dzieki za wieści Inezza.
Juz sie martwiłam...
dzieki za wieści Inezza.
Juz sie martwiłam...
mam nową wiadomość od Pauli
Otóż wczoraj mi nie poszło tzn zjadłam jakies 1800 kcal..ale byłm na siłowni to wiecie jak było...w kazdym razie waga pokzła 55.6 kg..troszke sie podłamałam..byłam u gina dostałam tabletki. Pani powiedziała że z okresem powinnam nie miec problemów ale..nie moze byc skoków wagi ani w góre ani w dół takze same widzicie..nie ma mowy o odchudzaniu ani o przejadaniu..
jednak pewnie znajac mnie bede walczyc mimo ze ostatnio nawet w 1500 jest mi trudno sie utrzymać :/
dzieki :* pozdawaim was i kazdą z osobna ściskam i całuje gorąco
1800 jest w porzadku ....
pewnie jak ja pojde do lekarza powie mi to samo.... "zadnych skokow wagi" ....
ja nawet nei chce zeby mi waga skakala tylko zeby stala skubana
mam nadzieje ze sie pauli uda zalogowac
tez ja sciskam
Ojj... niefajnie z tymi lekarzami...
A tak jak to czytam to mi sie przypomnialo, ze sama tez juz zer 2 czy 3 miesiace okresu nie mialam i by sie przydalo do gina isc :/ Bo moje hormony sa jakies bez sensu...
kompuls za kompulsem...
juz nawet nie cwicze..nie moge sie ruszyc
planuje dieta ostatniej szansy...kopenahadzka..tylko nie wiem kiedy zaczać
Trzymaj sie Paulina.
A co z wizytami u lekarza? Dalej chodzisz?
jutro mam kolejna wizyte
od piatku albo soboty plkanuje kopehadzką tylko nie wiem co po niej
musze byc chuda do wrzesnia mam wtedy chrzciny mojego małego chrzesniaka
dzis rano na snaidanie orzeszki 2 czekolady kilka batonów i nie mam jeszcze dośc...
mam ochote odwołac jutrzejasza wizyte bo jaki to ma sens kiedy ja poprrostu chce jesc i chyba wcale nie mam ochoty przestać..
moze ta kopenhaska bedzie dla mnie dobrym wstrzasem..
oby
nie wiem czy kopenchadzka to dobry pomysl
a co bedzie po tyc hdwoch tygodniach???
czy nie to samo???
paula nie odwoluj wizyty idz skoro juz jestes umowiona....
Zakładki