Strona 1 z 34 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 338

Wątek: Cuda zajmują mi nieco więcej czasu... foto. str. 24...

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Cuda zajmują mi nieco więcej czasu... foto. str. 24...

    Już od dawna śledzę poczynania nas wszystkich na tymże forum, i muszę przyznać, że ono działa cuda ...

    Odchudzałam się wiele razy, stosowałam wiele, różnych diet, a raczej... Zaczynałam je, nigdy nie dochodząc do końca... Teraz jednak, wakacje "nastroiły" mnie, do mocnego postanowienia, iż wkońcu nadszedł ten czas! Czas w którym należy wziąć się w garść i zawalczyć o "lepszą siebie"!

    Waga wskazywała iż niewiele trzeba mi było, do przekroczenia granicy... Powiedziałam sobie, teraz albo nigdy! Startowałam z ok. 75 kg... Na początku lipca było ich 72! Teraz, po miesiącu jest ich 67! I to dzięki WAM! Tracę mniej więcej 1 kg na tydzień, ograniczam się w jedzonku, tak na "oko" jestem na 1000 kcal, biegam, do słodkości nigdy mnie nie ciągnęło, więc nie mam problemów z czekoladkami, cukierkami, batonikami... Jedyne co może mnie skusić to jakieś pyszne ciasto, ale jak narazie nie zgrzeszyłam ...

    Nie poznaję siebie, bo dopadła mnie cholerna mobilizacja, zawzięłam się i nie puszczam! I gdy widzę, na wadze, że kg poszedł w dół, to mam ochotę na jeszcze, i jeszcze... Chcę dojść do 60 kg do końca września! Całe moje gubienie ok. 15 kg rozplanowałam na całe 3 mc'e wakacji...

    Mam nadzieję, że wspomorzecie mnie w dalszej walce, bo naprawdę, WY i to forum działacie CUDA - wiem, że się powtarzam, ale taka prawda ...

    Moją mobilizacją, jest własne "lepsze samopoczucie", to iż w moich ulubionych ciuszkach, mogę wygladać "lepiej", czuć się w nich "lepiej", nie krępować się niczym... Że na odbicie w lustrze będę mogła patrzeć z przyjemnością No dużą rolę odegrał czas, w którym zaczęłam... WAKACJE! Chcę zrobić sobie i innym "niespodziankę"... Zszokować? Październik - na ten miesiąc czekam z utęsknieniem... Bo kocham tych ludzi, kocham miejsce w którym studiuję Nigdy nie miałam problemów ze znajomymi, jeśli chodzi o moją "tuszę", nie czułam się i nie byłam wyalienowana, nie czułam się gorsza, ale to nie znaczy, że nie chciałam poczuć się lepiej, prawda? We wrześniu planuję jeszcze dopełnić "metamorfozy" i obciąć moje dotychczas długaśne włoski do pasa, zmienić kolorek...

    Robię to dla siebie, i po części taką właśnie niespodzianke szykuję dla Mojej Drugiej Połowy... Z powodu wakacji, Jego praktyk w klinice, odległości nas dzielącej, nie widzimy się już miesiać, i w takiej rozłące możemy trwać aż do października... Damy radę, wiem o tym, a dodatkowo myślę, iż taka metamorfoza może być niespodzianką na naszą 2 rocznice Ale się rozmarzyłam...

    DZIĘKI WAM DAM RADE

  2. #2
    Bjedrona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Masz rację to forum dziala cuda :P życze powodzenia i sukcesów w dietkowaniu

  3. #3
    tiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bytom
    Posty
    4

    Domyślnie

    Fajnie wszystko nam opisales i gratulacje z utraty kilogramkow juz teraz napewno zrobilabys niespodzianke,ze tyle schudlas a w pazdzierniku to Cie nikt nie pozna juz nie mowiac o chlopaku wytrwaj do konca a bedzie dla wszystkich
    Powodzenia

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Dzisiejszy dzień, pomimo iż się jeszcze nie zakończył mogę chyba zaliczyc do tych udanych

    Menu:
    activia "jabłka z musli" + 2 sucharki pełnoziarniste SONKO;
    ok. połowa torebeczki ugotowanego ryżu + średnia porcja leczo; - "normalnie" byłoby więcej...
    ... No i to jeszcze nie koniec, ale właśnie wybieram się biegać, i PO zjem coś lekkiego, podejrzewam, iż będzie to jogurcik z płatkami + może banan?

    Mam wrażenie, że pomimo iż waga pokazuje mniej, to jednak po mnie NIC nie widać... Od samego początku mam takie poczucie... Może jedynie niewiele niektóre ciuszki stały się jakby luźniejsze, ale podejrzewam, że narazie NIKT, NIC nie zauwarzy... Moja mama mówi, że wogóle nic nie widać...

    No nic, to idę biegać...

    A tak na marginesie, powiem iż jestem rozgoryczona, rozżalona i zawiedziona moją wizytą w ośrodku rehabilitacyjnym, z której właśnie wróciłam... W sumie, czego ja głupia sie spodziewałam, po naszej Służbie Zdrowia... Na wizyte czekałam tydzień, a trwała 5 minut, takim lekarzem, to i ja mogę już teraz być Ale o tym później...

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Biegało się cudnie I jestem z siebie dumna, że się nie poddaję, bo choć umęczona do niemalże kresu sił dobiegłam do domku, to po prysznicu czułam się jak nowo narodzona

    Na kolacyjkę, tak jak zaplanowałam był jogurcik, ale taki do picia i wsypałam do niego mnóstwo musli Było to mniej więcej tuż przed 19, i od tamtej pory NIC nie tknęłam I jakoś specjalnie nie czuję głodu, a nawet gdyby to... W nosie to mam Bo się nie dam... O nie!

    A moja wizyta u pana specjalisty rehabilitacji, była związana z doskwierającymi mi bólami kręgosłupa w odciku L-S, i choć zdjęcie RTG wykazało min. zmiany zwyrodnieniowe (a mam dopiero 22 lata!!!), to pan doktor powiedział mi, 'no coż taki pani urok...'... Nie ma to jak fachowe podejście do pacjenta, wogóle mnie nie słuchał co do niego (celowo z małej litery napisałam) mówię, nawet zdjęcia nie obejrzał, tylko kazał mi się położyć na kozetce i powywijał mi nogami... Załamka Dlatego też z mojego dietkowania musiałam wyrzucić wszelkie brzuszki, a6w et cetera... Obciążają kręgosłup i po nich ból stawał się silniejszy Biegam więc, ale mój kręgosłup też nie czuję się dobrze, jednak się nie poddam, o nie... Dal mi tylko skierowanie na "prądy", tylko nie wiem, kiedy ja je zrobie, jak miejsca wolne są dopiero pod koniec września, wiec ja czasu nie mam, bo będę już jedną nogą w Olsztynie... A bądź co bądź, chcę to jakoś zaleczyć, bo na samą myśl o zimie, to aż mnie skręca... Ból korzonek murowany

    A niby sport to zdrowie... Trenowałam blisko 4 lata biegi, i z niczym nigdy nie miałam problemów, a teraz...

    Pora kończyć mój monolog, i życzyć wszystkim dobrej nocki

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    No to powspieram się sama

    Dziś oczywiście, jak można sie tego było spodziewać, nie wytrzymałam i wskoczyłam rano na wagę... Suwaczek, jednak czeka do poniedziałku, wtedy oficjalne warzenie i ewentualna z tego radość

    Dziś też zamieniłam auto, którym nota bene wielbie jeździć, na auto - nogi i w tą gorączke się trooochę zeszłam na mieście, zakupiłam nowe smarowidła, co by to powspomagać moją skórę, głównie na nóżkach... A teraz za jakies 15 minut idę biegać, po czym wszamie kolacyjkę

    Bądź, co bądź, dzień zaliczam na +

  7. #7
    Awatar maja17
    maja17 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Stargard Szczeciński
    Posty
    539

    Domyślnie

    Mimo iż korzystam z serwisu już od dawna, nigdy na poważnie nie zainteresowałam się forum, od zawsze była i jest to dla mnie czarna magia, ale Twój wątek bardzo mi się podoba i w końcu postanowiłam napisac kilka słów.

    Przede wszystkim gratuluje sporych sukcesów w walce ze zbędnymi kilogramami!

    Podobnie jak ty, swoją walę zaczełam z nadejściem wakacji i mam dokladnie taki sam plan na najlbizsze miesiące. Ja także chcę zaskoczyć swojego mężczyzne nowym wcielenim! Oczywiście nie tylko jego... Już się nie mogę doczekać powrotu na uczelnie

    Będę Cię odwiedzać codziennie i śledzić twoje poczynania. I jeśli pozwolisz też czasami dodam kilka słów na temat moich zmagań, bo na własny wątek jak na razie sięnie odważe

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    maja17: Jak najabardziej zapraszam, i mam nadzieję, że będziesz się dzielić swoimi poczynaniami w walce z kilogramami? A może powiesz, coś więcej? Ile ważysz, ile mierzysz wzrostu? No i JAK zamierzasz tracić zbędne kilogramy

    Dzisiejszy dzień mi się nie podoba, a to za sprawą aury za oknem... Że niby jak ja mam iść dziś biegać, jak leeeje? Ten cholerny deszcz, ma jeszcze dokładnie 2 godziny by się wypadać, bo później ruszam z bieganiem

    Na chwilę obecną zjadłam:
    activia do picia "kiwi z truskawką" - 160 kcal
    troszkę jogurtu naturalnego ze zbożem... - może z 40 kcal, albo i mniej...
    1/2 grahamki z serkiem tartare ziołowy ogród (z czosnkiem - pycha!) - ok. 130 kcal
    serek vitello - 183 kcal

    Suma: 513 kcal - Wyszło tak mało, a mam wrażenie, że wyjadłam połowę lodówki... Bo czuję się taka objedzona! No, ale to jeszcze na dziś nie koniec...

    A tak a propos, już jakiś czas temu bardzo polubiłam activię i bardzo ją sobie cenię, bo muszę przyznać, że jej reklama nie kłamie i naprawdę działa... Wspaniale wspomaga przemianę materii, a do tego jest pyszna No, ale swoją drogą nie ma się czemu dziwić, bo od zawsze jestem jogurtożercą, i wcinam je bardzo często... Na razie tyle doniesien z frontu

    A deszcz dalej leje... Grr...

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Zatem... Do mojego jedzonka doliczyć by należało...

    100 ml kubusia - ok. 52 kcal
    miseczka zupka ogórkowej...
    3 maluteńkie paróweczki (do zupki...)... Są naprawdę malutkie i cieniutkie i uwielbiam je
    1 malutkie podudzie, no takie z zupki ugotowane...
    2 sucharki pełnoziarniste SONKO... ok. 60 kcal
    3 śliwki węgierki...

    No i wsio na dziś

    Zatem do 513 kcal mogę doliczyć 112 kcal (wiadomych mi kalorii), co daje ok. 625 kcal, a reszta tego jedzonka ile miała kalorii, to pojęcia nie mam, ale wydaje mi się, że do 1000 dobiłam, o ile go nei przekroczyłam... No, ale to nic, bo dzisiejsze bieganie dało mi w kość Zmęczyłam się niemiłosiernie... I bardzo dobrze O wiele lepiej się czuję, mimo zmęczenia...

    Co nie zmienia faktu, ze zniecierpliwiona jestem okrutnie, bo już, w tej chwili chciałabym zobaczyć, jak będę wyglądać, pod koniec września... Czyli, wtedy, gdy według mojego genialnego planu, powinnam ważyć równiutko 60 kg

    Aj, dość marudzenia, teraz pora na relaks na jakimś filmiku...

    Buziaki:*

  10. #10
    Awatar Markowa
    Markowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2007
    Posty
    7

    Domyślnie

    Snoi, widzę że już prawdpodobnie bieganie za Tobą. Mnie to dopiero czeka dzisiaj... Za jakąś godzinkę się wybieram.

    Muszę Cię pochwalić za silną wolę.

    Tak trzymać! Bedę Cie odwiedzać


Strona 1 z 34 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •