Witam. Mam problem z dziewczyna, mzoe mi drogie Panie cos doradzicie...otoz problem wynika tak ze ona ciagle...powoli tyje. I nie jest to dla mnie problem co dla niej.

2-3 miesiace temu jej rozmiary wygladaly tak:
90/64/90 i 54kg wagi
wczoraj przez telefon byla zalamana mowiac mi o tym, poniewaz:
90/66/90 i 60kg wagi!

przy 164cm wzrostu
Dla jasnosci powiem, ze ja ja kocham taka jaka jest i uwielbiam jej cialo(jest naprawde piekna!), Nawet zabraniam jej odchudzania Mowie ze wieszaka jako dziewczyny nie chce miec, a jej uroda przycmi kazda urode innej kobiety. Tylko, ze obecnie zalezy mi na jej samopoczuciu, Jej siostra powiedziala mi, ze nie chce wychodzic z domu i ciagle placze...d0dam ze ma 21lat...ale to byla dla mniej zalamujaca chwila.
Wczoraj zaczela cwiczyc, lecz znam ja i wiem, ze to tylko slomiany zapal, a nie chce miec dziewczyny, ktora nonstop by narzekala na swoj wyglad zewnetrzny. Czy jest jakas mozliwosc abyhm delikatnie zwrocil jej uwage?Moze wtedy dostala by wiekszej motywcji.
Dodam, ze ze strony rodziny na slowa otuchy niema co liczyc
jej mama: Ania, ale ty gruba jestes...
siostra: Ania, w ciazy jestes?(dla jasnosci - nie jest )
ojciec: Ania, moglabys schudnac...

sproboje zacytowac jej slowa: Maciek, gdyby nie ty to nie wiem co bym zrobila, jako jedyny podnosisz mnie na oduchu a mimo to wiem, ze jestem paskudna gruba i brzydka(TO NIE JEST PRAWDA!)

Pomozcie mi drogie forumowiczki, co mam zrobic. Jesli jej powiem ze jest gruba i ze powinna sie odchudzac to wtedy naprawde sklamie i ja jeszcze bardziej zdoluje, ale jesli jej tego nie powiem to nie bedzie sie odchudzac i wciaz bedzie patrzec na siebie ze wstretem...

Tym bardziej jest zalamana, ze jej mlodsza o 2 lata siostra ma 160cm wzrostu ale wazy 45kg, co stanowi 15-kilogramowa roznice/


Dziekuje i prosze o pomoc