Witam mam na imię Marcin lat 20, no w sumie to 19 bo w grudniu dopiero 20
od razu mówię że nie wiem ile tuta wytrzymam bo zadanie jest ciężkie
do schudnięcia około 32kg a do tego od jutra razem z odchudzaniem rzucam palenie
to będzie bardzo trudne każdy mówi mi że niemożliwe a wręcz niewykonalne
denerwuje mnie to jak każdy na mnie patrzy. Gdzie gdy idziemy z kolegami na dyskotekę
każdy coś poderwie a ja niestety, niektóre dziewczyny wręcz prosto w oczy mówią jesteś
za gruby. Ostatnio straciłem wiarę w siebie i w ogóle nie chodzę już na dyskoteki.
Bo jedyne dziewczyny które ze mną zatańczą to dobre koleżanki ale mnie zależy na prawdziwej dziewczynie.
Zawsze patrzę jak każdy mój kolega chodzi z dziewczyną, widać te ich uczucia i lekkie śmiechy w kierunku mojej osoby.
Czuję że jak idą jakieś ładne dziewczyny to jakby wstydzili się że mnie znają.
I mówią że nigdy nie schudnę bo uwielbiam jeść, sam wątpię że dam radę ale spróbować nie zaszkodzi.
Bo już mnie denerwuje ta cała sytuacja. aż się boje lata jak każdy będzie patrzył na moją wielką pupe i moje grube uda.
a najgorsze jest to że jak obojętnie gdzieś idę do baru na pizze czy hamburgera to słyszę
taki gruby a dalej wpierdziela, niedługo się w drzwi nie zmieści.
Albo idę ulicą a jakaś pani do dziecka : będziesz niegrzeczny to będziesz taki gruby jak ten pan.
A po za tym kondycja słaba, przebiegnę kawałek, jeżeli to można nazwać bieganie i jestem zmęczony.
Itp.......
takie mam problemy i ciężko mi z tym ale czas to zmienić
proszę żebyście mnie wsparli jakimś dobrym słowem bo zawsze jest lepiej się zmobilizować jak się usłyszy coś miłego.
jutro coś napiszę czy wytrzymałem w szkole bez objadania się.....
Zakładki