Oj dbaj o faceta bo taki schorowany to nie będzie w stanie dzieci płodzić ;)
A nadgodzin sobie wcisnąc nie daj :twisted: a co?
niech sobie sami stoją w weekend przy maszynie :evil:
Buziaki
Wersja do druku
Oj dbaj o faceta bo taki schorowany to nie będzie w stanie dzieci płodzić ;)
A nadgodzin sobie wcisnąc nie daj :twisted: a co?
niech sobie sami stoją w weekend przy maszynie :evil:
Buziaki
witam :D
Grześ już nie ma gorączki, na szczęście :D
w pracy idzie mi coraz lepiej, wczoraj majstrowa szukała jeleni na nadgodziny żeby przyjść dziś na 12 godzin :shock: :shock: ją całkiem pogięło, oczywiście nie znalazła :D
ja stwierdziłam że jak dam radę w sobotę to będę chodzić ale nie na nocki, a w niedzielę to nie ma mowy :!: :!: :!: :!: i na dodatkowe godziny w tygodniu też nie, po prostu nie dam rady, bo nogi bolą po 8 godzinach a 12 to bym nie dała rady :?
Aniu
słyszałam właśnie o tym kwasie foliowym i planowałam go kupić, tylko jakoś tak zeszło
teraz mam ochotę trochę schudnąć ale nie chcę stosować jakichś ostrych diet, żeby nie namieszać zbytnio, dlatego nie martwię się że zbytnio nie chudnę, na pewno nie zacznę teraz tysiaka
wiem za to że po ciąży będę mieć dużo do zrzucania, jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie :?
Migotko
moja mama potrafi zrobić zupę na takiej tłustej kości :x :x np wczoraj taką zrobiła, normalnie sam tłuszcz :? pizza to co innego :wink: :wink:
wczoraj kalorycznie gorzej ok 1700 ale nie ma co się zamartwiać :wink: :wink: :wink:
Katarina
ja od dawna marzę o dziecku tylko przez te studia się powstrzymywałam, może gdybym miała jakąś extra pracę to by mi bardziej na niej zależało, a że praca jest do kitu to nie ma czego się trzymać za wszelką cenę, oczywiście chce żeby mi przedłużyli umowę i mam nadzieję że nawet na okresie próbnym jestem chroniona przez prawo przed zwolnieniem :?
ale się rozpisałam :D ale tyle się tego zebrało :wink:
A wiesz Inezzko że ja też tak myślę, że lepiej schudnąć przed ciążą
co pradwa na razie o tym nie myslę....
ale wiadomo jak to jest jak się nie mysli ;)
U mnie w rodzinie też po ciąży wszyskie kobiety miały tony do zrzucania
no i trochę sie tego boję :?
Miłego dnia :)
też tak myślę że dobrze jest troszkę schudnąć, ale powoli i tak żeby nie rozchwiać równowagi w organizmie, bo na razie u mnie wszystko jak w zegarku :D
Miłego dnia Aga :)
Witaj Inezza. Większość kobiet po ciąży ma wiele do zrucenia, moja rodzina nie jest wyjątkiem. Ale w czasie ciąży też trzeba się zdrowo odżywiać, żeby tych kilogramów nie nabyło się aż nadto. :) Przesyłam buziaki i życze udanego dnia!
