Witajcie! Mam 17 lat i o to taki problem.
Co roku w czasie wakacji zawsze tyje i to sporo gdy ide do szkoly chudne ok 10 kg i znow w wakcje tyje. Jestem zgrabna nogi biodra pupa bez zastrzezen ale brzuch!! Gdy cos zjem napina sie wyglądam jakbym byla w ciąży, jesto okropny wielki w pasie mam 75 cm niby nie duzo ale sam brzuch to 88 cm.
Nie jadam śniadań za to obrzeram sie wieczorami, nie moge zmusisc sie zeby zjeść cos przed wyjściem do szkoly jedzenie rano mnie obrzydza czesto mam ochote wymiotowac gdy jem rano(w szkole też nic nie jem jedynie jakis batonik). Gdy przychodze do domu jem obiad potem jakies słodycze ogromna kolacje w sumie od 15 do 18cagle cos podjadam. Rok temu zaczełam diete po prostu mniej jesc zero słodyczy cwiczenia jogi piłam wode trwalo to tylko miesiac jednak po tym zaczoł sie okes szkoly i do czerwca schudłam 12 kg. wazylam 60 kg czyli - 12 kg to 48 jednak brzuch nadal nie wyglądał najlepeij. Teraz po 1,5 miesaca ważne juz 55 kg a brzuch jest jeszcze większy, na nogach pojawiły sie ogromne rozstepy. Siedze w domu i teraz non stop jem potrafie zjesc 20 cukierków na raz, zaraz potem tosty z majonezem i ketchupem i znow cos słodkiego to co w domu sie znajdzie.
Z dieta zawszesa umnie problemy poniewaz moja mama sie nie zgadza mówi zebym jadla mnie a nie wymyslala jakies inne jedzenie bo to kosztuje i sprawia problemy.
Nie wiem co mam robic!! Fitness w gre nie wchodzi nie mam tyle pieniedzy i nie umiem cwiczc w grupie poprosutu wszystko mi sie myli.
Czekam na jakies rady, z góry za nie dziekuje.