Nie raz się ochudzałaś i wiesz ile wymaga to cierpliwości i samozapracia, więc życzę Ci, aby Twoj plan wypalił! :D
A mi spodnie też są wszystkie za małe i cały czas chodzę w kieckach :(
Wersja do druku
Nie raz się ochudzałaś i wiesz ile wymaga to cierpliwości i samozapracia, więc życzę Ci, aby Twoj plan wypalił! :D
A mi spodnie też są wszystkie za małe i cały czas chodzę w kieckach :(
courtn3y, ja nawet w kiecki sie nie mieszcze hehe
ehh..
no ale pierwszy dzien za mna :) (po raz kolejny..)
kcal wpradzie tylko 800, ale tyle planowalam przez te 2 dni - w czwartek juz 1400..myslicie ze przez 2 dni idzie cos schudnac? bo jak nie to kiepsko sie bede prezentowac na imprezie bo tluszcz wylewa mi sie z tych spodni ze wszystkich stron, nawet stawiam male kroczki bo sie boje zeby ich nie rozerwalo :P ..
W dwa dni możesz zrzucić 1-2kg- woda zejdzie Ci z organizmu- o ile ją wogól masz :)
2 dzien za mna..800 kcal znowu,czyli wszystko wg planu..
no i jutro imprezka..nie mam co na siebie wlozyc,wszystko mam za male :/
koczkodan, nei ma chyba nic gorszego jak moment kiedy chcesz coś założyć, a cokolwiek przymierzysz nie mieści się na Tobie... Ale wierzę, że znajdziesz coś w czym będziesz wyglądać dobrze :) Mam nadzieję, że to zmotywuje Cię totalnie do dietki... bo w końcu na kolejna imprezkę musisz być kilka kg chudsza i mieścić się już w niektóre ciuszki :D[/i]
hehe no wystrzalowo wygladac na imprezce to jedna z wazniejszych motywacji ;)
zobaczymy jutro, moze w cos sie wcisne..w koncu ten ostatni raz w zyciu (!) nie musze wygladac dobrze, bo potem to juz bede tylko szczupla i piekna..:)
Dałam ciała wczoraj. W nocy góra owoców i warzyw konserwowych:/ W tym sałatka z ogórków, papryki i cebulki z jakąś oliwą czy czymś- w słoiku więc cięzko stwierdzić co to było. I ile soli pożarłam... Tragedia :(
eehh nie przejmuj się, lepsze warzywa i owoce niż jakieś słodycze, więc można uznać, że to jednak sukces - na głodzie nie rzucasz sie na slodycze tylko na witaminki ;)
na imprezce bylo raczej malo ciekawie, wszyscy faceci podrywali wszystkie laski jakie sie dalo tylko nie mnie..:(
byla tam tez dziewczyna mojego wzrostu, troche chudsza ode mnie ale tez przy sobie..była ladna z buzi ale jej tusza odbierala jej caly urok...zrozumialam ze bedac gruba nigdy niczego nie osiagne..
tylko ze na imprezce z dietka troche na bakier - przez caly dzien zjadlam:
-platki z mlekiem - 300kcal
-spaghetti - 600 kcal?? (czy wiecej?)
no i na imprezie:
-1 smirnoff ice - 230 kcal
- 5 kubkow żubrówki z sokiem jablkowym - duuuuużo kcal :/
na imprezach nie umiem trzymac diety, nie chodzi o jedzenie tylko o to ze lubie sobie podrinkowac ;)
ale od dzis jest znowu dieta :) jade do domku zaraz na weekend - czyli nie bedzie mnie na forum do poniedzialku.
pozdrawiam i zycze wytrwalosci przez ten weekend - i sobie i wam :*
Szkoda, że opuszczasz mnie na weekend, ale mam nadzieję, że jak wrócisz w poniedziałek, to dietka nadal będzie trwać :) Bo ja na pewno się nei złamię, a Ty nie możesz być gorsza :D
Mi na imprezach też jest ciężko... Bo też sobie lubię wypić. Chociaż ostatnio piłam w sylwestra, bo mam małe problemy z wątrobą, trzustka i żołądkiem i piję tylko na specjalne okazje :D
Udanego wyjazdu do domciu :* :)
ehh..porazka..
sobota i niedziela to byly dni objadania sie:( dlaczegonie umiem wytrzymac nawet 4 dni diety?:( *****..nie chce byc gruba do konca zycia!!
dzis rano sie wazylam - 87kg :] postep jak cholera :(