oczywiscie Inezzko nie ma co brac tych nadgodzin a w niedzielę to już totalnie nie ma nich mowy,(chyba, że płaciliby Ci za nie w euro :wink: :wink: )
masz racje dobrze przed ciążą schudnąć, już kiedyś pisałam o koleżankach jak wyglądają po ciąży i powtórze tylko zdanie mojej koleżanki , które mnie rozbraja : bo w ciąży musisz jeść wszystko nie wolno sobie odmawiać spoko tylko, że ta koleżanka teraz waży ok. 80 kilo :shock:
życze zdrówka dla Grześka :lol: pozdrowionka :)
no bo w ciazy to tak podobno jest ze puszczaja wszelkie hamulce bo "nie mozna sobie odmawiac" co jest zcysta glupota :roll: dziecku na pewno nie sa potrzebne tony slodyczy czy tlustych potraw :roll:
ale Inezza jest madra i takiego bledu nie popelni :D
hej owszem trzeba jeść za dwoje ale to drugie potrzebuje dodatkowych 300kcal i to dopiero chyba pod koniec 3 miesiąca, a nie 3000 :shock: :shock: :shock:
tak naprawdę to bardzo się boję tego co się stanie ze mną po dziecku, bo już mam brzydkie ciało a potem będzie okropnie, najbardziej chciałabym uniknąć rozstępów na brzuchu :x moja siostra ma po 3 dzieci brzuch sflaczały i cały w paski :? wprawdzie wogóle o siebie nie dbała ale skłonności do tycia są jednak dziedziczne :roll:
w pracy idzie mi coraz lepiej, w sobotę jadę do pracy ale niedługo październik i zacznę studia i nie będę chodzić więc trzeba trochę się podlizać żeby umowę przedłużyli :wink: :wink: :wink:
wczoraj przegięłam z jedzeniem :oops: :oops: :oops: wszystko przez te cebulaki co mama piekła a do tego znów zjadłam po powrocie, a obiecywałam sobie że nic nie zjem :evil: :evil: :evil:
i jak ja mam schudnąć :roll: :roll: :roll: :?: :?: :?: :?:
Katarina
gdyby mi dali te same pieniądze co mam tylko zamiast złotówek to euro to było by nieźle, może i chodziłabym na 12 godzin :wink: :wink: :wink:
Grzesiek już zdrowy na szczęście, tylko na jak długo :roll:
Cześć Inezz :)
Miłego dnia przyszłam życzyć :)
Dzień dobry :)
Co do tycia w ciąży... Moja bratowa 2 sierpnia urodziła córę a dzisiaj jest chudsza niż przed ciążą.... Co prawda stres o maleństwo na pewno się do tego przyczynił bo malutka była w bardzo ciężkim stanie, ale to nie o to chodzi bo Kasia nie przytyła w sensie tkanki tłuszczowej tylko po prostu rósł jej brzuszek. Jak tego dokonała? Przez pierwsze 3 miesiące co chwilę ją mdliło, wymiotowała aż znalazła się na 3tygodnie w szpitalu bo tak źle znosiła początki ciąży. Zamiast nabierać na wadze to ona chudła. Później po 3. miesiącu jak ręką odjął mdłości i zaczęła jeść normalnie... Czyli kilka posiłków dziennie po małej ilości na talerzu. Jadła praktycznie wszystko co moja albo jej mama przygotowały na obiad i sama gotowała też normalne jedzonko a nie dietetyczne bo nie wyobrażam sobie jakby mój brat miał jeść warzywa na parze z kawałeczkiem ryby bez panierki :)
Jej mama i siostry mamy po ciąży miały dużo do zrzucenia... Więc to jakie są uwarunkowania genetyczne w 100% nie odpowiadają za nikogo i dziewczyny uwielbiają się tak usprawiedliwiać a tak naprawdę to każdy jest kowalem swojego losu i sam pracuje na siebie :)
Kurcze ja to powinnam mieć chyba ambonę i wygłaszać te swoje kazania publicznie :D:D:D :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No nic przepraszam, że nabałaganiłam i życzę miłego dnia Kochana :)
wiesz Aniu
masz rację z tym co piszesz, ale trzeba wziąć pod uwagę też nawyki żywieniowe które się wyniosło z dzieciństwa, u mnie się jadło dużo i tłusto i słodko :? a zwałszcza trzeba podkreślić to dużo, i tak jest do tej pory, ja próbuję to zmienić w sobie ale to nie takie proste dla mnie zwłaszcza ze ciagle mieszkam w domu rodzinnym i tak się je nadal,
czasem próbuje się ograniczać ale moja silna wola słabie jak wszyscy wcinają słodycz i wogóle ciagle jedzą
nie ukrywam ze jedzenie dla mnie to duży problem i wogóle lek na całe zło, i boję się że w ciąży będę po prostu dużo jadła i nie będę umiała się ograniczać :? też bym chciała żeby rósł mi tylko brzuszek :D
twoja bratowa miała trudną ciążę więc może dlatego chudła a nie tyła, a poza tym są kobiety czasem że po ciąży są chudsze niż wcześniej, ale ja wiem że u mnie samo się nie zrobi :?
oczywiście chcę mieć dzieci nawet kosztem brzydkiego ciała ale chciałabym tego uniknąć, teraz się wstydzę czasem Grześka a co potem???
no ale tym się będę martwić jak to się stanie :wink:
Inezza - Ty to w ogóle nie masz się czego wstydzić! Nie jesteś gruba a Twój Grześna pewno jest zachwycony całą Tobą, również figurą. Co do tycia w ciąży - to chyba najlepiej dowiedzieć się od lekarza, czego można, czego należy unikać, żeby za bardzo nie przytyć tłuszczykiem, tylko tyle ile trzeba. :) A potem już tylko silna wola i walka z zachciankami... Moja siostra jadła śledzie z nutellą jedną łyżeczką - raz tu, raz tu, a mnie już mdli na samą myśl... :roll:
Ninko
wydaje mi się że wystarczy jeść zdrowo i nie za dużo, zwyczajnie bez przeginania :wink: bez tony słodyczy, frytek itp.
śledzie z nutellą :x :x :x :x o fuj :x :x :x :!:
Inezzko ja zawsze masz rację : ZDROWO I NIEDUŻO święta prawda, wiesz ja tez zmieniam swoje nawyki żywieniowe teraz jem inaczej niż reszt rodzina mój dziadek i tata jedza tak, że tłuszcz im kapie z talerza, babcia ma ograniczenia ze względu na choroby i wiele rzeczy jej nie wolno moi bracia wcinają co popadnie i nie wiem gdzie im się to mieści sa umięśnieni jedza nwet w nocy, mama mówi, że musi schudnąć i zacznie ze mną ćwiczyć ale to tylko słowa bo czasu nie ma a jest troche przy kości no i ja odludek
sosy z ziemniakami, dużo smażonego w panierkach placki - z tym własnie mam doczynienia w wdo dlatego jej po swojemu.
jak babcia czy mama gotuja zupę odkładaja mi bez zabielania, ryba bez panierki tylko gotowana z warzywami, drób tylko gotowany oczywiście sosy odpadają tylko pierogów nigdy odmówic nie moge sobie :oops:
sorki Inezzko ale się rozpisałam, obiecuje juz nie bede Cię tak zanudzać :wink:
katarina ja tez nie odmawiam sobie pierogow ;) wszystko w granicach rozsadku jest zdrowe :D :)
Inezz nie gadaj glupstw z tym wstydem przed wlasnym mezem! nawet tak nie mysl! dobrze wiesz ze grzes kocha cie wlasnie taka jakas jestes i nawet 2 czy 5 kilo w te lub wewte nie zmieni jego milosci do ciebie :) no juz-gdzie sie podzial Inezzowy optymizm? :twisted: ;)
Migotko masz racje wszystko w granicach rozsądku no ja teraz jem 5-6 pierożków a nie jak kiedyś ile wejdzie do biednego żołądka :twisted:
witajcie :D
macie oczywiście rację z tym że najważniejsze to jeść mało, tylko same wiecie jakie to trudne skoro od dziecka jadło się bardzo bardzo dużo :?
pamiętam jak były pierogi u nas, to smażyłam 12! a w między czasie jak się smażyły to zjadłam kilka, potem polewałam to śmietaną :oops: :oops: i jadłam :shock: potem brzuch bolał ale takie danie to normalka u mnie
Migotko
ja wiem że Grześ mnie kocha nawet jak ważę więcej, kilka lat temu ważyłam o wiele więcej, byłam naprawdę tłusta i on mnie kochał i był ze mną i nigdy nie powiedział słóweczkiem na temat mojego wyglądu ale to siedzi w mojej głowie i to ja widzę wszędzie tłuszcz bo on jako facet to myśli o czymś całkiem innym :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
mój optymizm zaszyłam chyba :wink: jest w pracy taka franca której nie mogę znieść a że mam z nią niestety kontakt czasem bezpośredni to podnosi mi skutecznie ciśnienie :? :? :?
wczoraj jak wracałam do domu jedna dziewczyna co jeździ tym samym busem mówiła że w tej pracy jest tak do bani że albo ratuje ją zwolnienie się z pracy albo ciąża :wink: :D też o tym pomyślałam :wink: :wink:
tak naprawdę z szyciem że jest ciężko to można przeżyć ale ogólnie panuje tam ciężka atmosfera pod kątem wykorzystywania ludzi :? mnóstwo osób odchodzi, przychodzą nowi ale nie wytrzymują długo :shock:
i jest ciągła rotacja ludzi więc to dobrze nie robi :?
dziś się wybieram do miasta szybciej, muszę kupić nowe buty, i planuję zahaczyć o fryzjera jak zdążę, bo zarosłam :wink: :wink: :wink: :wink: i włosy chcę podfarbować ale sama w domu, wracam niedługo na uczelnię to trzeba wyglądać jakoś :wink: :wink: bo w pracy to mi nie zależy na wyglądzie :roll:
Witam Inezzko :)
Pierogi ze śmietaną?? Nigdy nie próbowałam, ale że 12 to norma też była u mnie...
Pozdrawiam serdecznie i może jakaś fotka nowej fryzurki?? Hm? :)
nie mam aparatu :( i nie mam jak wrzucić jakichkolwiek fotek
Witaj Inezzko :)
Oj coś ta praca satysfakcji Ci nie daje :(
Kiedy możesz podpisać tą umowę? i zajść?
Jak niedługo to trzymaj się dzielnie :)
Skoro oni wykorzystują pracowników to TY wykorzystaj ich :twisted: hehe a co?
Póki co trzymaj się dzielnie
Miłego dnia :)
Witaj Inezza. Widzę, że ciężko z tą pracą, a im to się pewnie nawet podoba, bo ludzie się zwalniają na okresie próbnym i nie muszą z nimi umowy podpisywać. :roll: Kiedy bedziesz mogła już podpisać tą umowę? Mam nadzieję, że szybciutko, bo taka atmosfera w pracy nie sprzyja niczemu dobremu... Szkoda, że nie możesz wstawić zdjęcia, ale na pewno będziesz wyglądać super. :D Ja też muszę się wybrac do fryzjera przed początkiem października... :roll: Przesyłam buziaki i życze udanego piątku!!!
Hej Inezz :lol: umm cebulaki pewnie pyszne były ja jadłam tylko ze sklepu, pewnie takie domowe smakują lepiej o wiele wiele :wink:
wiedziałam, że euro by Cie skusiło jak i wszystkich- och szkoda słów :!:
pozdrowionka Inezzko trzymaj się cieplutko :P
hej. ja mam takie pytanie,mianowicie jestem na razie na diecie 1000kcal, nie jem kolacji ani słodyczy, wieczorem czuję,że mnie ssie w zołądku a mimo to po tygodniu żadnych efektów:( co się dzieję przecież kiedys będąc na podobnej dietce schudłam 10kg w miesiąc, a teraz? czyzby mój organizm sie przyzwyczaił i nie reagował albo robił zapasy? Proszę o pomoc.
pozdrawiam
witaj Inezz :D
wspolczuje atmosfery w pracy-wiadomo ze lepiej sie pracuje w stalej ekipie z tymi samymi ludzmi ale co poradzic :roll:
wytrzymasz jakos az do zwolnienia a potem bedziesz ich miec serdecznie gdzies :D
wracajac do pierogow to ja jadlam ok 8-10 ruskich z maselkiem i smietanką wiec rozumiemy sie hehe :lol:
ale te nawyki odeszlu w niepamiec :roll: ;) teraz 200g pierogow i ani grama wiecej :lol:
a na jaki kolorek sie podfarbujesz? :)
wow Inezzko jeszcze ze śmietaną - noigdy nie próbowałam, wiesz a u mnie babcia robiła takie małe pierozki jeden do buzi i sie takich jadło z 18 qrde takie pyszne, jejku jak sobi przypomne :shock:
Qrde ja bym tą frańce tak z dubeltówki pociągnęła nienawidzę takich ludzi :twisted: :twisted: :twisted: Anne ma rację wykorzystaj i ty ich :!:
Inezzko zazdroszczę wizyty do fryzjera nie ma co to zawsze poprawia humorek :wink: a na jaki kolor farbujesz włosy :?: ja wcześniej farbowałam na ciemny fiolet a w marcu zrobiłam sobie balejaż od tamtej pory nie farbowałam ale prawda taka że na pasemkach odsrosty się tak nie rzucają jak na jednolitym kolorze.
Dzięki za 3manie kciuków najwyraźniej pomogły bo trafem mieszkanie mamy :wink:
dzięki że zapewniacie mi trochę czytania :wink: :D
ja mam umowe do końca października a potem od listopada dostałabym na 2 lata, ja i tak planowałam dziecko gdzieś na koniec tego roku ale tak żeby się mogło urodzić po obronie, w czerwcu będę się bronić więc tak na sierpień wrzesień
niestety w takich zakładach tak jest, ludzie z produkcji są wykorzystywani do pracy za marne grosze a reszta siedzi w biurach i ma wszystko gdzieś :?
najtrudniej jest przetrwać początek bo jest ciężko, jak się jeszcze ma durną szefową to wogóle tragedia ja chyba nie trafiłam tak źle, bo ta moja wydaje się całkiem spoko :wink:
włosy ścięłam ale trochę krócej niż chciałam :roll: no ale odrosną więc czym tu się martwić, farbuję na kolor mokka brąz, ja lubię ciemne kolory :)
Katarina
domowe cebulaki są przepyszne, gdybyś raz zjadła to tych kupowanych byś już nie tknęła :wink:
wczoraj z jedzeniem była masakra, już dawno tyle nie jadłam i to oczywiście słodyczy
:?
Anne
praca nie daje mi zbytniej satysfakcji, bo nie pracuję wogóle zgodnie z tym co się uczyłam tyle lat, pracuję na 3 zmiany, z Grześkiem zeby pogadać to go budzę w nocy :shock: no i słodko tam nie jest, trzyma mnie tylko to że mam umowę i może uda sie to z ciążą i zwolnieniem potem już tam nie wrócę :evil:
Witaj Inezzko :wink:
podczytuje cie bo widze zepracujesz na produkcji i jestem ciekawa jak sobie radzisz z posilkami na nocnych zmianach?to jesli chodzi o kwestie diety :lol:
co do samej pracy to co twoj zaklad szyje ?
bo ja równiez pracuje na produkcji na 3 zmiany ale my sie zajmuje produkcja układow hamulcowych do roznych modeli aut. I rowniez przynzaje ze duza u nas rostacja ale da sie wytrzymac :wink: ja na szczescie mam zgrana ekipe na linii wiec atmosfetre w pracy mam super,ale powiem ci ze zdrowie cierpi przy pracy stojacej, bo plecy jednego dnia nawet mnie bolaly ale teraz juz nieodczuwam bulów ale zylaki sie pojawiaja :roll: na szczescie mam opalenizne i ona to zakrywa :wink:
a jaki masz wyuczony zawod i wogole jaka twoja branza?
Buzka i udanego weekendu :wink:
Witaj Brązowa Inezz :)
Dobrze pomyślane z tą ciążą
Dzidziuś będzie planowany że hej :)
No i zakład się nauczy jak to jest jak się wykorzystuje ;)
najpierw macierzyński potem wychowawczy :)
uuuu będą płacić aż będzie furczało :lol: :D :lol: :D :lol: :D
Miłego dnia :)
http://www.redribbongifts.co.uk/images/fruit_basket.jpg
Nareczcie jestem u mojej kochanej przyjaciolki :D dorwalam w koncu kafejke ale nie na dlugo ale za to wpadam z kawusia i mam nadzieje,ze postawisz jakies ciasteczko na mily poczatek dnia :D
tiska a co to za rozpusta z tymi ciasteczkami? :twisted:
Inezz mocno 3mam kciuki zeby w pracy atmosfera sie polepszyla :)
a wczorajszym dniem sie nie martw tylko dzisiaj juz postaraj sie wszystko w granicach rozsadku :)
pozdrawiam
dobra Inezzko wpraszam sie na cebulaki :lol: :lol: :lol: o kolor mokka brąz brzmi całkiem całkiem spoczko :)
o będziesz się broniła w czerwcu o jak zazdroszcze a mnie czekaja 2 lata dlugiieee lata qrde gdybym nie wyjezdzala po licencjacie to byśmy sie razem bronily no ale coz przycisnelo mnie i mojego chlopaka i wyjechac musielismy i sie oplacalo :lol:
qrde przeraża mnie ta twoja praca qrde tak tam ciężko i pracowników wykorzystują :shock: :shock: a tak tak do tych za biurkami racje masz qrde kiedyś od tego siedzenia tyłki im sie odparza :evil: :evil: :evil: :evil: :twisted: :twisted: :twisted:
Inezz bedzie dobrze miej nadzieje :!:
Witaj Inezzko
korzystając z faktu że nasi Modratorzy Wszechmogący ;)
przywrócili nas do świata forum :)
przesyłam buziaki poniedziałkowe :)
Hej Inezzko :) jak tam weekend Ci minął :?: u mnie jedna wpadka - placek a dziś kara za te kawałki zjedzone :twisted:
życze CI miłego poniedziałkowego popoludnia Kochana :lol: :lol: :lol: :lol:
witajcie dziewczynki
ale się za Wami stęskniłam, nie miałam wczoraj dostępu do forum tylko nie wiem czy tylko ja, inne stronki działały a ja cierpiałam bez forum
moja dieta w weekend legła w gruzach :oops: :oops: :oops: nie będę pisać co i ile zjadłam bo wstyd :oops: :oops: :oops:
Tiska
witam Cię Słońce u mnie :D strasznie mi tu Ciebie brakowało :(
Katarina
ja właśnie chciałam ciągnąć studia za jednym zamachem, bez przerw bo boję się że potem bym już nie wróciła na studia :roll:
Anne
za długo na wychowawczym nie posiedzę bo umowę dostanę tylko na 2 lata :?
EnergicGirl
witam po raz pierwszy :D
ja pracuję na 3 zmiany w zakładzie co szyje poszycia na siedzenia samochodów, ja akurat dla toyoty 8)
ja najbardziej cierpię na ból nóg i pękające żyłki na udach :?
pracuję dopiero miesiąc więc wprawy jeszcze nie mam i czasem tak zeklnę tą maszynę(np. dziś :evil: :evil: ) jak nigdy wcześniej :?
ja skończyłam licencjat z informatyki a teraz uzupełniam magistra ale z ekonomii przedsiębiorstwa :wink:
na nockach pod katem jedzenia jest najgorzej bo jem praktycznie całą dobę, rano koło 7, potem koło 12, 17,21 i w przerwie o 1.30
dzis w pracy masakra,szew mi strzelał, zrobiłam chyba z milion poprawek i tylko czekałam na 14 żeby pójść stamtąd :? ale za to z jedzonkiem ok :wink:
dziękuję że o mnie pamiętacie :D
Witaj Inezza. Niedietowym weekendem sięnie przejmuj, jak widze większość osób ma z tym problem, a i u mnie było z tym nie bardzo tym razem. :roll: Kochana a gdzie Ty teraz studiujesz? Bo ja sięwybieram na taką samą specjalizację. :) Wczoraj i dzisiaj rano to była ogólna awaria, także nie tylko Ty nie miałaś dostępu do forum. Przesyłam buziaki i życze udanego dnia!!! :)
Ninko
ja myślałam że zwariuję bez forum :wink: :wink:
studiuję na uniwersytecie rzeszowskim, bo ja jestem z podkarpacia
Ja na uniwersytecie warszawskim, ale skończe tą samę specjalizację. :) Heh, a co my po tym będziemy robić? ;)
ja mogę nadal stać przy maszynie albo iść do pracy na produkcję do sanu(tam robią ciasteczka :lol: :lol: ) ale chyba lepiej dla mnie żebym została przy maszynie, szmat nie zjem przynajmniej a z ciastkami to już nie takie proste :wink:
a Ty to zupełnie nie wiem :wink: :wink:
zjadłam pyszne gotowane warzywka :lol: :lol: :lol:
o cistka dobrze znane tym co w jarosławiu przynajmniej raz w życiu byli :wink:
Inezzko, ja tez myślałąm, że jak przerwę to nie będzie mi sie chciało i nwet przechodziły mi przez głowę myśli, żeby zostac za granica dłużej ale odeszły..tam gdzie ja idę idzie również dużo ludzi z mojej grupy- spoko bo naprawdę są moi bardzo świetni znajomi, tylko wiesz co minie wqrza to jak dziewczyna,( która się wyprowadzała, z tego mieszkania co ja teraz mam mieszkać,)zapytała się gdzie kończyłam licencjackie i na wyraz Jarosław: odpowiedziałą o ten słynny UJ :twisted: co do cholery !!! wqrza mnie takie gadanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Inezzko tylko siły życze w tej okropnej pracy z tymi babsztylami - bo na bank się przyda, a kierunek masz trudny ja Ekonomii nie lubię, zdolna widać z ciebie dziewczynka :lol: