-
- 18 kg -- walka z wiatrakami ..
Tyle muszę stracić, tylko nie wiem..
Jak się wyleczyć z tego "zaczynam od jutra" albo "dzisiaj jest mi to obojętne"?
Ambitne plany mam, a tłuszczu przybywa...
Mam tak, że albo odnoszę wielki sukces albo coś muszę spatolić w wielkim stylu.
To drugie powtarza się codziennie, bo każde zjedzenie obiadu jest uważane przez mój mózg za porażkę.
I jem, i jem, i potem mam depresje, jak teraz...
Mam dzisija za sobą 2 paczki wafelków, pizzę, czekoladę, 3 jabłka.. nie chcę tak!
Napiszcie, proszę, co Was motywuje i jakieś rady, bo zabiję się z tym moim tłuszczem!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki