-
porażka...
No i tak dobrze się trzymałam... Całe dwa i pół dnia... A dziś porażka, klęska... Kupiłam śliczne buty na wesele i sukienkę. No i z radosci i z tego że zostałam sama w pokoju pożarłam kawałek tortu i pół czekolady.... Eh... Nigdy sobie ze sobą nie poradzę...
Mam 22 lata, 164cmm i 75kg. I jem - gdy jestem zdołowana, zestresowana, zdenerwowana, szczęśliwa, podekscytowana lub po prostu z nudów. I wtedy gdy zostaję sama- wtedy od razu ciągnie mnie do lodówki. TJak gdyby to, ze nikt nie widzi, że jem powodowałao, że nie przytyję. Nie mam odwagi i wstydzę się powiedzieć o tym głośno. Więc męczę się z tym sama. Nie mam odwagi zwrócić się do kogoś o pomoc...To jest straszne... I silniejsze ode mnie... Może ktoś ma na to jakiś skuteczny sposób...?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki