niedawno moja ciocia opowiadala mi o diecie, w ktorej w ciagu jednego posilku je sie to samo. poznala jakiegos tenisiste, ktory przed zawodami (kiedy musial troche schudnac) tak wlasnie sie odzywial. to znaczy, ze kiedy rano mial ochote na jablka, jadl tylko jablka az byl najedzony. wieczorem mial ochote na schabowego, jadl tylko schabowe az byl najedzony. i tak dalej na kazdy posilek cos innego do momentu sytosci. mowil ze dziala swietnie.
a wy co o tym sadzicie?
Zakładki