teoretycznie tamarku :roll: czysto teoretycznie :roll: :?
hmmm gdyby tu chodzilo o szkole :lol: :P
w sumie to tez....ale nie w tym sedno ;) oczywiscie rodzice nie moga tego dojrzec bo to bedzie gwozdz do trumny mojej przeprowadzki :P ;)
Wersja do druku
teoretycznie tamarku :roll: czysto teoretycznie :roll: :?
hmmm gdyby tu chodzilo o szkole :lol: :P
w sumie to tez....ale nie w tym sedno ;) oczywiscie rodzice nie moga tego dojrzec bo to bedzie gwozdz do trumny mojej przeprowadzki :P ;)
eeee tam nie beda chyba tacy zatwardziali, nawet jesli beda miec watpliwosci to musza sie ugiac pod naporem dwoch kobitek =D
Widzisz, a mnie z moim bratem dzieli 2 lata, ale on widac nie dorosl do tego zeby zyc nawet we wzglednej zgodzie ze swoja mlodsza siostra...
wiec zazdroszcze :)
mmmmm grejpfrucik ;D
kruufka mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz co do przeprowadzki ^^
a no bo to nieduza roznica miedzy wami to pewnie dlatego ;) z czasem wyrosnie z tego i bedzie az za nadto opiekunczy i mily dla ciebie :P
zwlaszcza we wzgledzie twoich kandydatow na chlopaka :P ;)
Ee różnica wieku o niczym nie przesądza
Mój barciszek 2,5 roku młodszy
zawsze się biliśmy, gryźliśmy i walczyliśmy :)
A teraz chodzi ze mna na imprezy i przeprowadza
"poważne rozmowy" z każdym facetem który mnie obejmie :)
A Migotko Tobie radze spokojnie przemyśleć co powiedzieć rodzicom
noic tak nie przekonuje starszych jak rzeczowa rozmowa i ARGUMENTY :)
Hmm nigdy nie jadłam jeszcze fitelli, taka dobra? :D No ja też mam problemy ze spadkiem motywacji, ale nie damy się, co? graty za uniknięcie wafelka ;]
mi się w nocy śniło, że wygrałam kosz batonów :lol: i zjadłam 4, to już się robi schiza xD
Migotko jak mozesz nie lubic szkoly :?: :?: :wink: hahaha
zjedz sobie jedna czekoladke na zdrowko niech ci wyjdzie :D :D :D :D
tiska nie kus bo jeszcze wywolasz lawine :lol: ;)
pseutonim dobra dobra mniam mniam :mrgreen: to moja bananowa rutyna hehe ;) :P
anne wiem wiem argumenty to podstawa :roll: i tu zaczynaja sie schody :? ale do grudnia mam jeszcze troche czasu wiec na pewno cos sensownego wymysle ;) :P
na razie jestem na etapie bezcelowego zachwalania cieszyna heh ;) :lol:
dzisiaj ok.1300 :roll: hmmm.... to chyba niezle...
a konkretnie to tak:
sniadanie
fitella z mlekiem
2sniadaie
grejpfrut
obiad
ziemniaki+pieczona w folii piers z kurczaka+ surowka z marchwi jablka i jogurtu naturalnego
podwieczorek
szklanka maslanki o smaku pieczonego jablka
kolacja
2malutkie grahamki +serek wiejski
:roll: jakos mnie dopadlo dzis de ja vu :roll: ze rok temu o tej porze tez bylam gruba :roll: mialam takie same marzenia i te same cele.... a zaczelam do nich dązyc pelna para dopiero w lutym :roll:
tym razem nie moze tak byc! :roll:
musze juz teraz sie powaznie za to zabrac :roll:
nie mam motywacji....a raczej motywacje to bym jeszcze znalazla ale mam tzw "slaba silna wole" :?
i przesladuje mnie mysl "boooze ponad 70kg toż to istny słoń! Nie dasz rady-po co sie wysilac skoro i tak wszystko pojdzie na marne" :roll: :(
Nie chce tak myslec...
Nawet nie mam ochoty jesc....tylko zapasc sie pod ziemie... Marze o tych orginalnych malych ciuszkach, zazdrosnym wzroku pseudo kolezanek, swobodzie ruchu,powabie... I nie wierze ze to osiagne....
Czy to ta jesien tak na mnie dziala? :cry:
Czuje sie taaaka wielka :( :?
W sobote prawdopodobnie rodzice kupia mi nowe meble w IKEI... I to mnei pociesza.... ze wyremontuje pokoj na cukierkowy optymistyczny kolor...Moze bedzie mnie nastrajal troche bardziej pozytywnie niz obecne brudno-niebieskie wrecz szare 4 sciany :roll: :?
ale cos mi sie zdaje ze jak zwykle szukam pocieszenia nie tam gdzie trzeba...
znowu rozpisalam sie nie na temat-wybaczcie...
Pojde sie zaraz wykapac i zrobic maseczke...popisze troche w pamietniku ale i tam ostatnio moge postawic tylko trzy kropki... :roll:
Znowu mi sie rozciagnal zoladek i po posilku czuje niemile ssanie w zoladku...a moze mi sie tylko wydaje....paranoja totalna....
dobranoc Słońca :)
1300 :) good. very good. aż 450 mniej ode mnie :mrgreen:
Kochanie, nie zamartwiaj sie tak, chociaż mi to łatwo mówić... Może obniż sobie limit o jakieś 100-200kcal to kilogramy szybciej polecą ;)
No i wiesz co.. to chyba wina tej jesieni...
Mam dokładnie to samo i też nie wiem z czego to :?Cytat:
Znowu mi sie rozciagnal zoladek i po posilku czuje niemile ssanie w zoladku...a moze mi sie tylko wydaje....paranoja totalna....
3maj się :*
obnizylam aga obnizylam :roll: mialam byc na 1500 a jestem na 1200-1300 :roll:
tylko ile wytrzymam?? :roll:
z wami musze wytrzymac az schudne :mrgreen: tyle ile chce :mrgreen: to jest prawidlowa odpowiedz prawda? :mrgreen:
Prawda :mrgreen:
Ja jakoś nie wytrzymuję cały czas na 1200-1300, nieraz zjem 1500, nieraz 1700, raz 1100... :roll:
Migotko nie zalamuj rąk
Pomyśl, że odchudzona zaczniesz kolejny etap edukacji w Cieszynie :D
A i przygotuj się na dyskusję z rodzicami
bo jeśli odnawiają Ci pokój to na bank padnie pytanie
" po co remontowaliśmy Ci pokój skoro chcesz wyjechać?"
Buziaki
Chyba za duzo przebywam na tym forum
bo już pisze jednego posta po drugim ;)
Dobranoc :*
http://th.interia.pl/51,bd369217a196...c36927945b.jpg
ojoj no z tym remontem to chaialam powiedziec ze od razu sobie pomyslalam o tym co anne..
Jasne Migotko ze z nami wytrzymasz :) wrecz masz obowiazek ;)
Jak to było kiedys w reklamie pewnego smacznego batonika
NIE ŁAM SIE, PRZEŁAM SIE =)
miłego dnia :)
Migotko z nami wytrzymasz wszystko i nawet te 1200-1300 kcal :D :D :D milego dnia :D
witaj Migotko
po pierwsze zazdroszczę siostry
po drugie gratuluję oparcia się słodkościom
po trzecie ni załamuj się, każda miewa chwile zwątpienia i musismy trzymać się razem i wierzyć ze osiągniemy cel :D :D
dużo zdrówka zyczę i do szkoły marsz :!: :wink: :wink: :wink:
witam w sloneczny dzien zza kurtyny chusteczek higienicznych :lol: ;)
Inezz jednak dzis jeszcze sie wylegiwuje w lozeczku ;) szkola poczeka :P
tiska w to nie smiem nawet watpic :D :mrgreen:
tylko dzis sie okazalo ze grahamki ktore jadam jednak nie maja 50g tylko na pewno wiecej :roll: bo takie male zwazylam w biedronce na wadze i sie okazalo ze maja 50g :shock: :roll: noi hmmmm.... :roll: :?
kruufko anne no niby macie racje z tym pokojem.... :roll: ale przeciez i tak musieliby kupic mi meble do cieszyna a jakby nie bylo jeszcze rok bede tu mieszkac :roll:
szczerze mowiac nie wiem... myslicie ze juz powinnysmy im powiedziec o moich planach?? :roll:
nie wydaje mi sie zeby to byl dobry czas.... :?
anne no ty jestes istna maniaczka tego forum :mrgreen: ;)
co do dyskusji z rodzicami...wiem ze to bedzie ciezka przeprawa i na razie nie bardzo jestem pewna argumentow ktorych powinnam uzyc :roll: hmmmm racjonalnych argumentow :?
poprostuaga a ja niby jestem na 1200 ale cos mi sie zdaje a nawet jestem pewna ze zanizam kcale i naprawde to wychodzi duzo wiecej niz mysle :?
a tak wogole to chcialabym sobie kupic kuchenna wage elektroniczna bo juz mam dosc ciaglego domyslania sie co ile wazy :x i czy licze za malo czy za duzo :roll: :x
co ja slysze Migotka chora :( oj nie daj sie chorobiue zeby Cie na dluzej nie rozlozyla a na rozgrzanie pedze z herbatka :D pewnie szkola nie zajac nie ucieknie a zdrowko najwazniejsze :P :P :P
Cześć Migotko
Ja dziś też zza chusteczek :)
A moje uzależnienie będę leczyć od poniedziałku :(
bo w mieszkanku w Poznaniu nie będę miała kompa
więc jak dostanę dreszczy i halucynajcji znaczy że to jest stre uzależnienie ;)
Co do Rodziców to ja Twoich nie znam,
ale moi to muszą mieć czas na oswojenie się z takimi nowinkami
więc ja bym ich już teraz urabiała
Ale mam nadziję, że z Twoimi jest łatwiej :)
Miłego dnia
http://img187.imageshack.us/img187/3...ciastkowk0.png
anne to kawka czy herbatka? :P ;)
z moimi tez nie jest latwiej :roll: z siostra ustalilysmy ze powiemy im w grudniu w swieta....ze wystarczy im tyle czasu...ale moze to faktycznie za pozno? :roll: sama nie wiem.... napisze do niej maila moze znajdzie jakies wyjscie z tej sytuacji :roll:
wiesz anne nie chce rozpetac sobie huraganu wczesniej niz to konieczne :roll: a wiem ze bez niego sie nie obejdzie :?
moze faktycznie lepiej gdyby wiedzieli juz teraz :roll: mogliby sami zdecydowac co z tym pokojem zeby potem nie bylo... :roll: hmmm.... boje sie tej "rozmowy" :? :( :roll:
tiska tak tak zdrowko najwazniejsze :P
dzisiaj u mnie na obiad znow te nieszczesne pierpgi :roll: jak to pseutonim zobaczy to znow mnie miotla pogoni :P :lol:
ale coz zrobic :roll:
mialam dzis zrobic sobie warzywka z patelni ale mama nie w humorze jakas ostatnio i wole nie ryzykowac z wybrzydzaniem :roll: :?
zwlaszcza ze rano sie omalo co nie ściełysmy :?
i tak jest na mnie obrazona a ja nie wiem o co :roll:
nie ma to jak pierozki prosto od mamusi i prosze nie wybrzydzac bo sie z Tiska policzysz :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: ja tez lubie warzywka na patelnie tylko ja je nie smaze na oleju tylko wersje bardziej light czylii z woda +kostka rosolowa i to sie na patelni ladnie dusi :D u mnie dzis kroluja placki ziemniaczna a ja makaronek jadlam :D
ja tez ich nie smaze ;) tylko podsmazam na lyzeczce margaryny np delmy a potem po troszku bulionu dolewam kurczakowego i to sie tak niby smazy-niby dusi ale wychodzi dobre ;)
a pierozki byly pycha jak zwykle :D :mrgreen:
teraz wpakuje sie pod kolderke :lol: ;) bo glowa boli.... :roll:
wszystkie takie chore jesteśmy :roll: naprawdę jakiś wirus musi szaleć, bo inaczej nie można tego wytłumaczyć. mi się dzisiaj przerzuciło na zatoki, kompletnie nie wiem co jest grane :roll:
jutro pójdę do lekarza, bo wypadałoby, żebym do poniedziałku była zdrowa, a to już mi się od ponad tygodnia ciągnie i wcale nie jest lepiej :evil:
co do rodziców... każda z nas chyba ma inne sposoby na swoich :lol: ale ja też jestem zdania, że lepiej wcześniej dać im chociaż jakiś znak, że o tym myślisz... powiedzieć, że byś chciała, co oni na to i w ogóle... :roll:
trzymaj się :*
hej :)
waga elektroniczna ojjj ja tez musze sobie sprawic. ale wpadlam na pomysl, ze kupie ją mamie na urodziny ;D Bo ona tez sie w sumie domaga ;D wiec kupie prezent jej z ktorego ja tez bede czerpac korzysci :] Bo mamy taką starą zwykła a dokladnosc do 25g mnie slabo satysfakcjonuje.... mame tez ;)
A taka elektroniczna to fajna sprawa :]
Mmmm pierogi.... ;D
Wskakuj do łóżka bo jak nie to będziesz kiepsko wyglądać :)
o tak ;)
http://lifeas.nickstarr.com/wp-conte...07/05/sick.gif
anne buahaha :lol: ;)
kruufka no ja mam zamiar wlasnie mame naciagnac na ta wage bo ja obecnie jestem splukana :lol: ;) :P
agassi obawiam sie ze gdy powiem im ze bym "chciala" ot tak i co oni na to, to polegne na starcie :roll: z nimi trzeba powaznie....musimy z nimi porozmawiac razem z siostra z grobowymi minami zeby potraktowali nas serio a jesli to bedzie byle jakiego popoludnia przy herbacie to uznaja ze zartujemy :roll: :?
trudno ich rozgryzc szczerze mowiac... :?
a co do przeziebienia to ja tez choruje juz caly tydzien :twisted: :roll: i jakos opornie mi przechodzi :? ale zaparlam sie rekami i nogami ze do lekarza nie pojde ! :P
juz tydzien temu bylam i bralam antybiotyk i starczy-teraz musi mi przejsc samo ;)
hmm... no ja muszę być zdrowa do wtorku, więc jakbym miała dostać jakiś antybiotyk, to muszę mieć trochę czasu, dlatego pójdę. choć nie lubię i szczerze mówiąc nie chce mi się :roll:
ale już nie pamiętam, kiedy ostatnio czułam się tak fatalnie :roll: i jeszcze tak długo mi się to utrzymuje :evil: ale widzę, że u Ciebie to samo :roll:
nie wiem co z tymi rodzicami... ja z moimi też nie mam łatwo. mam prawie 21 lat, a nie mogę sobie głupiego kolczyka w języku zrobić (jeszcze żeby to było widać :evil: ) :roll:
Witaj Migotko :) och ile u Ciebie czytanka było... mam nadzieję, że kryzys motywacyjny zażegnany :) widzę, że ładnie się odżywiasz, a te pierogi to sama przyjemność w buzi więc nie dziwie Ci się :) ja sobie też nie potrafię mamusinych ruskich odmówić :oops:
co do Cieszyna to też uważam, że już teraz powinnaś rodzicom swoje plany przedstawić... będą mieli więcej czasu by to przemyśleć i być może zaakceptować
ja stara już jestem, a rodzice dalej mnie jak 5-latke traktują... czasem to urocze, ale bez przesadyzmu... u mnie jak zauważyli kolczyk w pępku się burzyli trochę - w języku też bym chciała, ale raczej nie da rady :( może tatoo
jak tam zdrówko :?: ja odchorowałam swoje na początku września i mam nadzieję, że już żadna bakteria się do mnie nie przypałęta :)
to życze zdrówka i miłego :)
agassi no to chorobsko fatalne.... :roll: przejsc nie chce :roll:
mam nadzieje ze antybiotyk zadziala i wyzdrowiejesz do wtorku :)
podsumowujac ok 1220 kcal :mrgreen:
sniadaine
50g nesquikow z mlekiem 0,5%
2sniadanie
banan
obiad
7 pierogow ruskich z lyzka smietany 12%
podwieczorek
szklanka maslanki o smaku pieczonego jablka
kolacja
grahamka z odrobina delmy i jajkiem na twardo+jablko
no to milego wieczoru wszystkim :) dzisiaj zagubieni :D
ooo Lor nie zauwazylam twojego posta :oops: wybacz :oops: :wink:
ze zdrowkiem niby lepiej ale wciaz glowka boli i nie jest dobrze :roll:
motywacyjny kryzys zazeganny ale pojawil sie nowy doł na horyzoncie :roll:
a mianowicie cieszyn.... najdalej w sobote mamy kupic meble a ja nie wiem co zrobic.... magda tez mi za wiele nie pomogla... zaczela cos mącić o zmianach w zyciu....ze co bedzie za rok to nigdy nic nie wiadomo i takie tam....ze teraz niewiele mozna zaplanowac.....
rownie dobrze jutro moge wpasc pod samochod.... :roll: :?
tez mi gadanie.... mam mętlik w glowie :(
nic juz nie wiem..... :? :(
czasem tak zle jest byc soba w tym miejscu i o tym czasie ... :(
Nigdy przenigdy nie planuje niczego juz i tego sie bede trzymac bo to strasznego pecha przynosi w moim przypadku to sie sprawdza w 100%.
Migotko a jutro wybierasz sie juz do szkoly czy tez lozeczko Cie czeka :?:
duzo zdrowka Ci zycze :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
tiska nie wiem jeszcze....chyba jeszcze lozeczko mnie czeka :lol: :P
w moim przypadku tez takie planowanie nie jest zbyt fortunne ale tu no ... wyjscia nie ma :roll:
jesli sie łudzę ze w czerwcu oznajmie rodzicom ze sie przeprowadzam a oni sie zgodza to jestem nienormalna :roll:
za chińczyka przy takim obrocie sprawy to nie wypali.... :?
no nic....nie bede sie juz tym dzisiaj zadreczac... ide umyc wlosy a potem na zagubionych...
kiszka z tym i tyle :roll: :?
chyba troche nie jestem w temacie co do przeprowadzki Twojej a raczej jej planow ale nic na to nie poradze,ze tu tyle osob zaglada i kazdy co innego pisze i w ogole sie pogubilam :oops: :oops: :oops: :oops: ale mam nadzieje,ze nie masz mi tego za zle :wink:
ja tez ogladalam lost ale tylko ten pierwszy odcinek bo pozniej bylo...na wspolnej... 8) dobrej nocki :D
Nie martw sie na zapas :)
Dobranoc
http://www.sztoudi.ovh.org/images/dobranoc/kinder01.gif
wlasnie nie wolno sie na zapas martwic :D glowka do gory i wszystko sie ulozy :lol:
milego dnia Migotko :D
trudna sprawa z tą wyprowadzką, zawsze takie rozmowy poważne z rodzicami to nie wiadonmo jak zaplanować, ale na pewno nie odkładaj do ostatniej chwili bo potem się nie zgodzą i bądź grzeczną córeczką cały rok to może będą łaskwsi :wink: :wink: :wink:
miłego dnia i dużo zdrówka :D
Ja też z reguły nie planuje, ale są sprawy, które zaplanować trzeba. I niestety taką sprawą jest kwestia wyprowadzki i wyboru szkoły. Nie można rodzicom o tak wielkiej zmianie powiedzieć kilka dni przed. Im więcej czasu będą mieli na oswojenie się z tą decyzją tym lepiej. Może jak na początku się nie zgodzą to przez ten czas jaki upłynie do wiosny będą mogli zobaczyć jak ważna jest ta sprawa dla Ciebie. A rodzice niczego nie pragną bardziej niż szczęścia dzieci - nawet jeśli nam czasem się zdaje inaczej.
więc ja dalej trzymam kciuki za Ciebie i dużo zdrówka życzę :)
Lor pieknie to ujęłas :D
tak jak juz mowilam planujemy powiedziec im o moich planach w swieta bozego narodzenia... a poki co zdecydowalam ze jak gdyby nigdy nic wyremontuje ten pokoj...
Inezza mowisz tak samo jak moja siostra :lol: "badz grzeczna dziewczynka" :lol: ;)
nawet nie wiecie jak sie staram :mrgreen:
a to dla mnie naprawde nie prosta sprawa ;) :P
tiska taaaakkk.... nie mozna sie martwic na zapas :P chyba ze od tej decyzji zaleza 3lata twojego zycia :roll:
a to ze jestes troche z doskoku i sie nie orientujesz wybaczam oczywiscie ;)
a dla rozjasnienia twojej mozgownicy to:
chce sie przeprowadzic do siostry do cieszyna i tam pojsc do liceum, wiem ze rodzice nie beda temu przychylni dlatego musze dokladnie zaplanowac czas miejsce i godzine tej powaznej rozmowy, do tego rodzice wlasnie chca mi wyremontowac pokoj i wahalam sie czy nie powiedziec im juz o moich zamiarach zeby potem nie bylo ze nadaremno wkladali kase w ten remont skoro chce wyjechac. o! to chyba tyle ;) w skrocie :P
hmmmm...wlasnie kombinuje jak zdobyc kase na ta wage elektroniczna... chyba sie wybiore do babci dzis moze mi skapnie kilka złoty ;)
dzieki Migotko za rozjasnienie mi mozgownicy :lol:
ja jesli mam sie wypowiedziec to powiem Ci,ze super pomysl z ta wyprowadzka i trzymam kciuki juz teraz zeby rodzice sie zgodzili :D przygotuj sensowne argumenty nie do zbicia i obierz dobra strategie :D
haha ja tez dzis ide do babci pozegnac sie i przy okazji moze babcia cos podaruje w postaci kaski 8) ale jestesmy okropne :wink:
Nooo waga elektroniczna dobra rzecz :mrgreen: niestety nie dla mnie bo obsesja by się jeszcze dodatkowo pogłębiła :?
A babcia na pewno skapnie :lol:
poprostuaga no z ta babcia to nigdy nic nie wiadomo :roll: :lol: bo to ten rydzykowy typ :P :lol:
tiska buahaha argumenty i strategia...wlasnie w tym tkwi problem najwiekszy :? :roll:
ale cos jeszcze wymysle :D
nooo okropne jestesmy :mrgreen:
wlasnie skonczylam czytac pamietnik anorektyczki... :roll: o malo sie nie poryczałam... tak mnie naszlo bo ostatnio na forum przybywa nam dziewczyn o niezdrowym podejsciu do odchudzania ( np BiBi czy Salem :roll: )
i choc to tylko fikcja literacka to jest to bardzo dobrze opisana historia i łapie za serce...a najgorsze ze wiele dziewcząt jest bohaterkami anoreksji lecz realnej :roll: :?
i wiem ze 100kcal w te czy we wte nie jest wazne :roll:
nigdy przenigdy nie mozemy pozwolic zapędzic sie w taka obsesje...
podaje wam tu linka do tego opowiadania :
http://www.opowiadania.pl/main.php?i...tem&item=22728
tak smutno mi teraz....jakos :roll:
nie wiem jeszcze czy pojade do babci....rodzice mowia ze pogoda pod psem i zebym sobie dala spokoj....zobacze jeszcze....