-
Cześć wszystkim :wink: .
Zaraz będę jadła śniadanie :arrow: parówka, pomidor, kromka chleba pełnoziarnistego.
Dziś miałam jechać na trening, ale jest takak pogoda, że nie wiem czy dojadę, i będę musiała sama wrócić, a to mi zajmie z 2 h..., ale bardzo bym chciała, może coś wymyślę :wink: .
Dziś już chyba lepiej z moim nastawieniem. Jutro ważenie :arrow: oby okazało się, że jest mnie mniej!...
Osmiorniczko. bardzo, bardzo mi zależy na tym, żeby do maja schudnąć dlatego staram się nie nawalić :wink: . Ćwiczenia...ja mam większą satysfakcję jak sobie poćwiczę przy dietce, a poza tym, te efekty... :D .
O, super, też poszłabym sobie na basen, ale póki co nie mogę...może w przyszłym tyg.
Miłego pływania :D .
-
Ufff..., no to 3 filmiki 8 min zrobione i 145 brzuszków.
Zaraz zjem II śniadanko :arrow: jeszcze nie wiem co, właśnie nad tym myślę :wink: .
Jadę jednak na trening, mimo paskudnej pogody. Wieczorkiem lecę do siostry, więc wpadnę pewnie już późnym wieczorkiem i wtedy zdam sprawozdanie z dzisiejszego dnia :D .
Piszcie co u Was! Jak wrócę na pewno wszystko przeczytam...
-
Metinko swietnie Ci idzie..ja sie podłamalam i chyba nie mam ochoty na diete..co prawda nie rezygnuje z niej ale sa takie dni ze juz masz wszystkiego dosc ..to jeden z takich ..zaliczam go do nieudanych..
zeby nie myslec pojde na basen..mam potfornego doła..ja sie wypływam to padne i nie bede sie zadreczała niepotrzebnymi myslami...:(
-
No i nie pojechałam do siorki, bo się nie wyrobiłam i mam już pojechała :? . No nic trudno, w takim razie...poćwiczę! :D .
Dziś zjadłam za mało i jestem na siebie zła bo nie chcę mieć ani problemów ze zdrowiem, ani problemów z zastojem wagi. No, ale trudno, jutro będzie lepiej.
Zjadłam w końcu na drugie śniadanie :arrow: grejpfrut+pomarańcza i jak wróciłam z treningu, koło 17:30 zjadłam obiadkolację :arrow: żurek z ziemniakami.
W sumie na bank nie dobiłam do tysiaczka..., ale kolejny dzień uznaję raczej za udany, bo jak ja przetrwam do 18:00 to już przetrwam do końca dnia :wink: .
Osmiorniczko, nie smuć się i nie łap żadnych dołków.
Trzymaj się dzielnie. Też tak czasem mam, że mam wszystkiego, dosłownie wszystkiego dość i zawsze zajdałam to słodyczami, ale potem było jeszcze gorzej...
Dobrze, że wybierasz się na basen, spalisz kilka kcal i może nie będziesz zadręczała się niepotrzebnymi myślami.
Głowa do góry, szkoda życia na smutki!
Zaraz wpadnę do Ciebie...
-
Dziewczynki gdzie jesteście? :( .
Ja w międzyczasie poćwiczyłam 3 filmiki 8 min i zrobiłam 145 brzuszków.
Na dziś koniec z ćwiczeniami...
Trzymajcie kciuki za jutrzejsze ważenie...żeby tak chociaż 1 kg spadł :roll: .
-
Witaj Metinko...
trzymam za Ciebie kciuki na pewno bedzie mniej na wadze...tak łądnie cwiczysz...musi byc mniej
ja juz mam lepszy humorek chociaz nie do konca...byłam na basenie..:)
Pozdrawiam
-
Witaj!
Niech to będzie dobry dzień! :)
-
Witaj Metinka!
No i jak ważenie? Ubył kilosek? :D Pewnie tak, bo z tego co pisałaś u mnie na wąztku to widzę, że dietka dobrze Ci szła :) W ogóle to dzięki, że zaglądałaś do mnie :D
Miłego dnia Dziewczyny! :D:D:D
-
dzień dobry! Jak tam dietka? Miłego dzionka! :)
-
Cześć dziewczyny!
Wchodzę dziś rano na wagę, patrzę a tam 76,5 :D . Wiem, że to tylko woda czy coś tam takiego, ale i tak się cieszę bo dziś dopiero 7 dzień, a już -2,5 kg.
Zastanawiam czy się aby nie zacząć ważyć częściej, może miałabym większą kontrolę jednak..., sama nie wiem.
Dziś na śniadanko :arrow: dwie kananpki z chleba razowego z serkiem Philadelphia.
Kurde...już piątek, tylko weekend i trzeba wracać do szkoły! JA NIE CHCE!, ale może jak mnie nie będzie pół dnia w domu to nie będę myślała o jedzeniu :lol: .
Co tam u Was?
Miłego dietkowania :D .