no to kolacyjka ładna. :wink:
dobrze,że dajesz radę :!:
Wersja do druku
no to kolacyjka ładna. :wink:
dobrze,że dajesz radę :!:
widzę że nie tylko ja mam problem z jedzeniem z nudów :roll:
ale walczymy i nie dajemy się :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
kurcze mam problem z Grześkiem
nie powiedziałam mu że jestem znów na diecie, bo powiedziałby mi że i tak to jest na kilka dni tak jak zawsze więc, jeśli pyta czy sie odchudzam mówię ze nie :roll:
ale dzis mnie meczy i pyta co jadłam, boję się że to się wyda a tego nie chcę :!: :evil: :evil:
chcę żeby najpierw zobaczył efekty to wtedy mu powiem, albo jak będę mieć trochę udanych dni
hmmm...moze nie warto ukrywac diety przed wlasnym mezem? ;) moze to bedzie dla ciebie dodatkowa motywacja- bo przeciez jak znowu napadniesz na jedzenie (czego oczywiscie ci nie zycze) to ci bedzie wstyd :D nie wiem co ci poradzic....ale chyba nie warto oszukiwac w tak blahych sprawach bo jeszcze wyniknie z tego jakas glupia sprzeczka-ot,burza w szklance wody ;)
ja tez jem z nudy i egzystuje od posilku do posilku podobnie jak Wy :? i strasznie mnie to meczy.... zwlaszcza teraz w wakacje...
a teraz mam wlasnie jeszcze straszna ochote na ciasto kruche z wisniami roboty mojej mamy :( albo weselne od sasiadow :( no ....cos bym zjadla ;)
kopnijcie mnie w zadek zebym sie nie zlamala! :D
Migotka
ani mi się waż ruszać to ciasto :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :!: :!: :!: :wink:
nie chcę mu mówić, ale bez obawy z tego nie będzie afery, na 100% :D po prostu nie chcę usłyszeć ze to jest na kilka dni :?
i tak nie mogę się poddać bo będzie mi wstyd na forum :?
o to sie uspokoilam co do twojego meza ;) jesli tak t ukrywaj to skrzetnie zeby potem miec wieksza satysfakcje :)
ok nie rusze go! pojezdze na filmie na rowerku i nie tkne ciasta :D :D (3maj za mnie kciuki zeby tak bylo)
trzymam z całej siły kciuki za ciebie i cała ekipę
ja zjadłam dzis 932kcal i jestem troszke głodna, idę po ogórki :lol: :lol:
a wy trzymajcie kciuki za mnie jutro, właśnie planuję jedzonko na jutrzejszy dzień :D
dobrej nocy :D :D :D :*
dziekuję Wam wszystkim i za wszystko:*
Inez myśle, że powinnaś powiedzieć mu, wtedy on powstrzyma Cię od jedzenia, i będzie Ci pomagał wytrwać
Akurat pomoze.. faceci tylko kuszą :evil:
.. do jedzenia oczywiscie :twisted:
no, faceci nie są dobrymi powiernikami jeżeli chodzi o dietę. teksty: ' no zjedz troszkę, przeciez ci nie zaszkodzi', 'a w ogóle po co Ci ta dieta?', albo ' majonez przecież jest taki pyszny', to norma. :wink: .. w ogóle, odkąd jestem na diecie nie lubię przebywac w domu mojego chłopaka podczas posiłków, bo czuję się jak totalny odmieniec. cały czas proponują mi jedzenie, doskonale wiedząc, ze odmówię. jego tata bardzo szczególowo wypytuje mnie o to co danego dnia jadłam i czy to nie przypadkiem za mało. moze przesadzam, bo wiem, ze jestem tam lubiana i wszelkie pytania wywodzą się raczej z troski, niż ze złośliwości,ale jest to trochę męczące.