-
Kolejna próba , kolejna porażka. Brak mi już sił :(
Odchudzam się już, któryś raz i poraz kolejny poniosłam klęskę. Udało mi się wytrzymać 2 dni bez słodyczy z wielkim trudem i wysiłkiem. A dziś pochłonęłam ich taką ilość, ze słów brak. Ogólnie spożyłam dziś ponad 4000 kalorii!!!!Porażka! Bardzo chcę schudnąć, ale nie mam silnej woli. Drobne niepowodzenia skłaniają mnie do jedzenia. To właśnie w nim szukam ratunku, pocieszenia. Chciałabym wkońcu z tym skoczyć. Chciałabym schudnąć. Ważę teraz 69 kg moim marzeniem jest 55. Czyli do zrzucenia mam 14 kg. Od przyszłego tygodnia chyba zapiszę się na pilates. Lecz wiem, że same treningi bez diety i tak na nic się nie przydadzą. Czy ma ktoś jakąś radę jak zerwać z nałogiem jakim w moim przypadku są słodycze? Pomocy..
-
Ciezko cokolwiek mi doradzic. Ja rowniez lubie slodycze i niewyobrazam sobie ich wyeliminowac. Moge poradzic Ci to ,bys jadla mniej kaloryczne slodycze np. gorzka czekolade, batony zbozowe. Wazne by je wliczac w limit kaloryczny. Mozesz rowniez sobie jesc slodycze 1 w tygodniu,np. w sobote/niedziele- w formie nagrody.
Pozdrawiam.
Tusiak.
-
Witaj Cukroholiczka
Jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji Równiez wytrzymałam 2 dni, a dzisiaj pożarłam troszke bombonierki Usprawiedliwiam się moimi dzisiejszymi urodzinami.... Cóż...trzeba sie podnieść i iśc dalej Hmm może będziemy razem sie wspierac Pozdrawiam cieplutko
-
Cukroholiczka ja też nie umie poradzić sobie ze słodyczami...ani wogóle z jedzeniem. Ale radzę, żebyś nie traktowała słodyczy jako nagrode, bo potem się przyzwyczaiś do tego - ja jestem na takim etapie, że jedzenie to moja nagroda i pocieszać, bardzo cięzko z tym zerwać niestety
-
wiecie co ja maialam tak z chlebem pochlanialam ogromne ilosci dlugi czas a teraz 15 dzien praktycznier bez chleba co prawda zastepuje go waza itp ale chleba jasnego nie tykam..mysle ze podobnie sie ma rzecz ze slodyczami..droga cukroholiczko myskle ze w twoim przypadku dobre by bylo jak sugerowala kolezanka zebys raz w tyg nagradzala sie czyms dobrym i to nie w zaciszu wlasnego domu ale np w kawiarni na jakims ciastku i kawce mozesz tez zrobic tak ze uluz sobie diete tak 5 posilkow i np na drugie sniadanie jadaj jakis w miare malokalryczny slodycz np batonik pelnoziarnisty lub nawet powiedzmy 3 kostki czekolady albo jakis deser mleczny z czekolada lub kakao ze slodzikiem ale pozostale 4 posilki niech beda zdrowe typu warzywa jakis cioemny ryz chude miesko z owocanmi to tak np na podwieczorek nie czesciej bo to tez cukier a skokro mialabys jesc ten jeden slodyczowy posilek to lepiej z cukrem nie przesadzac aha i polecam ci serek bakus ma tylko kolo 69 kalori a jest slodziutki
nie zalamj sie skro nie potrafisz wyeliminowac slodyczy od razu to eliminuj je pomalutku a jak zobaczysz pierwsze efekty to sama z nich zrezygnujesz w codziennej diecie
powodzenia
buziaczki
-
Cukroholiczko, słodycze nie są niezastąpione. Słodka jest nie tylko czekolada. Słodkie są niektóre orzechy, rodzynki, jogurty, a przede wszystkim - owoce. Tak więc da się czymś te przeklęte słodkości zastąpić, żeby wilk był syty i owca cała Ja też się musiałam od słodyczy "odzależnić" i udało mi się... w czasie poprzedniej diety. I tego się trzymam
A jeśli raz w tygodniu zjesz dwie kostki czekolady, świat się też nie zawali. Byle nie za dużo i nie za często, bo to prosta droga do zguby
No i ruch, dużo ruchu! Pilates fajne (choć osobiście wolę coś bardziej dynamicznego), warto spróbować wodnego aerobicu, pływania, jazdy na rowerze. I będzie dobrze, głowa do góry!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki