Też trzymam kciuki A swoją drogą do łodzi bym się wybrała, tak na spracerek... byłam kiedyś, ale na krótko. W ogóle mam ochote wsiaść sobie w pociąg i pozwiedzac polskie miasta... mało znam tak naprawdę.
Też trzymam kciuki A swoją drogą do łodzi bym się wybrała, tak na spracerek... byłam kiedyś, ale na krótko. W ogóle mam ochote wsiaść sobie w pociąg i pozwiedzac polskie miasta... mało znam tak naprawdę.
jeden wielki kompuls..to czego sie dowiedziałam tam o sobie...ja wiem ze to prawda..ale to chyba za duzo na dziś i znow ucieczka w jedzenie..przepraszam was za to ze sie obaidałm
Słonko Ty nas nie musisz przepraszać
pamiętasz jak zaczynałyśmy razem?? tego samego dnia, a wczoraj ja.........zjadłam ponad 2000kcal, z tego dużo po południu, nie wytrzymałam trzymałam się 6 dni i wczoraj poległam, chyba po to żeby Ci nie było smutno że ty się najadłaś
Paulinko
mam nadzieję że szybciutko wrócisz na forum i do mnie i będziemy dalej to ciągnąć
Inezzka ja zapominam o tym co sie wczoraj stało tego kompulsa w ogle nie było..
i jade dalej znów
najgorsze bo nie pojde na siłe całe nogi mam w bomblach i znów zjedza mnie wyrzuty sumienia..ale dobrze ze mam rowerek w domu
najgorsze ze cayy kompuls trwał którko przed tym jak połozyłam sie spac..eh głupia jestem jak but..
ogolnie pani bardzo miła..moja bulimia to problem mojej rodziny nie moj za który ja biore odpowiedzialnosc tego co dzieje sie u mnie w domu..a poniewaz nie umiem tego naprawic uciekam w jedzenie..poniewaz nie chce takiego ratunku albo wymiotuje albo cwicze to tak w skrocie..
tyle chyba to wiedziałaś
ale wierzę że ktoś Ci w końcu pomoże
a może wyjazd na studia ułatwi Ci walkę, skoro to sytuacja w domu przyczynia się w dużej mierze do tego, to jeśli wyjedziesz z domu to może będzie łatwiej
cieszę się że dalej trwasz w dietce wykreślamy dzień 27lipca z kalendarza
wykreslamy poniewaz tamte miałysmy łądne i 1 dzien to nie tragedia bedzie dobrze
Pani mi powiedziała duzo wiecej ale..wam to moze bym powiedziała co i jak ale moz ejakies niepozadane osoby to przeczytaja..
ogolnie ja dziś jade tak jakby tego wczorajszego dnia nie było a jedyne co mi o tym przypomina to pełnybrzu i to ze jestem cała obolała
hmmmm....paula jesli chcesz mozesz nam powiedziec cos wiecej o tym psychologu w wiadomosci prywatnej jesli nie chcesz by ktos inny to przeczytal
chyba wczoraj byla jakas zla aura do diet bo ja zjadlam pol czekolady truskawkowej wedla
bylo minelo....choc dzis nei bedzie lepiej - czuje to noi ijeszcze to ognisko
tak wiec trzymamy sie razem dzielnie dziewczynki nie mozemy sie poddac
P.S zaraz ide skopac tylek Inezzie ze nie pobila swojego 9dnioiwego rekordu dietowego :P
paula --> ja bym chyba nie chciała iść do psychologa, nie wytrzymałabym tego wszystkiego, co ona miałaby mi powiedzieć bo i tak wiem,że chora i walnięta jestem, ale...taka juz jestem
i bardzo dobrze robisz,że zapominasz o "złym" dniu - zawsze przecież mozna iść dalej. ja tak robię.
Zakładki