-
Tiska Ty już i tak dużo schudłaś a do tej 6 to Ci brakuje maluteńko Więc lada chwila możesz jechać A mi do 60 jeszcze sporo, oj sporo... Herbatka czerwona pychotka
-
Ale wiesz Ninka to sie tak wydaje,ze teraz latwo przekroczyc ta magiczna 6 ale wcale nie jest tak latwo jest gorzej niz na poczatku teraz waga robi mi psikusy i nawet nie tak dawno pokazala ponad 70 ale trzeba byc optymistami Ninka czekaj cierpliwie bo cierpliwosc poplaca
-
Hihi - widzę, że ja zaglądam do Ciebie, a Ty w mniej więcej tym samym czasie do mnie Dopiero teraz zauważyłam, że Ty masz 176cm wzrostu jejku, jak ja Ci zazdroszczę Ty przy tych 70kg musisz wyglądać już na pewno dobrze A waga jak to waga - wiadomo psikusy lubi robić, dlatego ja się staram odzwyczaić od codziennego ważenia i czasem mi się to udaje. I powiem Ci, że mi też gorzej idzie niż na początku Pierwsze 3-5kg zleciało szybciutko, a teraz to już każdy kolejny stracony kilogram jest wielkim sukcesem. Trzymam kciuki żeby u Ciebie się ta 6 szybciutko pojawiła!!! Razem będziemy cierpliwie i wytrwale czekać, a później nam się to opłaci.
-
Ninka no kawal baby ze mnie zreszta spytaj sie Inezki bo mnie na zywo juz widziala Wiesz ja stram sie raz no gora 2 razy wazyc w ciagu tyg.bo wiem jakie psikusy lubi robic waga wlasnie im glebiej docieramy do sedna sprawy (czyli diety)tym gorzej w pozniejszej fazie schudnac...hmmm chyba wiesz co mam na mysli bo moze troche nieskladnie pisze ale slyszlalam,ze jak sie najgorszy etap przezwyciezy to pozniej bedzie tylko lepiej czego nam ubu i nie tylko nam ale i innym zycze
-
Hej Tiska,
normalnie bardzo Ci za zdroszczę tej wagi chciałabym już tyle ważyć,ale jescze długa droga mi do tego
No i do odważnych i wytrwałcyh swiat należy
trzymam za Ciebie kciuki, oby tak dalej
-
Dzieki Serka
Ty tez dojdziesz do swojej wagi to tylko kwestia czasu
Juz Ci podaje herbaki to jak zwykle sie spoznilas
-
No Tisko rozumiem doskonale o co Ci chodzi - tylko u mnie to nie jest jeden najgorszy moment, ale jest ich kilka Zleci coś a później waga stoi i stoi i stoi... Najgorsza ta niecierpliwość - bo każdy by chciał efekty już tu i teraz. Ja mam jeszcze swoje stare ulubione dżinsy i czekam na dzień, żeby w nie wejść, ale to musiałabm ważyć max 60 i wierzę, że w końcu się doczekam. Życze nam wszystkim skutecznego chudnięcia I mam nadzieję, że my też po dojściu do celu (albo i w trakcie) gdzieś kiedyś się spotkamy
-
Ninka a ja Ci zyczylam juz 6 z przodu a Ty juz 6 masz ale zycze zeby kolo 6 pojawilo sie 0 wlasnie ja tez mam takie dzinsy i tez leza w szafie i czekaja na TEN dzien i mam nadzieje sie doczekaja.w sumie to mam sporo fajnych ciuszkow wz czasow kiedy wazylam kolo 65 kg i chce je spowrotem zalozyc.
-
Czesc Tiska
No nareszcie wygramolilam sie spod tej sterty papierow. Czy znajdzie sie jeszcze dla mnie troszeczke herbatki.
Ciesze sie, ze waga staje sie corz nizsza.Super. Oby tak dalej.
Ja nadal sie dietkuje i teraz mam prawie 73kg Chcialabym, zeby mnie tez pokazala sie 6 z przodu.Nawet 69 juz by mnie cieszylo.No ale niestety musze sie jeszcze pomeczyc.
Tiska pozdrawiam i sciskam Cie mocno
Postaram sie zajrzec jutro
-
Kurcze Tiska, ruch tu juz taki ze ciezko sie wcisnac
Zaczyna mi sie teraz faza niecierpliwosci. Widze ze kazdy to chyba jednak przechodzi, wiec jakos przetrzymam. Szkoda ze nie mozna tylko pstryknac palcami i ... czary, mary... masz to co chcialas. Chociaz satysfakcja z osiagniecia celu, zadowolenie z tego ze bylo sie silnym, wyrzekalo sie tylu rzeczy jest chyba lepsza.
Jakby wszystko bylo dostepne od tak to nikt by juz tego nie szanowal, nie cieszyl sie tym...
Wiec kontunuujac, marzenie Grecji jest do zrealizowania!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki