Pierwszy raz wzięłam odchudzanie na poważnie... Zawsze w moim wypadku trwało ono nie dłużej niż 2 dni po czym zawsze musiałam wpaść do lodówki i jeść nawet jeśli nie byłam głodna... Idzie lato... no tak... a ja wyglądam ŹLE mówiąc bardzo ogólnie... Mam 17 lat 168 cm wzrostu i ważę ok. 60 kg (mówię około gdyż odchudzam się już 12 dni i spadłam z wagi 2 kg...Chyba że waga po prostu niezbyt dokładnie waży) Od 12 dni staram się ograniczać ilość jedzenia, po prostu się odchudzam no Moje jedzenie w ciągu dnia wygląda przeważnie tak: Rano jem jakiś jogurt lub jabłko albo ewentualnie 2-3 chlebki WASA. W szkole zjadam np. pomarańcze i jabłko (przez 9 godzin jakie tam zazwyczaj spędzam) a gdy wracam do domu czasami gotuję sobie torebkę ryżu (ale nie zawsze) jeżeli nie ryż to np. 2 jabłka, jakiś jogurt lub grejfrut czerwony... Założyłam sobie że zastosuję dietę 1000 kcal ale z tego co napisałam powyżej wynika raczej że moje codzienne dania tych kalorii mają jednak mniej niż 1000...
Codziennie robię 100 brzuszków, i 5 minut rowerek (wiem że to mało, ale odczuwam wysiłek na sobie i czasem nie mam już czasu ani siły, ale stopniowo postaram się zwiększyć obroty ... ) I w związku z moim odchudzaniem mam 2 pytania:
1. CZY JA MAM JAKĄŚ SZANSĘ ŻEBY W CIĄGU NIEDŁUGIEGO CZASU SCHUDNĄĆ 9-10 KG ? Albo inaczej... CZY JA W OGÓLE MAM JAKĄŚ SZANSĘ SCHUDNĄĆ COKOLWIEK ?
2. CZY PRZED SNEM MOŻNA ZJEŚĆ JAKIŚ OWOC ? Np. GREJFRUTA ?
Bardzo proszę Was o pomoc... Dla samej siebie i dla swojego samopoczucia muszę schudnąć a tak naprawdę nikt mi w tym nie pomaga...
Zakładki