-
Co wy tu piszecie?
Wiecie co? Teraz nie miałam co robic i przejrzałam to forum i: jestem w szoku...
Byłam na diecie...3 miesiące...i wiem co mówie! Schudłam 17 kg
A więc: od kiedy nie mozna jeśc dużo owoców? Co za głupoita...ja się nimi opychałam jak głupia...przynajmniej głoda nie byłam..sliwki..winogorona..jabłak..mandarynki... wszystko.
Moim skromnym zdaniem...mozna jeść dużo więcej rzeczy niż wy tu piszecie tylko nie po 17...i tyle..wtedy waga sama leci. Heh...
Ja zachęcam...jedzcie dużo owoców...nie jest się głodnym i są smaczne...a nie jakieś cukry...lol...
-
fakt niektórzy przeginają z ograniczaniem jedzenia
a mogłabyś napisać coś więcej o swojej diecie
-
To ze ty nie tyłas od owoców to nie znaczy ze inni tez nie będa, moim zdaniem to zalezy od organizmu, ja na początku tazjadłam głównie owoce i waga spadała bardzo wolno alebo wogle stała a jak się ograniczyłam to leciały 1-2kg tygodniowo, poza tym jabłka (nie wiem czy inne owoce też ) mają duże węglowodanów i brzuszek jest po nich wzdęty dość długo
-
własnie napisz coś więcej o swojej diecie!!
-
Podobno jedzac same jablka codziennie chudnie sie kilka kg w tydzien. (max mozna zjesc 5-6 jablek)
-
-
Ale owoce je sie z umiarem-to przeciez cukry proste Powoduja szybkie skoki cukru we krwi.
A jedzac same owoce mozna nabawic sie niezłego braku witamin,niedoborów wielu składników.
Na pewno nie przyspieszaja chudnięcia i nie wiem czemu autorka tematu pisze swoj post-jakby wszyscy tutaj obecni byli grupa dzieciakow eksperymentujacych z dietami.Mamy spora wiedze na ten temat-niekoniecznie wszyscy-ale wiekszosc.Proponuje aby wczytała sie w opinie dietetyków w internecie a sama sie przekona.
-
Na pewno nie jest to dobre jako staly sposob zywienia ale jako kilku dniowa dieta oczyszczajaca moze wplynac pozytywnie - np 1 dzien same owoce, 2 dzien same warzywa, 3 dzien same kasze, etc.
-
No właśnie prosimy napisz coś więcej bo te 17 kg w 3 miesiące o kurcze Pozd wrażeniem jestem
A jesli o owoce chodzi to wszysto z umiarem, najważniejsza jest różnorodność na diecie Tak przynajmniej dieta nie jest nuda, a sprawia radość
-
Zgadzam się z przedmówczynią! Mi zaczęło iść nieźle w tym roku właśnie, kiedy zrozumiałam, że dieta może być... FAJNA! Dawniej jadłam, co popadnie, kiecy popadnie i w pośpiechu - teraz, gdy wiem, że muszę się ograniczać, jem świadomie, planuję, co kupię, co z tego ugotuję, etc... I sprawia mi to radość, bo jem rzeczysmaczne i różnorodne. Zresztą jedząc mniej, oszczędzam na to, żeby zjeść od czasu do czasu wykwintniej - np. cudowną sałatkę z kurczakiem i awokado
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki