idę pływać :)
Miłego dnia :)
a ja niestety o takiej porze wstaję normalnie do pracy...zamieniłabym to na basen
proszę cię bardzo-mogę być Twoją nową znajomą i opieprzyć Cie kiedy trzeba :)
pozdrawiam
cieszę się, że nie strzeliłaś focha :)
Witam poniedziałkowo:)
Dawno do ciebie nie zaglądałam, ale widzę że ładniutko Ci idzie!
Tylko tak dalej a niedługo osiagniesz swój wagowy cel:)
A jak samopoczucie i nastawienie do siebie? Mam nadzieje ze też pozytywnie.
Pozdrowionka
Witam :)
samopoczucie dobre, zaćwiergolenie już mi prawie przeszło :roll:
Dzisiejsze poranne ważenie : 76,1kg czyli 0,7kg mniej niż tydzień temu, więc może być 8)
Właśnie wróciłam z siłowni, wiec wskakuję do wanny, jak mi starczy sił to wpadnę jeszcze później.
no i sił mi nie starczyło wczoraj :lol:
A dzisiaj trochę późno zaczęłam dzień ha ha ha bo o 9:30 a nie o 6 jak wczoraj, poskakałam trochę do muzyki, zaczęłam wreszcie robić brzuszki bo to moja pięta achillesowa :( i dopiero teraz jem śniadanie.
Życzę Wam miłego dnia i do zobaczenia wieczorem :D
hej ho, hej ho, na basen by się szło .... :lol:
ale mam doła, chyba okres sie zbliża - ale jestem przewidywalna :/
dieta ok, sport ok - tu nic się nie załamuje
ale ogólnie od wczoraj ryczę co chwilę, czemu ja jestem taka głupia i czemu się w nim zakochałam? on był dla mnie tylko miły, tak jak miły jest dla innych ludzi, a ja sobie pomyślałam nie wiadomo co
właśnie wyrzuciłam go z gadu, nie jestem w stanie dłużej patrzeć na buziaki , czy czułe słówka jakie ma w opisie, bo przecież wiem że nie są do mnie, nawet nie wiecie jak ja zazdroszczę tej do której te słowa są skierowane
jezu jak mi źle :cry: :cry: :cry:
basen i siłownia - norma wyrobiona
jedzenie - o 300-400kcal za mało [tzn ok 1100] i na siłowni było mi słabo
Nastrój podły jak rano, niestety.
Idę spać, dobranoc ;(((
jestem juz po basenie i prawie po śniadanku, czeka mnie cały dzień w pracy a wieczorem siłownia
jutro też pracuję, nie moge się doczekać wolnej soboty! ale to pewnie za 2tyg :/
miłego dnia :)
Czołemmm
Dawno mnie tu nie było ale co ja widze cuż za zmiany no no :D pod wrazeniem jestem ładnie Ci idzie oby tak dalej :D
Tymczasowo zmodyfikowałam tytuł wątku, ponieważ bardzo ale to bardzo chcę iśc do fryzjera i zrobić coś ze swoimi włosami :)
Kilka tygodni temu poszłam w Rybniku, ale zupełnie nie dogadałam się z fryzjerką, to opis :
Czyli tak to wyglądało, no i od miesiąca prawie z tematem włosów stoję w miejscu :(Cytat:
Właśnie wróciłam od fryzjera, z kwitkiem. Panienka mało co nie popsuła mi takiego pięknego, słonecznego dnia.
Jak wiele osób, przed pójściem do fryzjera przegrzebałam net, w poszukiwaniu czegoś co mi się podoba. Zostałam potraktowana jak kompletna idiotka która wierzy, że fryzjer jest w stanie zrobić ze mnie piękność na zdjęciu. Tłumaczenia że chciałabym coś w tym stylu ale dopasowane do mnie, nie miały sensu, bo panienka nie słuchała. Nie miała tez nic do zaproponowania w zamian, za to skomentowała mój ubiór, że na sportowo, że pewnie nie będzie mi się chciało włosów układać i mam lepiej zostać przy spinanych w kucyk Shocked Druga panienka tylko patrzyła na mnie z politowaniem.
A jak jeszcze powiedziałam że z poprzedniego cięcia byłam niezadowolona, to już zupełnie stwierdziły, że mnie w takim razie nie da sie zadowolić Rolling Eyes Evil or Very Mad
Czyli szukam fryzjera z wyobraźnią, który wie co robi i potrafi też doradzić. Chciałabym zmienić kolor [tzn jakiś balejaż itp] ale najważniejsza jest zmiana uczesania/fryzury.
Mogę na to przeznaczyć max 130zł co też jest dużym ograniczeniem jak się okazuje.
Czekam na Wasze rady i wskazówki ogólne, a także koknkretne namiary ;p
A tutaj linki do fryzurek które mi się podobają
http://www.salonfryzur.pl/fryzury_843-3.html
http://www.salonfryzur.pl/fryzury_880-3.html
Witam :)
dzisiaj kolejne ważenie, ale dopiero w pracy, bo domowa waga zaniża o ok 2kg :roll: , ważę wszystko co jem i piję i odejmę od wskazania wagi, bo nie wytrzymałabym na czczo do 10.
Humor troszeczkę lepszy, ale tylko troszeczkę :roll:
Miłego dnia :)
Huraaa....waga pokazała 74,3 kg czyli 4,5kg mniej niż 4 tygodnie temu :D
Bardzo się z tego cieszę!
Jak zwykle wracam z siłowni i padam 8)
Dzisiaj wieczorem zrobiłam sobie chwilę przyjemności - tzn ta chwila jeszcze trwa i będzie trwać przez jakieś 0,3l dopóki nie wypiję babskiego piwka, mniam
Może ktoś wie ile kcal ma 0,5l Redd'sa? Nigdzie nie moge takiej informacji znaleźć .
Miłego wieczoru :)
Wszystkiego najlepszego w walentynki = i tym kochanym i niekochanym, zajętym i samotnym, wszystkim zapomnianym, pomijanym naj naj naj :) <serce>
witam :)
wczoraj pracowałam do 16 i tak mnie nosiło, że poszłam sobie na step, zobaczyć w ogóle co to za ćwiczenia - ogólnie bardzo mi się podobało, tylko miałam za mało miejsca do ćwiczenia no i nie znam jeszcze wszystkich kroków więc mi się nogi plączą - ale zastanowie sie czy sobie też nie wykupić zajęć [oprócz siłowni i basenu oczywiście]
na basenie dzisiaj też juz byłam a wieczorkiem siłownia
odwiedziłam ostatnio ciucholand i kupiłam trochę koszulek na fitness oraz jeansy - na razie są na maxi wcisk :twisted: ale to dobrze bo będa mi też miernikiem tracenia na wadze!
miłego dnia :)
Serpentia79 - widzę, że zapał do ćwiczeń Cię nie opuszcza :D To świetnie :D Gratuluję tak ładniutkiego tracenia kilogramów. Jak sobie czytam o Twoich ćwiczeniowych wyczynach to aż mi się głupio robi, że ja nawet nie potrafię się zmobilizować do regularnego robienia brzuszków :lol: :oops:
Trzymaj tak dalej a już niedługo dojdziesz do celu :D
Pozdrawiam. Miłego dzionka :D
No Ewaaaa :D Mojee GRATULACJEEEE :D kurcze kiedy Ty masz tyle czasu na basen, siłownie i jeszcze step..ten ostatni super pomysł :D ja tez musze znalesc czas na takie zajecia no MUSZE :D ale idziesz jak burza super :D a jak z fryzura ?? byłas gdzieś??
Osobiscie powiem Ci że fajne te fryzurki wybrałaś ale jak masz wlosy np. gest ei faliste ODRADZAM . Pozdrawiam i dalszych sukcesow zycze :D
hej Serpentia!
No no no ale Ty się wzięłaś ostro za siebie! Tyle zajęć: siłownia, basen, jeszcze step? Rany, ja nie mam aż tyle czasu na takie rzeczy, ale chodzę na wodny aero, przynajmniej to robię regularnie!
pozdrawiam i podziwiam
Dzięki za odwiedziny :)
przyznam że zaniedbałam wątek "bo i tak nikt mnie nie odwiedzał"
ha ha ha niczego innego już nie zaniedbywałam ;)
Wczoraj poszłam sobie sama do klubu potańczyć, a dzisiaj byłam na 2-godzinnym spacerze w szybkim tempie.
Niestety ze stepu raczej musze zrezygnować bo po tych ćwiczeniach odnowiła się moja kontuzja sprzed kliku lat, której nawet wczesniejsze wysiłki w siłowni nie były w stanie obudzić. Szkoda mi bo mi się podobało na stepie. Ale jak przesadzę to mogę w ogóle zapomnieć o jakichkolwiek ćwiczeniach na kilka tygodni.
Co do fryzjera - nie byłam nigdzie :(. A moje włosy są proste jak drut i oporne na wszelkie zabiegi skręcające.
Miłego wieczoru i do zobaczenia jutro - będę miała nowe wyniki ważenia.
Mogę się pochwalić że dzisiaj waga pokazała 73,0 kg :D czyli idę prawie zgodnie z planem [prawie bo za szybko ;)]
Niestety przez step odnowiła mi się kontuzja sprzed kilku lat i muszę zwolnić tempo ćwiczeń :( Mogę zapomnieć o bieżni czy orbitreku, oraz większości ćwiczeń na nogi. Za to wyżywam się na wiosłach i brzuszkach :)
Zaraz zrobię nowy tracker.Huraaa
Od wczoraj mam jakieś dni rozpusty :lol:
Wczoraj były to pierogi ruskie, a na kolację o zgrozo pierogi leniwe, a dzisiaj zaczęłam dzień pszenną bułką z masłem, z jajecznicą na masełku z cebulką i szynką :twisted:
Zaraz sobie podliczę ile na to śniadanko zjadłam - ooooo...ok 740kcal :twisted:
Nieźle, nieźle, ale zaszalałam, ale widac moj organizm miał taka potrzebę. Dość monotonii makaronu razowego z kurą, deseczek wasa itd
Miłego dnia :)))
Dobry wieczór :)
jutro kolejne ważenie, a ja bardzo jestem ciekawa jak mój organizm zareagował na te wszystkie pierogi, jajecznice, kiełbaski, a dzisiaj nawet ciastka :roll:
Byłam dzisiaj na szkoleniu cały dzień i musiałam coś jeść, a że dawali ciastka, to się świadomie skusiłam.
Nic to, byle nie na plus;)
Do zobaczenia jutro.
Waga poranna 72,8kg czyli tylko 0,2kg mniej niż ostatnio, nie jest dobrze, ale nie jest też źle, byle do przodu.
Są dwie możliwości - albo organizm chomikuje albo jeszcze nie przetrawiłam wczorajszego szaleństwa.
W ogóle szaleństwo goni szaleństwo - dzisiaj ciasto urodzinowe koleżanki, które z nadmiaru pracy i zupełnego braku czasu na jedzenie [żeby było smutniej już przygotowane, popakowane w pojemniczki, tylko jeść] musiało mi starczyć na cały dzień aż do siłowni :(
W środę zabiorę ze soba na basen aparat i zrobię jakieś fotki - mam nadzieję że za kilka miesięcy posłużą one jako "przed" a ja będe mogła się pochwalić pięknym "po" :lol:
Miłego wieczoru :)
Witaj,
przeczytałam caly Twoj wątek. Zrobił na mnie duże wrażenie - a raczej Twoja przemiana.
Wydajesz mi sie "bliska" wlaśnie ze względu na przezycia. No i ten entuzjazm :D Też mnie ogarnął odkąd sie odchudzam :D Mimo że bywaja gorsze chwile to ide do przodu (czasem ciut do tylu ;) ). Bardzo mi się podoba Twoj zapal, poczucie humoru i optymizm :)
Będe Cie wspierać jeśli chcesz i poprosze o to samo :)
Pozdarwiam i życzę kolejnych sukcesów :D
witaj SaraP :) będzie mi bardzo miło gościć Cię w moim wątku :)
Ostatnio trochę go zaniedbałam, zaniedbałam też ćwiczenia, z tego prostego powodu że dopadło mnie przeziębienie i musiałam odpuścić basen w środę i piątek i niestety tak samo z siłownią :( Bałam się że jak pójde mimo złego samopoczucia to rozchoruję się na amen i bede musiała przez dłuższy czas siedzieć w domu.
Jutro na pewno idę juz na siłownię, z basenem jeszcze się wstrzymam.
Udało mi się za to zmniejszyć liczbę spożywanych kalorii. Ciekawe co jutro pokaże waga?!?
Podczas robienia porządków znalazłam paragon ze sklepu z października - ptasie mleczko, płatki jaśki kokosowe poduszeczki, kinder maxi king, wafle chałwowe, kinder kanapka, czekolada alpen gold, grześki, kit kat, większość przynajmniej po 2 sztuki. To właściwie był "zapas" na 2-3 dni :roll:
Teraz paragon wygląda mniej więcej tak : pieczywo wasa, kukurydza, groszek, fasola w puszce, brzoskwinie w puszce, tuńczyk, ryba w pomidorach, babany, pomarańcze, twaróg chudy, mieszanka warzywna mrożona, pomidory, ogórki konserwowe,woda mineralna itp :lol:
Do zobaczenia jutro :)
Hip hip huraa :lol: jeszcze nie wiel ile ważę, bo dopiero ok 10 w pracy będzie chwila prawdy, ale weszłam do nowych spodni o których pisałam jakiś czas temu 8) i tylko troszkę musiałam wciągnąć brzuch [bo ostatnio to musiałam go przepychać wyżej ha ha ha żeby się dopiąć i bardzo efektownie się wylewał znad spodni :evil:
Do zobaczenia później :) Miłego dnia :)
Serpentio,
strasznie się więc cieszę. Czekam też na relacje wagową, ale to spodnie najlepiej pokazują efekty :D Wiem coś o tym ;)
Cieszę sie że dobrze Ci idzie i mam nadzieje że się dobrze wykurujesz, bo takie zaniedbane przeziębienie moze ładnie rozłożyć :roll:
Więc uważaj na siebie :)
Fajny pomysł z tym uświadomieniem sobie róznicy w paragonach kiedyś i dziś. Ja mimo że zakupy robię z mężem też pamiętam stare paragony (chipsy, batony, czekolada, piwo, ziemnaiki, mięsko wieprzowe, parówki, deserki) a teraz zminiło sie u nas obojga. Praktycznie nic z tamtych produktów nie kupujemy, czasem mąż słodycze jakieś, ale to i tak stara sie wybrać jakiś baton zbożowy, albo galaretkę :) Myślę , ba, jestem pewna że to nam obojgu dobrze robi :)
Pozdrawiam i zyczę milego dzionka
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/63/.png
Waga pokazała 71,6 kg :) Mam nadzieję że jeszcze ze 2 tygodnie i przekroczę magiczną 70-tkę .
Właśnie wróciłam z siłowni i idę sobie jeszcze coś zjeść na fali podkręconego metabolizmu ;)
Słoneczko świeci, wiosna się zbliża, aż się usta same układają do uśmiechu :lol:
Z bólem w sercu [bo to 1/4 mojej wypłaty] wykupiłam wczoraj karnet na siłkę na 3mies, za to mam teraz doping do chodzenia bo nie chcę żeby przepadło :lol:
Z basenem na razie się zastanawiam, bo jeszcze w 100% zdrowa nie jestem.
Miłego dnia :)
Z tym basenem to faktycznie jeszcze sie wstrzymaj :) Na pewno nadrobisz to na siłowni ;)
Fajnie że kupiłas karnet, bo to dopinguje, zwłaszcza jak tyle kosztuje ;)
A jak dziś samopoczucie i dietka :?:
Pozdrawiam i życze miłego, słonecznego dnia
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/63/.png
HEj :)
No i jak minał dzień :?:
Mam pytanie. Jak zmieniasz tytuł całego swojego wąteczka :?: Bo ja nie wiem jak to zrobić :oops:
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/63/.png
Żeby zmienić temat musisz wejść do pierwszego postu w swoim temacie, kliknąć "zmień" lub "edytuj" i zmienić temat :)
miłego dnia ja zmykam do pracy
HEj, bardzo Ci dziękuje za pomoc :) Jak już uda mi się zrzucić kilogramy i osiągnąć to wymarzone 57 kg to wtedy skorzystam ze wskazówek :D
A jak u Ciebie :?: Jak dieta i samopoczucie :?:
Byłas na silowni :?:
Strasznie Cię podziwiam za tą siłownię, bo ja jakoś nie potrafię się zebrać :roll:
Narazie zaczynam wrócić do aerobiku. Wiem, że ona jest moim sprzymierzeńcem w walce z kilogramami :D
Pozdrawiam cieplo
Na siłowni byłam, a jakże, o 22 wróciłam do domku, chociaz jakaś słaba dzisiaj jestem. Mimo że opuściłam tylko 2 ćwiczenia to czuję się jakbym co najmniej miała miesiąc przerwy.
Co do diety - nie lubię tego tak nazywać, bo mam świadomość że zmiana nawyków żywieniowych musi być na stałe, więc nie jest ona jakaś restrykcyjna. Powiem więcej - mogę jeść wszystko...co nie znaczy że to robię ;) tzn. nie ciągle i nie codziennie.
Ale na przykład dzisiaj nie zdążyłam zjeść śniadania, to pozwoliłam sobie na kawałek sernika[100g] mniam mniam, a teraz zgrzeszyłam najbardziej bo zjadłam 270g kurczaka z rożna.
Wiem że nie mogę na przykład odrzucić zupełnie słodyczy i innych teoretycznie zakazanych rzeczy typu chipsy, pizza, bo zacznę o tym obsesyjnie mysleć i w chwili słabości rzucę się na te rzeczy jak opętana. Pozwalam sobie na te rzeczy, głównie na ciasteczka i ciasta, ale staram się kupować małe ilości, bo wiem tez że gdybym kupiła więcej "na kilka razy" to i tak zjem to od razu.
Witaj :D
W takim razie masz bardzo rozsądne podejście.
U mnie to funkcjonuje inaczej. Ja musze mieć rozpisane wszystko. Godziny posiłków, co zjem i ile, bo inaczej nie dałabym rady. Jakakolwiek dowolność powoduje, ze sobie pozwalam za dużo i cały plan sie wali :? Więc mój styl odżywiania to jadłospis na cały tydzień (tworzę go w sobotę) z rozpisanym każdym szczegółem :D I jakoś to leci.
Co do tekstu dieta - to ja sobie tak określam czas w którym dojdę do wymarzonej wagi - ale tak jak Ty zdaję sobie sprawę, że to musi być zdrowy nawyk, a nie przymus jakiś ;)
Tak wiec zamierzam to kontunuować :D Tymbardziej że tak jest mi dużo wygodniej, wiedzieć co będę jeść , bo wszystko szykuję rano przed pracą. Wracam przed 19ą, więc już nic nie jem w domu :)
Ale każdy jest inny i ma inne potrzeby. Najważniejsze to znaleźć sposób na siebie :D
Co do słodyczy, to u mnie ich nie ma, choć byłam uzalezniona. Przeszłam mały detoks i je odstawiłam. I teraz nie mam na nie smaka. Ale wiem, ze jakbym chciala mogę włączyć je do menu :) Tylko w rozsądnej ilości ;)
Z drugiej strony jak pomyślę że zjem ciastka, ale za to poświęcę np. figi to wybieram figi i jestem zadowolona :D
Ważne że obie, mimo że trochę odmiennie sie odżywiamy , to dużo się ruszamy i kilogramy lecą :D :D :D
Życzę Ci wszytskiego Najlepszego z okazji dnia kobiet i miłego dnia :D :D :D
POzdrawiam
I wzajemnie wszystkiego najlepszego :)
Ja nie robię jadłospisów na tydzień z wyprzedzeniem, ale mam wszystko dokładnie poważone, policzone kalorie i wszystko jest wliczone w limit. Prowadzę zeszyt w którym mam zapisany każdy kęs czegokolwiek ;) także dowolność dowolnością ;) ale luzów nie ma!