Ja wzdęć nie mam ale chyba wszytko przede mną skoro u Ciebie już 3 dni to trwa... aż sie boje :)
Mieszkasz nad morzem? Myślałam, że stalowa wola to w podkarpackim gdzieś leży :? Czy to o jakąś inną chodzi?
Wersja do druku
Ja wzdęć nie mam ale chyba wszytko przede mną skoro u Ciebie już 3 dni to trwa... aż sie boje :)
Mieszkasz nad morzem? Myślałam, że stalowa wola to w podkarpackim gdzieś leży :? Czy to o jakąś inną chodzi?
Właśnie nie wiem dlaczego, ale te wzdęcia są tak po obiadku... ;| Nie mam pojęcia. Ale na szczęście nie są jakieś strasznie dokuczliwe!
Ja naprawdę jestem ze świnoujścia, ale wprowadziłam małe zamieszanie, bo gdy zakładałam konto to mi się strasznie komputer wieszał i wybierałam na szybko, a że Agatówka mi się z moim imieniem skojarzyło... ^^ Nie wiem własnie jak to zmienić.. ;P
Na pierwszym roku podobno sie zawsze tyje :P
Gagatka moje jest strasznie dokuczliwe na szczęście teraz troszkę mniej boli .Mam nadzieję ze jutro już mi przejdzie bo inaczej sie pochlastam :roll:
marllenkaSuper dzieki, za pocieszenie :roll: Mam nadzieję, że to tyczy się tych którzy nie umieją gotować i jedzą w fast foodach :wink:
Lece już walnąć w kime.
Miłej nocki dziewuchy :D
Mowie powaznie :P
Ale prawda to sie bardziej tyczy tych co nie umieja gotowac. Ale tyja dlatego ze nie maja czasu na nic i jedza na szybkiego w fast foodach :P
Nie wiem czy to prawda tak slyszalam.
Moja mama wszystkie dolegliwości związane z brzuchem/żołądkiem unicestwia ziołami.
Zaparz może sobie siemię lniane [ja mam takie w proszku i można to dodawać do potraw/jogurtów itd...] albo zaparz sobie dziurawiec bądź rumianek.
Powinno pomóc. (;
Mam nadzieję, że już Cię nie boli. ;*
Ja jak mnie brzuch boli pije kefir :) standardowo miętą też się lecze...
jak Wy dajecie rade pić tyle wody :?: :?: :?: ja nie potrafie...
Marllenka też tak słyszałam zresztą widziałam też po swoim chłopaku :roll: Mam nadzieję, że mnie to nie spotka (będę sie strasznie starała) :D
Gagatka ja pije tylko miętę bo innych herbat/naparów znieść nie moge :wink:Na szczęście dziś już mnie nie boli i mam nadzieje, że nie bedzie :D
Lorelai ja sie zmuszam :oops: Ale już niedługo będę miała od Markowej tabletki cud miód i orzeszki i mam nadzieje, że nie będę musiała :D ,
Dzisiejsze śniadanko
:arrow: twarożek grani z ziołami i ogórkiem kiszonym
Jeszcze nic nie piłam ale wszytko przede mną :D
Hej hej!
Lorelai nie jestes sama - ja tez mam problemy z piciem wody :? Jak cwicze to na silowni 1-1.5 l spokojnie wypije (zalezy od intensywnosci), ale tak na co dzien to baaaardzo opornie mi idzie. Nadrabiam herbatkami troszke :wink:
A co do bolow brzucha - ja stawiam zawsze na miete :) A siemie lniane mozna dodawac do jedzenia - wspomaga trawienie :)
Hmmm... mama przyjechala na tydzien i jakos od razu ciezej z dietkowaniem sie zrobilo :shock:
Mag studiami sie nie martw :) Ja przytylam dopiero na 4tym, ale to z wlasnej woli. W czasie sesji zawsze podjadalam, ale tak normalnie to da sie spokojnie na studiach utrzymac wage - niektorzy nawet chudna ze stresu :wink: Ale uszy do gory - na pewno dasz sobie rade, bo to nic strasznego :wink:
Pozdrowionka
Chi dzieki za słowa wsparcia :) Dodałaś mi tym trochę otuchy :D Mam nadzieję ze ja będę należała do części która ze stresu chudnie :P
A co do mamy to w pełni rozumiem, jak przeniosłam sie ostatnio do babci to też miałam cięzko :roll:
AAA znów zapomniałam się pochwalić wczoraj też nie tknęłam słodyczy więc w sumie to już 2 dni :!:
Mag :!: Super ze potrafisz sie oprzec slodyczom - duma mnie teraz rozpiera :D .
Nie martw sie tymi studiami - utrzymasz dietke i bedziesz chudla w oczach. Zawsze jest trudniej gdy ktos nam narzuca obiadki i wszystkie posilki, a same nie mamy czasu nic ugotowac, kupic... I dlatego ja u mamy tez mam ciezej - bo nie dosc ze ona gotuje, to potem sie obraza jak nie zjem, nie sprobuje. :roll:
Jutro juz do Polski jade, wiec postaram sie zdawac relacje z przebiegu wizyty u mojej mamy :lol: .
Buziole Mag.
P.S. Jak nie masz planow na wieczor to wpadnij na czata o 20.00
Markowa ja też się strasznie cieszę :D Swoją drogą to jestem ciekawa ile uda mi sie wytrzymać :? Kiedyś wytrzymałam 30 dni ale wtedy nie dietkowałam wiec było łatwiej :D
A mamusia to pewnie jakieś pyszności przygotuje mmm mniam :D Próbuj wszystkiego i nie miej wyrzutów sumienia, w końcu nie codziennie wracasz do mamy :P
Na czacika postaram sie wpaść choć na chwilkę jak się wyrobie :D
A co do dietki to dziś zaszalałam z II śniadaniem :roll:
:arrow: 3 śliwki
:arrow: 2 kiwi
:arrow: 1 mango
Na obiad dziś idę do Mcdonalds'a bo obiecałam mojemu dziadowi :roll: Ale będę grzeczna i wezmę sałatkę (z tego co pamiętam to ma jakieś 360 kalorii + sos chyba 90) Więc chyba nie jest tak źle, prawda? :wink:
Ja na pierwszym roku studiów przytyłam 10kg :oops: tak się denerwowałam wszystkim co nowe, że zajadałam pączkami i czekoladą... za to teraz na samą myśl o sesji się ciesze, bo z nerwów z reguły mi koło 5 kg schodzi :P
Ja zamiast wody pije herbate... jakoś mi łatwiej... ja nawet po ćwiczeniach się zmusić do picia nie umiem, bo mi się po prostu nie chce...
ale skoro to pomaga schudnąć będę się musiała chyba przemóc...
Lorelai ja też dużo bardziej wole herbate, woda jakoś mi nie idzie. Np dzis wypiła z 5 herbat a wody wcale :roll:
W maku niestety nie zjadłam sałatki bo skusiła mnie nowa kanapka z kurczakiem :oops: Ale chyba nie miała aż tak dużo kalorii bo była z ciemną bułeczka :D
Więc na kolacyjkę zjem tylko śliweczki albo kiwi :)
Mag - właśnie sprawdziłam te kanapki z MC. Chickenburger ma 420 kcal i do tego same mnostwo okropnych wegli. Za arbuza zatem dostajesz ciezkie rozgrzeszenie, za MC kara - 50 brzuszków:)
Za brak słodyczy piątka z plusem.
No ale te owocki... Nie da się wcisnąć warzywek?
MatyldaI To akurat nie był kurczakoburger tylko taka nowa kanapka która jest w maku od wczoraj dopiero ale podejrzewam ze też ma coś koło tego :roll:
Warzywek akurat nie miałam a leń nie pozwalał mi po nie wyjść do sklepu :roll: Obiecuję, że jutro nakupię pełno warzywów :D
Mag, ważne że tracisz na wadze. Ważne, że i tak opierasz się wielu rzeczom, które kuszą swoim smakiem, zapachem. Ale najważniejsze, że przyznajesz sie do tego sama przed sobą i przed nami. Nie kłamiesz z jedzeniem. I wiesz co powinnaś jeść a czego nie powinnaś. I każdy ma wpadki... Nikt nie jest doskonały... Chociaż znam ludzi, którzy myślą, że tacy właśnie są... Ale oni najszybciej się łamią...
Mag, dasz radę słońce :!:
Obrazek na zachętę:
http://barmani.blox.pl/resource/pic15724.jpg
Oczywiście że najważniejszy jest spadek wagi, ja poprostu mam klka uwag bo sama w błednym kole się kręciłam długo...
Ok, mogę milczeć:)
Heh, weszlam dzisiaj nieplanowo na wage (po wczorajszym fatalnym dniu) i... uwaga...
73.80 kg :D Nareszcie zeszlam ponizej 74, juppi! :mrgreen: Heh, co by bylo, gdybym grzeczna byla :wink:
Melduje sie u Ciebie, Mag, bo ostatnio marudzilam, ze stoje w miejscu.
Mam nadzieje, ze u ciebie tez sukcesy!
Pzdr!
Mag, kolejny dzien dietki przed nami...
Miejmy nadzieje, ze bedzie zaliczony na plus :D . Ja aktualnie nabieram wody i waga mi idzie w gore :x , ale to sie wkrotce powinno zmienic.
Magus, milego dzionka dzisiaj (w koncu piatek mamy :D )
Buziole dla Ciebie i ...
http://www.inkaszymanski-fitness.pl/...nia/slonce.gif
... bo slyszalam, ze pogoda typowo jesienna tam, to przynajmniej te slonko rozjasni Ci troszke dzien :D
Markowa Dzięki za cudne słoneczko i za wsparcie :D A co do wody to sie nie martw przeciez zejdzie migusiem :D
Chi Gratuluje pokonania tej okropnej bariery jaką było 74 :!: Teraz to już na pewno z górki będzie :D Ani sie obejrzysz a tu 69 :D
Byłam dzis na ryneczku owocowo-warzywnym gdzie nakupowałam mnóstwo pysznych i zdrowych smakołyków :D
A moje dietkowanie narazie wygląda tak:
:arrow: kajzerka
:arrow: sałatka z makreli 50 g
:arrow: kiść winogron :roll:
Mag, nie wiem czy to prawda, ale slyszalam, ze winogrona podobno, mimo ze kaloryczne, to poprawiaja trawienie :) . I zawsze to jakis owoc, a nie batonik czy ciacho z bita smietana :D . Zreszta pomysl, ze na samo trawienie zuzywa sie okolo 200 kalorii - jestesmy do przodu :wink:
Masz racje kochana, nie będę sie winogronami przejmowała w końcu pomagają trawić :D
Coś mam dzisiaj ciągoty do jedzenia :evil:
Właśnie zeżarłam kajzerkę z łososiem i 5 rzodkiewek :roll:
Moja droga nie poddawaj się! 2 tygodnie to już bardzo dużo i dlaczego masz to zaprzepaścic? Ja pomału przyzwyczajam się do bycia na diecie i coraz lepiej mi wychodzi i za zadne skarby sie nie poddam. Chce juz miec to z glowy. Oczywiscie bede musiala sie pilnowac cale zycie niestety. Ale musze dobic do wymarzonej wagi. Ty takze! Dlatego nie poddawaj sie!
Strawberry16 nie wiem za bardzo czego tyczy się ten post bo ja na diecie jestm już od 2,5 miesiąca i poddać się nie zamierzam :D
Kochana Mag ! :)
winogrona sa dobre ! - ponoc ich nie wolno na diecie.. ale jesli masz np. wybor - winogrona-czekolada ? - to wiadomo co lepsze ! - tzn.. lepsze dla diety.. :lol: :lol:
makrela.. - pycha.. :) - ja wlasnie wcinam dorsza.. :D hm.. co tu jestem.. to jem.. na to wyglada... ze ciagle jem.. ale nie dajmy sie zwiesc pozorom.. to wcale nie tak... :roll: :roll: :roll: :D:D:D
aa..
no.. i od pazdziernika naprawde bedzie wielka rewolucja.. - Tobie wskoczy 6 z przodu - a mi 5 ! ;)
przynajmniej takie sa plany.. prawda ? ;)
Wybacz Mag nie spojrzałam na date:)) heheh ale dobrze ze nie zamierzasz sie poddac 2,5 miesiace wow:O i jakie rezultaty rozumiem ze nadal dieta 1000
Magus, rybenka - samo zdrowie. Mniam, mniam - teraz bede w Polsce to sobie pojem takich polskich rybek. Jaka ty lubisz? Ja uwielbiam makrele, ale makrela strasznie tlusta - ja mam tak zawsze, wszystko co najdrozsze, najbardziej kaloryczne - ja sobie wybiore, ech.... Jaka bys polecila mi Mag?
Dziewczynki drogie!
Ale narobiłyście mi apetytu :) dziś to już rybki nie zjem, ale wiem co będzie jutro na obiadek... jaaaami.... rybki są przepyszne.
No nic, lecę powoli na ćwiczonka ! :)
Miłego wieczoru!
Mag - slonecznego dnia zycze (pomimo, iz u mnie dzisiaj wielkie chmurzysta i deszcz ! )
wrzesniowe cmokasy ;)
Strawberry16 wcześn9iej byłam na 1200 ale znudziło mi sie liczenie kalorii po pierwszym miesiącu więc teraz staram się po prostu podobnie jeść :D
Markowa słońce moje :) Ja to rybki pod każdą postacią lubię ale chyba moi faworyci to makrela i łosoś wędzony (czyli tak jak ty wybieram najbardziej kaloryczne :roll: )
Ostatnio zaczęłam zamieniać makrele na wędzonego piklinga bo wydaje mi sie że delikatniejszy jest :D
Wafelkowa Polecam rybeczke na obaidek bo nie dość ze pyszna to jeszcze zdrowa :D
NGU ta 5 i 6 z przodu to nie tylko plany - tak po prostu musi być bo to nasze przeznaczenie :P
U mnie też pochmurno okropnie> Jesień zbliża sie już wielkimi krokami a ja czuję sie jakby tego lata wogóle nie było. Wrzucam fotkę na rozgrzanie (słońce, plaża morze ) :D
http://img181.imageshack.us/img181/4664/ja1te0.png
Ej, laska! Wygladasz naprawde swietnie :!: Pojecia nie mam z czego ty chcesz sie odchudzic! :wink:
Heh, za jakis czas ja tez bede tak wygladac! :D
Tak bardzo nie widać bo jestem w miarę wysoka jak na dziewczynę a poza tym moje kochanie robi dobre zdjęcia :D
Dzisiejsze żarełko:
śniadanie
:arrow: 3 kromeczki chlebka 7 ziaren
:arrow: 2 plasterki szynki gotowanej
:arrow: 5 rzodkiewek
:arrow: poł czerwonej papryki
II śnaidanie
activia o smaku figowym - mniam :D
O Raaanyy!! Mag - gdzie te Twoje kg? Ile Ty masz wzrostu kobieto?
Wielka siostra jest pod wrażeniem.
Jedzonko - 5+
Ja wczoraz porażka na całego - do filmu 3 herbatniki w czekoladzie i z mężem paczka paluszków - 1700 było jak nic, ale za to ćwiczyłam i mam wszystkie mięśnie obolałe.
Buziaki
Mam 174 no może 175 cm
A te herbatniki i paluszki to tak mało dietetyczne :roll:
(Paluszki są okropnie kaloryczne)więc niestety nie poszło Ci wczoraj dobrze :roll:
Ja dziś piję jak smok ale to chyba przez wczorajszego łososia bo był okropnie słony :D
No to MAG ze wzrostem u nas podobnie, a u mnie inaczej jakos to wszystko rozłożyło się.
Co do paluszków - mieszanka białej mąki i tłuszczu. No ale przynajmniej 1700 minus pilates i tak daje dobry rezultat - choć to i tak marne pocieszenie - okropne węgle + tłuszcze i to na noc - wrrr...
Dziś jem zjadłam
:arrow: Kawka i activia + kromka pełnoziarnowca z Materne malinowa
:arrow: Zpomidorowa czysta z pietruszka - jeden kubek
:arrow: Kasza gryczana z cukinia i papryka
Kolejna kawka popoludniowa
W planach solarium a pozniej pilatesik
Właśnie z pracy wróciłam padam na twarz także Wasze wątki jutro poczytam :D
Powiem tylko ze załapałam się na cudownie przepysznego wędzonego pstrąga :D mniam :D
Miłej nocki kochane :*
Dzisiejsze śniadanko:
:arrow: 2 kromki chlebka 7 ziaren
:arrow: sałatka z makreli 100g
:D
A jak u Was dziewczyny? :)
Widzę, że nikt mnie nie odwiedza to sama sobie popisze :roll:
Poza śniadankiem spałaszowałam:
II śnadanie:
deser ryżowy z czekoladą 175 g (miał 110kalorii na100g)
obiad:
:arrow: jajko sadzone
:arrow: gotowane warzywa
:arrow: surówka z pora i rzodkiewki z jog. naturalnym
podwieczorek:
:arrow: płatki miodowe bez mleka :roll:
kolacja
:arrow: 2 grejpfruty
:arrow: płatki z mlekiem
Miłego poniedziałku
:D
Hej Mag!
I jak tam po weekendzie? Wskoczylas dzisiaj na wage?
Ja w koncu sie przelamalam i wskoczylam! I tu prosze - niespodzianka: 73.75 :P po weekendzie obzarstwa :P
Wiec u Ciebie pewie 73.0 juz stuknelo :wink:
Udanego poczatku tygodnia!
Buzka!
:mrgreen: